Zygmunt Białas Zygmunt Białas
4909
BLOG

Czołowi blogerzy o Katyniu - 02.11.2018.

Zygmunt Białas Zygmunt Białas Polityka Obserwuj notkę 135

Zapytałem Tiamat i Ikulalibala, jak widzą rzecz katyńską. Czy jest jednoznacznie oczywista wersja o dokonaniu masowych morderstw przez NKWD? Czy jest ta sprawa ostatecznie zamknięta?

Pisze pani Tiamat:

Panie Zygmuncie, zadal mi Pan nie lada klasówkę. Przyznam się, że mi ten cały cyrk katynski działa na nerwy nie od dziś. Często bywa tak, że nawet nie tak bardzo ważne jest to, o czym się mówi, a to, o czym się nie mówi. Ja rozumiem, że Stalin miał powody, by Polaków nie darzyć szczególną sympatią... po 1920 roku, ale z drugiej strony to Piłsudski pomógł Leninowi wygrać rewolucję bolszewicką. No, ale Lenin ze Stalinem nie bardzo się lubili.

W całej informacji - jak poczytałam dotąd - nie ma wzmianki ani o rewolucji, ani o jeńcach rosyjskich zagłodzonych w polskich obozach. Nie ma też wzmianki o wyprawie na Kijów. Ani o roli Zachodu w drugiej wojnie światowej. Czego do niedawna nie wiedziałam:

--- że w pochodzie na Kijów, oddziałom Piłsudskiego towarzyszyły oddziały amerykański i francuski;

--- że Beria był agentem brytyjskim;

--- polscy oficerowie złapani do tych obozów to nie była regularna armia, tylko rezerwiści;

- nie wiedziałam też, że polscy oficerowie byli też internowani na Litwie i Łotwie, ale tych nikt nie zamordował.

Różne źródła podają, że 1,5 miliona Polaków Stalin zesłał na Sybir. Ilu Polaków zesłano na roboty do Niemiec i do obozow koncentracyjnych? Jakoś tak się porobiło w tej drugej wojnie światowej, że alianse się zmieniały: Zachód napadł na Rosję w czasie rewolucji, a potem w II wojnie światowej zrobili się ‘towarzyszami broni’ i znów, zaraz po wojnie się znielubili. Ale uzgodnili wspólna linię podawanych informacji: zaraz po wojnie chodziło o to, by zwalić wszystko na Niemców (w Jałcie, w Norymberdze). Za czasów Solidarności i w czasie rozpadu ZSRR, Zachód ‘umówił się', że zbrodnię katyńską popełnili NKWD-ziści, a ściślej rosyjskie służby.  

Dlaczego Sowieci wymordowali tylu polskich oficerów, choć wszyscy się poddali? - 5000 polskich żołnierzy internowano na Litwie, w tym ponad 900 oficerów; na Łotwie ponad 900 żołnierzy i 180 oficerów. A potem, po aneksji przez Sowietów państw bałtyckich (1940r.) przewieziono polskich więźniów do obozów w ZSRR. Ale ponad 1100 polskich oficerów, internowanych w krajach bałtyckich, nie zamordowano, tak jak dwa tygodnie wcześniej wymordowano polskich oficerow przez NKWD. Dlaczego? Jaką rolę odgrywał rząd polski w Londynie?

Brytyjczycy wymusili negocjacje między polskim rządem na zesłaniu w Londynie i Rosją Sowiecką (lipiec 1941r.) po ataku Niemców na ZSRR (22 czerwiec 1941r.). Dzięki umowie między Majskim i Sikorskim (30lipiec 1941r.) Sowieci odstąpili od roszczeń terytorialnych, jakie mieli w porozumieniu z Niemcami, i zgodzili się udzielić amnestii dla polskich żołnierzy - jeńców wojennych, którzy znajdowali się w różnych sowieckich obozach. Aliści okazało się, że wśród polskich jeńców było dużo… polskich żydów. I tu się trochę pogmatwało: Goebbelsowska propaganda oskarżała Rosjan o zbrodnię katyńska, a sowiecka - Niemców. Jelcyn przyznał, że Polaków w Katyniu wymordowali Rosjanie.

Zbrodnię katyńską popełniono w 1940 roku, odkryto w 1943 roku - a w 1941 roku Stalin rozpoczął rekrutację polskich żołnierzy i oficerów. I tylko na podstawie bardzo nielicznych świadków ustala się, kto popełnił zbrodnię katynską. Gdy Anglia i USA żyją w przyjaźni z Rosją, to obwiniają Niemców o zbrodnię. Z kolei, gdy Zachód nie lubi Rosji, to wyciąga zbrodnię katyńską; coś tak jak z Turcją i Ormianami).

W 1992 roku Jelcyn wręczył polskim władzom dokumenty z Katynia. Nie wszyscy wierzą w autentyczność. Niektorzy piszą, że Rosja chciała dobrych stosunków z Zachodem i się przyznała do zbrodni. Po 1990 roku Katyń stał się znów przedmiotem dyskusji, gdy się okazało, że wszystkie dokumenty, za-, a nawet przeciw, były spreparowane. Rozmowy ze świadkami też nie przyniosły radosnych rezultatów. Jedni byli zmuszani do opowiadania rewelacji, inni opowiadali co innego. Większość tych nielicznych świadkow nigdy w Katyniu nie była. Przesłuchania były prowadzone po rosyjsku, ale dostępne są tylko polskie tłumaczenia. Niektórych świadków straszono represjami, jeśli nie potwierdzą oficjalnej wersji.

W 2010 roku ukazało się dużo artykułów o tym, że polski samolot z Kaczyńskim roztrzaskał się, bo w Polsce odkryli gaz łupkowy, czego Rosja sobie nie życzyla, a katastrofa pod Smoleńskiem byla nieprzypadkowa. W tym samym miejscu. A tak jak ja rozumiem, to teraz wyciąga się sprawę zbrodni katyńskiej, żeby Niemcy z Rosją - nie daj Bóg - się nie dogadali, bo to Anglii przeszkadza. Tak więc przez 40 lat była oficjalna wersja, że Niemcy dokonali masowych morderstw. W czasie upadku państwa sowieckiego okazało się, że zrobili to Rosjanie, a teraz znów zrobili to Rosjanie, bo nie lubimy Putina i Syrii.

Napisał Ikulalibal: 

Nie ma, Panie Zygmuncie, na tym świecie "spraw ostatecznie zamkniętych" i myślę, że tak jest z Katyniem. Co rusz powstają jakieś oddolne inicjatywy, domagające się śledztwa, tym razem rzetelnego. Z tego obserwuję przez ostatnie 12 lat: rosyjskie władze będą utrzymywały obecny stan do momentu przekroczenia przez Polskę jakiejś czerwonej linii.

Myślę że było tak: Jelcyn "przyznał się" do Katynia z powodów politycznych. Nie musiał, bo prócz medialno-propagandowych nie ma żadnych poważnych dowodów ruskiego sprawstwa. "Dowody", które przekazał akurat, nadają się do ekspozycji w muzealnych gablotach, natomiast nie mają żadnej wartości kryminalistycznej. Nie można z nimi iść do sądu, gdyż nawet ślepy na jedno oko biegły podważy je bez trudu.  

Słynny wywiad Miedwiediewa dla polskich mediów z 2010, w którym mówił o Katyniu, jest jakby sztandarowym przykładem stosunku Rosji do tej całej sprawy. Wywiad niby płynny, wypowiedź swobodna, ale kto zna język, słyszy, że tam każde słowo zważone jest co do mikrona, a wszystkie słowa dobrane są w taki sposób, że niczego do końca nie określają. I tylko psychologia słuchacza każe mu zdanie: "Katyń jest przykładem fałszowania historii", interpretować w taki sposób, że Katyń jest przykładem rosyjskich fałszerstw.

Znamienne jest to, że po blisko trzydziestoleciu wałkowania tematu katyńskiego, większość Polaków na ten temat wie mało lub zgoła nic. Paradoks. Takim "kompendium" wiedzy o Katyniu jest film "Katyńska podłość" dziennikarza śledczego Muchina:

https://www.youtube.com/watch?v=8pREd9rmkJ8

To stary film i od tamtego czasu wiele "nowych-starych" okoliczności wyszło na jaw. Szczęśliwie odnalazły się "brudnopisy dokumentów katyńskich". Bo jak się okazuje, ich autorzy początkowo planowali 50.000 rozstrzelanych, ale żeby domknąć bilans arytmetycznie, zmienili o połowe mniej: //doc20vek.ru/node/2256

Powoli różni ważni ludzie zbierają się na odwagę i mówią, jak to było z tym jelcynowskm "przyznaniem się" i sledztwami z lat 90-tych.

https://www.youtube.com/watch?v=jgmuVRDUZ2M&t=193s

Pisze potem Ikulalibal:

Link do filmu "Katyńska Podłość" jest niewłaściwy. Właściwy jest:

https://www.youtube.com/watch?v=bRIKvipvUPE&t=93s

https://www.youtube.com/watch?v=Ul0LDnLWTRs

https://www.youtube.com/watch?v=1VecGggT2UI

PS. - Ten "błędny" link prowadzi do arcyciekawego materiału historycznego na temat polityki sanacyjnej Polski; jest również autorstwa Muchina.

.

Pod poprzednią notką, link:   https://zygumntbalas.neon24.pl/post/146142,jeszcze-pare-slow-o-katyniu-01-11-2018   - są ponadto liczne rzeczowe wypowiedzi Ikulalibala na temat zbrodni katyńskiej.

.

Opracował: Zygmunt Białas

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka