Ileż to radości wyrażały mainstreamowe media, gdy odznaczeni przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego celebryci odmawiali przyjęcia orderu lub zwracali go po pewnym czasie. Teraz milczą, gdy Joanna Łukasiewicz - Wyrwich oraz jej mąż Mirosław Mateusz Wyrwich odmówili przyjęcia Krzyży Kawalerskich Orderu Odrodzenia Polski za działalność w stanie wojennym.
W "Naszym Dzienniku" znajdziemy list otwarty do prezydenta Br. Komorowskiego, w którym małżeństwo Wyrwichów oświadza, dlaczego odmówiło przyjęcia odznaczeń, oraz krótki wywiad z M. M. Wyrwichem. W liście otwartym czytamy:
"Nie honor nam przyjąć Krzyża Kawalerskiego od tego, który nie znalazł miejsca na Krzyż przed Pałacem Prezydenckim. W całości też nie akceptujemy Pana postawy politycznej i moralnej, Pana stosunku do ludzi odpowiedzialnych za zbrodnie Grudnia 1970 i stanu wojennego. W szczególności zaś Pana stosunku do katastrofy smoleńskiej."
Mirosław Mateusz Wyrwich był w stanie wojennym dziennikarzem i wydawcą prasy podziemnej. Jego żona Joanna Łukasiewicz - Wyrwich pracowała przed stanem wojennym w gazecie "Chłopska Droga". Jako jedna z pięciu nie poddała się weryfikacji i odeszła z redakcji.
Polityka konfrontacji, jaką stosowała Platforma Obywatelska wobec Prawa i Sprawiedliwości oraz prezydenta Lecha Kaczyńskiego, przynosi więc i takie owoce. Nie takich chyba rezultatów swojego działania oczekiwali Br. Komorowski i Donald Tusk.
Inne tematy w dziale Polityka