Demonstracja w obronie sądów Fot. PAP/Tomasz Waszczuk
Demonstracja w obronie sądów Fot. PAP/Tomasz Waszczuk

Prof. Grabowska: Te praktyki sędziów są zabójcze dla wymiaru sprawiedliwości

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 138

Spór pomiędzy środowiskiem sędziowskim a resortem, który miał te reformy przeprowadzać, jest bezprecedensowy. Obawiam się, że w polskim wymiarze sprawiedliwości nie nastąpi poprawa do czasu osiągnięcia właśnie apolityczności sędziów – mówi Salonowi 24 prof. Genowefa Grabowska, konstytucjonalistka, Uniwersytet Śląski.


Salon24.pl: Jak ocenia Pani po czasie reformę sądownictwa?

Prof. Genowefa Grabowska:  Tylko proszę mnie nie pytać o konsekwencje polityczne reformy, w to nie chcę wchodzić. Poprzestańmy na ocenie stricte prawnej, spójrzmy na funkcjonowanie rozmaitych rozwiązań, ale bez politycznego kontekstu, a zwłaszcza politycznych emocji.


W naszym portalu prezentujemy różne głosy – zarówno zwolenników, jak i przeciwników reformy; rozmawiamy zarówno o kontekście społecznym, jak i prawnym. Bez wchodzenia w politykę – tak czysto od strony prawnej – co zmieniła reforma sądownictwa?

Mnie interesuje tu przede wszystkim rezultat, efekt podjętych działań i sposób wprowadzenia reformy. Skutkiem miał być wymiar sprawiedliwości przyjazny dla obywateli. I tego mi ciągle brakuje, tego nie ma. Podkreślę – jeszcze nie ma. Bo być może w dalszym etapie uda się dokonać i w tym zakresie zmiany na korzyść. Być może uda się to dzięki wprowadzeniu sędziów pokoju, bo przyśpieszy to procedowanie, zwłaszcza w zakresie spraw drobnych, które teraz trafiają do sądów na równi z dużymi sprawami. A to skutkuje, wszak dzisiaj wciąż poważny problem stanowi przewlekłość postępowania, skargi w tych sprawach trafiają do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Trybunał sprawdza, czy doszło do naruszenia artykułu 6 Konwencji Praw Człowieka. Artykuł ten mówi, że każdy ma prawo do sprawiedliwego procesu w rozsądnym terminie. I za rozsądny termin przyjmuje się tu trzy lata. I jeśli proces trwa dłużej, niekiedy znacznie dłużej, to osoba, która wystąpi do trybunału ze skargą na ogół otrzymuje odszkodowanie, które przecież musi wypłacić Skarb Państwa. Czyli my wszyscy. I pytanie, czy państwo stać na to, by płacić te odszkodowania, czy może lepiej zainwestować te środki w poprawę funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości tak, aby tej przewlekłości nie było. Z tym się zmagamy od lat i poprawa, jeśli jest, to minimalna.


Część sędziów niestety politykuje, chociaż Konstytucja tego im zabrania. Odnoszę wrażenie, że spór ten wpłynął na odkrycie tej gorszej strony wymiaru sprawiedliwości. A jest nią polityczne zaangażowanie sporej grupy sędziów, negacja dla wszelkich reform, dążenie do utrzymania status quo pod szyldem „reform nie trzeba, wszystko jest ok!”, przy braku jakichkolwiek własnych propozycji.

Genowefa Grabowska, konstytucja, prawo, sędziowie, salon24
Prof. Genowefa Grabowska podczas wykładu w Trybunale Konstytucyjnym.


Trwa bardzo ostry konflikt między rządem a sędziami.

Spór pomiędzy środowiskiem sędziowskim a resortem, który miał te reformy przeprowadzać, jest bezprecedensowy. Oczywiście podkreślę, że zdecydowana większość sędziów pracuje i robi to dobrze. Jednak sam konflikt bardzo utrudnia działanie sądów, źle wpływa na atmosferę. A część sędziów niestety politykuje, chociaż Konstytucja tego im zabrania. Odnoszę wrażenie, że spór ten wpłynął na odkrycie tej gorszej strony wymiaru sprawiedliwości. A jest nią polityczne zaangażowanie sporej grupy sędziów, negacja dla wszelkich reform, dążenie do utrzymania status quo pod szyldem „reform nie trzeba, wszystko jest ok!”, przy braku jakichkolwiek własnych propozycji.


Stowarzyszenia sędziowskie mówią, że po prostu walczą o swoje prawa?

Czym innym jest działalność w organizacjach, tworzenie stowarzyszeń sędziowskich. Ale jeśli stowarzyszenia te angażują się w protesty przeciwko instytucjom państwa, obowiązującemu prawu, angażują w spór z rządem także na gruncie międzynarodowym, no to jest już klasyczne wejście w działalność polityczną. Przecież sędzia wypowiada się przez wyroki na sali rozpraw, a nie na ulicy. Jeśli jest inaczej, to powstaje pytanie, czy sądy są nadal niezależne, a sędziowie niezawiśli? 

Smutne jest to, że część środowiska sędziowskiego widząc przecież ten problem nie próbuje zracjonalizować zachowań, odrzuca konstytucyjny zakaz  prowadzenia działalności politycznej, zasłania się immunitetem w praktyce gwarantującym pełną bezkarność. To nie jest dobre, i tu nie chodzi o dzisiejsze układy polityczne. To jest praktyka zabójcza dla całego wymiaru sprawiedliwości nie tylko tu i teraz, ale także – w przyszłości. To przecież sędziowie, własnym postępowaniem,  powinni dawać przykład absolutnego szacunku dla prawa. Rządy przemijają, ale złe praktyki niestety pozostają! I wydaje mi się, że większość sędziów ma świadomość, że Konstytucja wymaga od nich apolityczności. To nie Niemcy, gdzie jest rzeczą normalną, że ktoś z partii politycznej przechodzi np. do Trybunału Konstytucyjnego. W Polsce jednak prawo stanowi inaczej. Obawiam się, że w polskim wymiarze sprawiedliwości nie nastąpi poprawa do czasu osiągnięcia właśnie apolityczności sędziów. Kiedy to nastąpi – nie wiem.



Smutne jest to, że część środowiska sędziowskiego widząc przecież ten problem nie próbuje zracjonalizować zachowań, odrzuca konstytucyjny zakaz  prowadzenia działalności politycznej, zasłania się immunitetem w praktyce gwarantującym pełną bezkarność. To nie jest dobre, i tu nie chodzi o dzisiejsze układy polityczne. To jest praktyka zabójcza dla całego wymiaru sprawiedliwości nie tylko tu i teraz, ale także – w przyszłości. To przecież sędziowie, własnym postępowaniem,  powinni dawać przykład absolutnego szacunku dla prawa. Rządy przemijają, ale złe praktyki niestety pozostają!


rozmawiał Przemysław Harczuk

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo