W pierwszą rocznicę tragedii, która wydarzyła się w Smoleńsku, "Nasz Dziennik" wydrukował wzruszający wywiad z bratem Marii Kaczyńskiej płk. dr. inż. Konradem Mackiewiczem. Miał on też polecieć do Katynia, jednakże brak ważnego paszportu i rosyjskiej wizy spowodowały jego pozostanie w domu.
Płk Mackiewicz opisuje swą siostrę jako osobę uśmiechniętą i radosną, która kochała sztukę, grała pięknie na fortepianie i znała kilka języków obcych. Kochała też swego męża Lecha Kaczyńskiego i nie wstydziła się okazywać swej miłości i przywiązania do niego. Bardzo też przeżywała wszelkie szykany czynione jej mężowi i była przygnębiona tą nagonką mediów i obozu rządowego.
Konrad Mackiewicz pojechał do Rosji, by zidentyfikować swą siostrę. Rozpoznał ją i nie odstępował aż do przywiezienia trumien z Polski, złożenia ciała i zalutowania jej trumny. Był przy niej i modlił się.
Dr inż. Mackiewicz jest pracownikiem Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych i w swym życiu uczestniczył w wielu badaniach wypadków lotniczych. Istotne więc są jego uwagi dotyczące katastrofy, w której są "same niejasności i kłamstwa". Wymieńmy niektóre z nich:
1. Dlaczego przyjęto 13. załącznik konwencji chicagowskiej jako podstawę badania wypadku?
2. Dlaczego raport MAK i usłużne polskojęzyczne media zdejmują odpowiedzialność z rosyjskich kontrolerów z wieży?
3. W jakim celu karmieni jesteśmy kłamstwami i bezpodstawnymi zarzutami wobec załogi, prezydenta i gen. Błasika?
4. Czy 10 kwietnia wyposażenie lotniska było takie same jak 7 kwietnia?
5. Co robił Ił-76 nad lotniskiem Siewiernyj tuż przed przylotem polskiej delegacji?
6. Dlaczego czarne skrzynki oraz wrak są wciąż w rękach rosyjskich?
7. Gdzie jest? Co się stało z jedną trzecią konstrukcji rozbitego tupolewa?
"To nie był zwykły wypadek - mówi płk Konrad Mackiewicz. - Ten wypadek był niestandardowy i dlatego powinna go badać wspólna polsko - rosyjska komisja. I aby nie było żadnych niedomówień, powinni go badać także eksperci międzynarodowi. Bo zginął prezydent państwa z gronem wybitnych ludzi."
Brat Marii Kaczyńskiej nie wyklucza, że zajmie stanowisko w sprawie katastrofy, gdy ukaże się raport Milera.
Inne tematy w dziale Polityka