Rewolucja październikowa i wojna przeciw Rosji były ogromną, niewyobrażalną katastrofą ludzką. W takich warunkach odbudowa i rozbudowa kraju wymagała nadludzkich możliwości i różnych środków przymusu.
Kilka dni temu napisała pani Tiamat: Nie chcemy mieć rosyjskiej armii na polskiej ziemi, ale z całą pewnością amerykańska znarkotyzowana armia USA nie zapewni nam nirwany. Dziwię się, że nikomu właściwie w prasie i na blogach nie przeszkadzają ewidentne 'osiągnięcia' amerykańskiej armii na Bliskim Wschodzie i w 74 zniewolonych państwach świata.
Antypolska propaganda jest silniejsza od polskiej racji stanu i dopóki Polacy nie pokonają bezrozumnej rusofobii i jeszcze głupszej yankofilii, i póki będą się zachowywać jak sługusy, a nie jak obywatele dumnego państwa, dużo starszego od USA, które to USA były zbudowane przez więźniów angielskich kazamatów na trupach Indian – nasza admiracja zbójeckich poczynań jankesów nie przyniesie nam ani dumy narodowej, ani wolności. Ani wiz.

Amerykańscy żołnierze gorąco witani w Tarnowie
Czy Polacy w ogóle wiedzą, po co istnieje Polska? - Nie wiedzą. Dlatego teraz w całej okazałości widoczna jest nasza niemoc. Piskorskiego nie powinien się odważyć aresztować żaden kretyn na polskiej ziemi. A jednak… Kiedy nam mordują generałów, historyków, prezydenta, ministrów – Polska stoi rozkraczona jak krowa na pastwisku po powodzi. Jak to się dzieje, że aresztowanie polskiego polityka nie powoduje rewolucji w kraju? 'Przedstawienia' urządza Ziobro i nie ma gdzie się odwołać?! - Znaczy się stalinowskie czasy komunizmu wracają. (...)
Ostatnie zdanie wywołało konsternację wśród komentatorów:
Pisze bloger ~krzyk58: 'Powrotu tych czasów boją się liberałowie -
trockistowscy tzw. demokraci. W Rosji - czyżby? - Odpędzam myśl
Pani Tiamat tylko 'się przejęzyczyła'. U nas inne są konotacje okresu 44-56. Co złe było, łączymy nieodwołalnie z osobą STALINA. Czy słusznie?'
Odpowiada komentator ~jacta: 'Dokładnie, panie ~Krzyk. Prawda o szacunku tow. Stalina do zwykłych Rosjan i o podłości aparatu pochodzenia żydowskiego, których tow. Stalin potrafił rozliczyć. Większość Rosjan nieżydowskiego pochodzenia uważa Stalina za największego bohatera narodowego:
https://www.youtube.com/watch?v=A7GTAT-SF5o
Powiedział Putin: 'Z wami, żydami, nie ujedzie się bez bata”. Polscy patrioci powinni brać przykład z Rosji:
https://www.youtube.com/watch?v=plTeHtXOOxE
Pisze dalej ~antek: 'Jak ja ciągle słyszę o tym niedobrym Stalinie, dzięki któremu polska istnieje i urosła w PRL w potęgę, to mnie mdli. WPS też te idiotyzmy powiela, a przecież to, co Stalin zrobił, gdy się żydkom ze smyczy urwał, i jak go żydzi zabili, to mnie wnerwia wszystko. Wszyscy chcą pluć na Stalina, a przecież Polska nasza to jego dzieło'.
No więc moja kantata o Stalinie - odpowiada Tiamat. - Ja zresztą nie boję się pisać o Stalinie i całkiem niedawno na tym blogu napisałam, że w porównaniu z Churchillem, Jacksonem, Reaganem, Obamą, Clintonem – to Stalin był wielkim wodzem. I nie wstydzę się tego powtórzyć. Pisałam też tu, na tym blogu, że Stalin stworzył państwo polskie w Jałcie. Przecież mieliśmy być 'generalną gubernią'! Stalin zgodził się włączyć kraje bałtyckie do Związku Sowieckiego, ale uparł się, by Polska była oddzielnym państwem.
Naturalnie, że żyjemy w świecie ogromnych zakłamań historii – tak jakbyśmy się własnej historii wstydzili. I nie tylko naszej. Pod koniec lat 30-tych ubiegłego wieku Związek Radziecki przeżywał ogromny rozkwit ekonomiczny, z którego wypadało się nam naśmiewać, bo my lubimy powtarzać bzdury. Nie mam wielkich złudzeń, że ktoś się kiedyś odważy opisać czasy stalinowskie takimi, jakimi były naprawdę.

Rewolucja październikowa i wojna przeciw Rosji były ogromną, niewyobrażalną katastrofą ludzką. W takich warunkach odbudowa i rozbudowa kraju wymagała nadludzkich możliwości i różnych środków przymusu. Były więc obowiązkowe dostawy, dokwaterowania, czyny społeczne, praca akordowa, kołchozy i nieprawdopodobnie zdyscyplinowane społeczeństwo. Nie należy zapominać, że wojska angielskie grasowały na Syberii, że agentura zachodnia za wszelką cenę życzyła sobie podbić Rosję – całkiem tak jak teraz. Ze Stalina nasza propaganda robiła durnia, tchórza, który na wieść o ataku Niemiec na ZSRR schował się pod łóżko.
Ale Stalin zbudował potęgę państwa sowieckiego ogromnym kosztem, w tym i w ludziach. Nie da się zaprzeczyć zsyłek na Sybir. Stalin rozpędził rzeczywiście Ukraińców po całym imperium. Rozpędził też i żydów, głównie do Uzbekistanu i Kazachstanu. Nie wiem, czy masowe przesiedlenia były jedynym rozwiązaniem, ale to rozwiązanie zadziałało. Bo w ten sposób Stalin rozpędził masowe bunty, opłacane przez Zachód.
O ile nieśmiało potępiamy amerykański maccartyzm, który zniszczył życie wielu Amerykanom, o tyle nie pozostawiamy suchej nitki na polityce Stalina. Ja nie popieram żadnych gwałtów i żadnej przemocy; w tym stalinowskiej. Bo być może były łagodniejsze metody. Jestem w stanie zrozumieć sytuację Rosji Sowieckiej po wojnie. Co powinno zastanowić polskich historyków, to też i sytuacja Polski w okresie stalinowskim. Wiem, że były zsyłki, i wiem, że były więzienia. Pamiętam te czasy. Jako dzieci – nie baliśmy się Stalina.
Wojna straszliwie wyniszczyła polski naród. Ponad połowa ludności była ciężko chora, w szoku. Ludzie nie mieli po co wracać do domu, bo domu nie było. Dostaliśmy Ziemie Odzyskane i pamiętam, że jako dziecko nauczyłam się nowych wyrazów - jednym z nich był 'szabrownik'. Polacy tłumnie jeździli na Dolny Śląsk... na szaber. Wywozili z poniemieckich gospodarstw, co się dało. Film 'Sami Swoi' jest właściwie nic nie wart, nawet jako komedia. Tam 'odchodziły' straszne dramaty. Mieszkałam w Świdnicy w garsonierze po samotnej matce z dzieckiem, która popełniła samobójstwo, gdy kazali jej wynieść się do Niemiec, gdzie nie miała i nie znała nikogo.

Odgruzowywanie Warszawy
To nie były czasy, które można przedstawić w czarno-białych barwach.
Ze Świdnicy przenieśliśmy się do zagruzowanego Wrocławia. Ja z taką złością myślę o obecnej Polsce, w której 70 lat po wojnie ani kobiety, ani dzieci nie mają prawa do opieki społecznej i do państwowej oświaty. To co robiliśmy przez ostatnie 25 lat?! - Jak już wspomniałam wyżej, naród był bardzo wyczerpany, schorowany i nie było przecież w ogóle przemysłu, zwłaszcza lekkiego. Jak to było możliwe, że w najgorszych latach powojennych wyleczyli mnie w końcu w państwowych sanatoriach i że jeździłam potem do prewentoriów, na kolonie i książki miałam za darmo w szkole.
Każdego roku 19 marca, w Józefa, urządzano paczki dla dzieci. Pierwszy raz widziałam wtedy prawdziwą pomarańczę. Chodziłam do szkoły TPD-owskiej we Wrocławiu, w której urządzali nam zabawy i rozdawali paczki w święto Dziadka Mroza. Bo i co z tego, że nie było św. Mikołaja? Co z tego, że teraz jest? - To było wielkie święto, do którego przygotowywaliśmy tańce, wierszyki, przebieranie. Najpierw mamy zakład urządzał święto Dziadka Mroza, potem Rada Miejska, a w końcu szkoła TPD - urządzano konkursy z nagrodami i wielką biesiadę.
Jako dzieci mieliśmy znakomite dzieciństwo. I rząd, i rodzice robili wszystko, byśmy nie odczuwali skutków wojny i nędzy, jaka była w kraju totalnie zniszczonym przez sześć lat okupacji. Należy pamiętać, że wielu ludzi nie wróciło z wojny; rodziny szukały się przez Czerwony Krzyż. Były to osobiste dramaty. Wrocław był bardzo zniszczony, a jednak nikt nie zamarzł w tramwaju czy autobusie. Bezdomnych nie było. Czasy były bardzo, bardzo ciężkie. Niekiedy się zastanawiam, czy były podstawy, by zagłuszać radio w takiej sytuacji, w jakiej była Polska, w której ciągle szalała dywersja. Naturalnie, że wielu Polaków słuchało 'Wolnej Europy'. U mnie w domu też. 'Wolna Europa' ciągle obiecywała wojnę z Rosją i opowiadała, że system socjalistyczny jest podły, bo Hitler był socjalistą.
Warunki pracy też były nie do pozazdroszczenia. Pamiętam, że rodzice skarżyli się, że na różnych stanowiskach pracowali ludzie bez wykształcenia i przygotowania do zawodu. No bo skąd się mieli wziąć? A jednak… przy tych wszystkich codziennych problemach powstały wspaniałe przedsiębiorstwa i zakłady pracy. Gdyby dzisiejsi mędrcy z dyplomami w Sejmie musieli odbudować kraj z gruzów, toby Polska już dawno mchem porosła.
Nie ma Stalina, nie ma Bieruta, nie ma pięciolatki – jest brudny, ohydny burdel i śmierdzące jedzenie. Jest nędza w Polsce. Tylko bogatym się wydaje, że żyją lepiej niż za Stalina. Zamordyzm pani Pawłowicz przypomina najgorszy okres Menclowej. W tak zwanej Polsce stalinowskiej nie było korupcji, bo nie było giełdy i żaden milioner nie miał prawa zasiadać w rządzie. Władze robiły wszystko, by Zachód nas nie okradał. Dlatego Polska mogła się rozwijać. Za Stalina budowało się szkoły i państwowe mieszkania. A dzisiaj zamyka się szkoły, a dzieci wypędza z kraju. I teraz jakieś pokraki i durnie opowiadają o 'komunie' i planują powyrzucać z grobów tych, którzy Polskę budowali.
Jest jeszcze jeden ważny moment: rolnictwo. Polska wieś po wojnie została bez światła, bez narzędzi rolniczych, bez parku maszynowego. I w takiej wsi podkrakowskiej, gdzie były bardzo małe poletka uprawne, samodzielny gospodarz nie byłby w stanie uprawiać ziemi. PGR-y były wtedy jedynym ratunkiem dla produkcji żywności w Polsce. Przymusowe dostawy były jedynym sposobem nakarmienia ludzi. Czasy wymagały wielkiej konsolidacji społecznej. Chyba jednak 'komuna' miała lepszy sposób na przetrwanie narodu.
I brakuje tu słów: niech PiS-dureń czy PO-kurcz umysłowy pokaże choć jedną szkołę, którą wybudowali. Gdzie się podziały stypendia dla zdolnych uczniów i dla tych, którzy mają ciężką sytuację finansową? Teraz Polską rządzą oligarchy, które słyną z tego, że okradają nie tylko Polskę, ale i Ukrainę. Aresztowanie Mateusza Piskorskiego puściło z dymem całą antysocjalistyczną propagandę ubeckiej oligarchii solidarnościowej. Bo to, że sprowadzili do kraju nędzę, a wypędzili miliony ludzi; to, że stworzyli więzienia CIA, okradli Polskę z majątku narodowego i wypędzili z kraju całą kadrę techniczną – można jeszcze zwalić na zaćmienie ludu.
Bankructwa ideologicznego nie da się niczym usprawiedliwić.