Konsulat Generalny RP w Grodnie.fot. Facebook.com/KGRP.Grodno
Konsulat Generalny RP w Grodnie.fot. Facebook.com/KGRP.Grodno

Białoruscy konsulowie opuszczą Polskę. MSZ reaguje na "kolejny nieprzyjazny gest”

Redakcja Redakcja Białoruś Obserwuj temat Obserwuj notkę 25

Władze Białorusi, nakazując dwóm kolejnym konsulom RP opuszczenie państwa, ponownie wykonały nieprzyjazny Polsce gest – oświadczył dziś wiceszef MSZ Marcin Przydacz. Zapowiedział też, że Polska – zgodnie z zasadą wzajemności – odpowie na tę nieuzasadnioną decyzję Mińska. Wkrótce potem wyjazd z Polski nakazano białoruskim konsulom z Białegostoku i Warszawy.

Białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poleciło wczoraj, by kolejnych dwóch polskich dyplomatów – konsul generalny w Grodnie i konsul z tej samej placówki – w ciągu 48 godzin opuściło terytorium Białorusi.

"Wobec kontynuacji nieprzyjaznych gestów Mińska wobec polskich dyplomatów, w ramach zasady wzajemności, MSZ RP podjął decyzję o wydaleniu Konsul Generalnej RB w Białymstoku oraz konsula RB z placówki w Warszawie" - napisał  na Twitterze wiceszef polskiej dyplomacji.


Białoruś wydala polskich dyplomatów

Wcześniej w tym tygodniu, we wtorek, białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poleciło polskiemu konsulowi w Brześciu Jerzemu Timofiejukowi opuścić Białoruś. Jak podało białoruskie MSZ, wezwano do resortu charge d'affaires polskiej ambasady w Mińsku Marcina Wojciechowskiego, którego poinformowano o zdecydowanym proteście w związku z udziałem konsula Timofiejuka w "nieoficjalnym wydarzeniu poświęconym +dniowi żołnierzy wyklętych+, do którego doszło 28 lutego w Brześciu z udziałem przedstawicieli związanych z Polską organizacji pozarządowych i młodzieżowych".

Jak informował wtedy Przydacz, pretekstem tej decyzji był udział konsula w spotkaniu z harcerzami zorganizowanym przez legalnie działającą na terytorium Białorusi organizację Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych z okazji Dnia Żołnierzy Wyklętych. Zaznaczył, że podobna uroczystość była organizowana wielokrotnie w poprzednich latach. W środę wiceszef MSZ podał, że w reakcji na "nieprzyjazne i nieuzasadnione" działania białoruskich władz wobec polskiego konsula w Brześciu, Polska uznała za persona non grata dyplomatę z ambasady republiki Białorusi w Warszawie.

Media: zaginęła dyrektorka Polskiej Szkoły w Brześciu

Zaginęła dyrektorka Polskiej Szkoły w Brześciu na Białorusi Anna Paniszewa. Z niepotwierdzonych informacji wynika, że kobietę zatrzymano, kiedy wracała z Polski - podaje w piątek portal Tut.by. Może mieć to związek ze sprawą karną dotyczącą "heroizacji przestępców wojennych".

Jak pisze Tut.by, Paniszewa wróciła na Białoruś dzień po zatrzymaniu w Brześciu współzałożyciela organizacji Polska Szkoła w ramach postępowania karnego w sprawie „heroizacji przestępców wojennych”. O zatrzymaniu w tej sprawie 43-letniego współzałożyciela Polskiej Szkoły poinformowało w czwartek białoruskie MSW.

Portal pisze, że Paniszewa jechała na Białoruś z Polski autokarem. Miała być w Brześciu o godz. 1.20. Jej telefon nie odpowiada, według niepotwierdzonych informacji dyrektorka Polskiej Szkoły została zatrzymana - dodano.

Wszczęcie postępowania karnego w sprawie "heroizacji przestępców wojennych" ogłosiło w środę biuro prasowe prokuratury obwodu brzeskiego. Jak podano, wszczęto je w związku z wydarzeniem zorganizowanym w pomieszczeniu wynajętym przez Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych i Szkołę Polską. Według prokuratury 28 lutego zorganizowano tam „nielegalną imprezę masową” z udziałem osób niepełnoletnich i młodzieży. „Ubrani w narodowe mundury polskiej organizacji harcerskiej młodzi ludzie śpiewali pieśni i czytali wiersze wysławiające przestępców wojennych, w tym Romualda Rajsa, znanego pod pseudonimem Bury” – podała prokuratura.

W czwartek Paniszewa w mediach społecznościowych oceniła oskarżenia wysuwane przez prokuraturę jako "wymyślone" i oceniła, że sprawa ma na celu likwidację Polskiej Szkoły.

KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka