Zygmunt Białas Zygmunt Białas
2656
BLOG

Dziwna katastrofa, dziwne śledztwo

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Polityka Obserwuj notkę 34

Przed ponad pół rokiem tygodnik "Wprost" wydrukował artykuły dotyczące katastrofy smoleńskiej. Autorzy tekstów przyznali przy tym demonstracyjnie, iż korzystali z materiałów, które wyciekły z prokuratury. To wyglądało na prowokację, tym bardziej że motywem przewodnim tych tekstów było podanie niezweryfikowanych, często nieprawdziwych i tendencyjnie dobranych faktów z życia gen. Andrzeja Błasika.

Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo i zabroniła wykonywania fotokopii akt, co uderzyło boleśnie w rodziny ofiar oraz ich pełnomocników. Dzisiaj wygląda to tak: śledztwo umorzono, natomiast nie cofnięto utrudnień w dostępie do materiałów z prowadzonego postępowania. Dziennikarze upadającego tygodnika wykonali robotę wzorowo.

Portal  wPolityce.pl  zwrócił jeszcze uwagę na treść krótkiej depeszy PAP. Otóż Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie rzekomego utrudniania przez Edmunda Klicha prowadzenia postępowania w sprawie katastrofy Tu-154 i działania na szkodę Polski. Odpowiedzialny prokurator poinformował, iż nie stwierdzono "znamion czynu zabronionego".

Przypomnijmy, że zawiadomienie złożył poseł Antoni Macierewicz w imieniu parlamentarnego zespołu badającego przyczyny katastrofy. Według niego Edmund Klich przekroczył swe uprawnienia, gdy 13 kwietnia ub.r. w Smoleńsku miał żądać od prokuratorów wojskowych przerwania przesłuchania szefa meteo na lotnisku Siewiernyj. Dwa dni później, 15 kwietnia akredytowany przy MAK miał uniemożliwić obserwatorom strony polskiej udział w oblocie środków radiotechnicznej kontroli lotów Smoleńska. Poza tym zdaniem posła PiS płk Klich mógł uniemożliwić polskim ekspertom dokończenie prac przed zniszczeniem i wywiezieniem wraku samolotu przez służby rosyjskie.

Zdawałoby się, iż zarzuty postawione byłemu akredytowanemu przy moskiewskim MAK są na tyle ważkie, że należałoby ustalić, czy są prawdziwe. Czy prokuratorzy to wyjaśnili? - Chyba nie, skoro nie wszczęli śledztwa. Ich odmowa pozostawia nam szerokie pole na niepewność i domysły. Ich decyzja daje podstawy do przekonania, że dziwne i tajemnicze sprawy związane są z katastrofą na lotnisku Siewiernyj.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (34)

Inne tematy w dziale Polityka