31 sierpnia ub.r. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że Krzysztof Wyszkowski nie naruszył dóbr osobistych Lecha Wałęsy twierdząc, że były przewodniczący Solidarności był tajnym współpracownikiem SB. Taki wynik sprawy był możliwy, gdyż kilka lat wcześniej, w październiku 2006r. (a więc w czasie rządów PiS) gdański Sąd Apelacyjny orzekł, iż wyrok Sądu Lustracyjnego nie jest wiążący dla sądów cywilnych, a przed takim toczył się proces między L. Wałęsą i Krz. Wyszkowskim.
Tak więc pół roku temu przed Sądem Okręgowym w Gdańsku były oficer SB Janusz Stachowiak złożył wiarygodne zeznania, według których nasz noblista był TW WSW w trakcie służby wojskowej, informatorem MO w czasie, gdy pracował w Lipnie, a następnie od grudnia 1970r. - TW SB. Zeznania te były potwierdzone przez dwóch historyków: dr. Sławomira Cenckiewicza i dr. Henryka Kulę.
Wczoraj Sąd Apelacyjny w Gdańsku zapomniał chyba o swym orzeczeniu z października 2006r. i wbrew dowodom i zeznaniom świadków nakazał Krzysztofowi Wyszkowskiemu, by ten przeprosił Lecha Wałęsę za nazwanie go współpracownikiem SB o pseudonimie "Bolek".
Obecni w sądzie skandowali więc: "hańba, skandal, wstyd" i opuścili salę w trakcie odczytywania uzasadnienia wyroku. My też możemy czuć się zniesmaczeni, gdy sądy wydają tak często wyroki na przekór rozsądkowi i zwykłej sprawiedliwości. Są tacy w Polsce, którzy nie mogą być osądzeni (Jaruzelski, Kiszczak, Palikot, Chlebowski, Drzewiecki czy prezydent Sopotu Karnowski). Inni zaś zawsze wygrywają (Wałęsa, Michnik).
Druga strona musi więc przegrywać (prof. Zybertowicz, reżyser Grzegorz Braun, Jacek Kurski, Zbigniew Ziobro,....). Przegrywali haniebnie posłowie Samoobrony (A. Lepper, St. Łyżwiński), skazani na dotkliwe kary za rzekome przestępstwa seksualne w procesie tajnym, który się toczył nie tylko w gmachu sądu, lecz także w więzieniu, co może niektórym przypominać wymiar sprawiedliwości z zamierzchłych czasów stalinowskich.
Przyznaję więc rację premierowi Janowi Olszewskiemu, który twierdzi, iż III RP nie istnieje. To, co nastąpiło po 1989roku, jest w strukturze swej i personaliach odmianą i kontynuacją PRL-u.
Inne tematy w dziale Polityka