Zygmunt Białas Zygmunt Białas
1386
BLOG

Julia Pitera: Zarzuty Kamińskiego należy zbyć milczeniem

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Polityka Obserwuj notkę 70

"Wyznaję zasadę, że każdy człowiek, który chce funkcjonawać w sferze publicznej, musi mieć pomysł na swoje funkcjonowanie. Stworzyłam komórkę, określiłam pole, na którym działam i dostosowałam do tego narzędzia" - mówi minister Julia Pitera w wywiadzie udzielonym "Wirtualnej Polsce". Działająca już kilkanaście lat w polityce posłanka PO opowiada o swych dokonaniach i dzieli się licznymi spostrzeżeniami na temat korupcji oraz jej własnych działań w zwalczaniu tej patologii.

"Zanim doszliśmy do władzy, przez 17 lat państwo było niedostatecznie nadzorowane, dopuszczano do niegospodarności bez konsekwencji i nikomu to nie przeszkadzało" - ocenia Julia Pitera, bez wątpienia jedna z wyróżniających się postaci Platformy w obszarze swego działania, będąca dla wielu wyborców obliczem intelektualnym rządzącej partii.

Przypomnijmy tu, że w najnowszym numerze tygodnika "Uważam Rze" ukazał się obszerny wywiad udzielony przez Mariusza Kamińskiego. Były szef CBA mówił tam m.in. o nielegalnym, mafijnym finansowaniu PO, współpracy funkcjonariuszy SBŚ z organizacjami przestępczymi i o korupcji w sądownictwie.

"Ten wywiad jest skandaliczny - ocenia Julia Pitera. - Raz na zawsze dyskwalifikuje Kamińskiego jako człowieka służb, bo istotą tego typu pracy jest dyskrecja. On przekroczył wszelkie granice. Powinno się odebrać mu prawo dostępu do informacji niejawnych. Jego zarzuty należy zbyć milczeniem."

Czy PiS jest partią faszystowską? - Brakuje w odpowiedzi jednoznacznego "tak", ale posłanka popiera zdanie autorytetów, takich jak Michnik, Bratkowski i Niesiołowski. Przecież wystarczy przeczytać co nieco z literatury lat trzydziestych, by wiedzieć, że Hitler był uważany początkowo za męża stanu. Ówczesne ostrzeżenia traktowano jako objaw histerii.

Jak dzisiaj traktować wypowiedzi o postawieniu premiera przed "trybunałami", które kojarzą się jednoznacznie z władzą totalitarną? Jak traktować słowa prof. Zdzisława Krasnodębskiego, który w namiocie pod Pałacem Prezydenckim stwierdził, że "tym razem grubej kreski nie będzie"?

Minister Julia Pitera - choć jest rodowitą warszawianką - wystartuje w jesiennych wyborach parlamentarnych jako numer jeden w Płocku. Jest związana z tym miastem, gdyż miała tam przodków "jednej linii dwa pokolenia wstecz". Ambitna pani minister zamierza osiągnąć tam lepszy wynik niż cztery lata temu. Autor tego tekstu może tylko wyrazić żal, iż nie mieszka w tym mieście nad Wisłą, bo mógłby wesprzeć te ambicje.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (70)

Inne tematy w dziale Polityka