Zygmunt Białas Zygmunt Białas
1811
BLOG

Prokurator Marek Pasionek odsunięty od śledztwa smoleńskiego

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Polityka Obserwuj notkę 56

Marek Pasionek, który nadzorował śledztwo smoleńskie, został odsunięty od tego postępowania. Opieczętowano pokój, w którym pracował i zabrano mu akta śledztwa - informuje portal rp.pl.

Prokurator ten pracuje (pracował?) jako jedyny cywil w Okręgowej Prokuraturze Wojskowej w Warszawie. Był tym śledczym, który w latach 90-tych doprowadził do rozbicia ówczesnych mafii czy zatrzymania Aleksandra Żagla i Andrzeja Kuny. W czasie rządów PiS w latach 2005 - 2007 pełnił funkcję zastępcy koordynatora d/s służb specjalnych.

W końcu kwietnia ub.r. prokurator generalny Andrzej Seremet powierzył mu nadzór nad śledztwem dotyczącym katastrofy smoleńskiej. W czerwcu prokurator wyjechał służbowo do Moskwy:

"Kiedy przybył na miejsce - pisze rp.pl - okazało się, że rosyjski prokurator, który miał być odpowiedzialny za jego wizytę, właśnie wybiera się na urlop i utrzymuje, że nikt go nie poinformował o przyjeździe polskiego przedstawiciela. Rosjanie pierwszego dnia udostępnili Pasionkowi akta, lecz szybko cofnęli na to zgodę. Domagali się oficjalnego potwierdzenia z Polski, że jest on przedstawicielem prokuratury. Choć Pasionek monitował swoich przełożonych o przesłanie takiego zaświadczenia, dokument dotarł do Moskwy dopiero pod koniec jego pobytu. Polski prokurator miał zaledwie trzy dni na zapoznanie się z liczącym setki stron materiałem."

Przyczyną odsunięcia Marka Pasionka od nadzoru śledztwa smoleńskiego miały być "kontakty z przedstawicielami obcych państw". Już wcześniej naczelny prokurator wojskowy gen. Krzysztof Parulski stawiał mu takie zarzuty. Prawdopodobnie miał na myśli działania cywilnego prokuratora zmierzające do współpracy z amerykańskimi ekspertami. Odważny i bezkompromisowy śledczy próbował ich przekonać do przekazania stronie polskiej m.in. zdjęć satelitarnych z miejsca katastrofy.

"Kontakty z przedstawicielami obcych państw" - to brzmi socjalistycznie. Niektórzy czytelnicy przypomną sobie lata swej młodości, inni będą szukać ukrytych przyczyn odsunięcia Marka Pasionka od śledztwa. I kto skojarzy ten fakt z raportem komisji Millera, który ma być przedstawiony opinii publicznej przecież w czerwcu, ten jest na tropie. Ewentualne różnice w wynikach, ukazanych przez polską komisję techniczną oraz prokuraturę, nie powinny być drastyczne.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (56)

Inne tematy w dziale Polityka