W poprzednim tekście wypowiadali się Jarosław Kaczyński oraz Wiesław Johann na temat stanu badań przyczyn katastrofy oraz prokuratorskiego postępowania. "Na ile polska strona w ogóle uczestniczy w tym śledztwie?" - pyta sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku. Odpowiada: "Moim zdaniem, nie uczestniczy. Godzi się tylko na to, co dyktują przedstawiciele Federacji Rosyjskiej. (...) Śledztwo jest lekceważone, a my spotykamy się bardzo często z arogancją."
Sytuacja mogłaby się zmienić, gdyby została powołana międzynarodowa komisja do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Przyjazd prezydenta USA Baracka Obamy stwarza możliwość upomnienia się o zainteresowanie losem śledztwa. Jadwiga Gosiewska, matka poległego pod Smoleńskiem Przemysława Gosiewskiego, napisała więc w tej sprawie list do prezydenta Stanów Zjednoczonych. Chce ona, by głos rodzin skupionych w Stowarzyszeniu Rodzin Katyń 2010 był też obecny na spotkaniu rodzin z przywódcą USA.
"Powinniśmy robić wszystko, co w naszej mocy - mówi pani Gosiewska - aby poznać prawdę o tym, dlaczego cała delegacja z prezydentem Lechem Kaczyńskim musiała zginąć." Matka wicepremiera Przemysława Gosiewskiego stwierdza, że działania polskich organów władzy nie respektują podstawowych praw człowieka wobec rodzin ofiar poległych pod Smoleńskiem:
"To nierespektowanie praw człowieka dostrzegaliśmy jeszcze wcześniej, gdy szydzono w brutalny sposób z prezydenta, gdy umniejszano rangę jego wizyty w Katyniu, gdy odmawiano mu do niej praw, aż wreszcie, gdy podzielono wizyty. Całe późniejsze postępowanie, niszczenie wraku, nieprawidłowości przy identyfikacji, uwłaczające traktowanie zmarłych i ich rodzin... Jako matka odczuwam ogromny niepokój, który nie pozwala mi czekać bezczynnie. Jestem to winna swojemu Synowi, ale widzimy usilne starania obecnej władzy, aby taka komisja nie powstała."
Inne tematy w dziale Polityka