Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek (L), rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Aleksander Stępkowski (P) oraz przewodniczący Rady Ławniczej SN dr Andrzej Kompa (2L) podczas briefingu prasowego w holu głównym siedziby Sądu Najwyższego w Warszawie, 10 bm. Sz
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek (L), rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Aleksander Stępkowski (P) oraz przewodniczący Rady Ławniczej SN dr Andrzej Kompa (2L) podczas briefingu prasowego w holu głównym siedziby Sądu Najwyższego w Warszawie, 10 bm. Sz

Konferencja w SN przerodziła się w awanturę. Stępkowski wpadł w szał

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 104
Konferencja prasowa ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka w gmachu Sądu Najwyższego została przerwana przez sędziego Aleksandra Stępkowskiego. Doszło do ostrej wymiany zdań o zasady obecności władzy wykonawczej w SN i autonomię sądu, a przewodniczący Rady Ławniczej Andrzej Kompa poprosił sędziego o opuszczenie miejsca briefingu.

Konferencja w Sądzie Najwyższym przerwana przez Aleksandra Stępkowskiego

Żurek przybył do SN jako gość Rady Ławniczej i rozpoczął wystąpienie od publicznych podziękowań dla osób pracujących „w bardzo trudnym momencie” na rzecz wymiaru sprawiedliwości. W tym momencie głos zabrał sędzia, były rzecznik SN Aleksander Stępkowski, pytając, na jakich zasadach minister „wtargnął” do budynku i czy obecność władzy wykonawczej była uzgodniona. Zasugerował też, że I prezes SN mogłaby w rewanżu zorganizować konferencję w Ministerstwie Sprawiedliwości. Przewodniczący Rady Ławniczej Andrzej Kompa odparł, że minister jest legalnie zaproszonym gościem, a kwestia obsady stanowiska I prezesa SN jest „skomplikowana”, po czym zwrócił się do Stępkowskiego, by nie zakłócał wydarzenia. Minister Żurek dodał, że utrudnianie pracy mediom jest niezgodne z prawem i poprosił sędziego, by odsunął się od kamer. Stępkowski ocenił całe wydarzenie jako „brutalne najście” i „pogwałcenie autonomii SN”, wskazując, że kierownictwo sądu dowiedziało się o wizycie z informacji pracowników.


Żurek: SN nie jest prywatnym folwarkiem

Po wznowieniu konferencji szef MS podkreślił, że Sąd Najwyższy „nie jest i nie będzie prywatnym folwarkiem”, lecz instytucją należącą do społeczeństwa. Dziękował ławnikom SN za postawę, nazywając ją „godną polskiego obywatela”, i akcentował znaczenie ławników „we wszystkich sądach w Polsce”. Zdradził też, że rozmowa z Radą Ławniczą dotyczyła m.in. zmian legislacyjnych i pisanej ustawy o SN, łącznie z rozważaną zmianą nazwy funkcji na „sędzia społeczny”. W tle pozostaje spór o ławników wybranych przez Senat w 2022 r., z których większość zgłosił Komitet Obrony Demokracji. Wnioski I prezes SN Małgorzaty Manowskiej o ich odwołanie – uzasadniane odmową orzekania w składach z sędziami powołanymi po 2017 r. – nie zostały przez Senat uwzględnione.


Żurek ma plan na wypadek braku podpisu prezydenta

Żurek przypomniał, że Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło projekt tzw. ustawy „praworządnościowej”. Zakłada on m.in. ponowne konkursy na stanowiska sędziowskie obsadzone z udziałem KRS w kształcie po 2017 r. oraz uporządkowanie statusu sędziów powołanych w tej procedurze, przy zachowaniu – co do zasady – mocy ich niekwestionowanych orzeczeń. Projekt przewiduje także, że absolwenci KSSiP mają być „niekwestionowanymi sędziami” mimo przejścia przez procedurę z obecną KRS. Sędziowie awansowani po 2018 r. wracaliby formalnie do poprzednich sądów, jednocześnie pozostając na dwuletniej delegacji i startując w nowych konkursach już przed „legalną” KRS. Akty powołania do SN i NSA dokonane z udziałem KRS po 2017 r. mają zostać uznane za nieważne, a osoby, które przyszły do sądów z innych zawodów, mogłyby zostać referendarzami lub stanąć do konkursu.

Minister zapowiedział, że rozwiązania dotyczące samej KRS zostaną pokazane „w kwestii tygodni”. Dodał też, że ma plan działań na wypadek, gdyby prezydent Karol Nawrocki odmówił podpisu pod ustawą, ale na razie nie zamierza go ujawniać. Kancelaria Prezydenta zapowiedziała analizę propozycji MS, choć ostatnie zmiany w regulaminie funkcjonowania sądów – jak zaznaczył prezydent – „nie napawają optymizmem”.


Konflikt w sądownictwie. Spór o KRS i status sędziów

Sednem konfliktu pozostaje nowelizacja z 2017 r., która przeniosła wybór 15 sędziowskich członków KRS z rąk środowiska sędziowskiego do Sejmu. Krytycy – dziś rządzący – wskazują na upolitycznienie Rady i podważają status sędziów powołanych z jej udziałem. Argumenty te wzmacniały orzeczenia TSUE i ETPC. Zwolennicy zmian z 2017 r., związani głównie z politykami PiS, odpowiadają, że obecny model ogranicza „sędziokrację”, zwiększając obywatelski wpływ – za pośrednictwem parlamentu – na wymiar sprawiedliwości. W tym kontekście piątkowa awantura na konferencji w SN stała się symbolicznym starciem dwóch wizji sądownictwa: autonomii instytucjonalnej i rozliczenia powołań po 2017 r. kontra zarzut ingerencji władzy wykonawczej w mury najwyższego sądu.


na zdjęciu: Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek (L), rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Aleksander Stępkowski (P) oraz przewodniczący Rady Ławniczej SN dr Andrzej Kompa (2L) podczas briefingu prasowego w holu głównym siedziby Sądu Najwyższego w Warszawie, 10 bm. Szef resortu sprawiedliwości był gościem na posiedzeniu Rady Ławniczej Sądu Najwyższego. fot. PAP/Przemysław Piątkowski

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj104 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (104)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo