Victor Orban. Fot. PAP/EPA
Victor Orban. Fot. PAP/EPA

Węgry nie chciały NGO-sów finansowych z zagranicy. Teraz unieważniły ustawę

Redakcja Redakcja Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 14
Parlament Węgier unieważnił ustawę o finansowaniu NGO otrzymujących wsparcie z zagranicy.

Parlament Węgier unieważnił we wtorek ustawę dotyczącą finansowania organizacji obywatelskich otrzymujących wsparcie z zagranicy, uznaną w zeszłym roku przez Trybunał Sprawiedliwości UE za sprzeczną z prawem unijnym.

Zapis o unieważnieniu ustawy zawarto w nowelizacji ustawy o "organizacjach obywatelskich wykonujących działalność mogącą mieć wpływ na życie publiczne”.

Jednocześnie w nowelizacji zapisano, że Państwowa Izba Kontroli (ASZ) w sposób określony w osobnej ustawie ma publikować co roku raporty dotyczące takich stowarzyszeń i fundacji, których roczna suma bilansowa sięga 20 mln forintów (57 tys. euro). Przepisy te nie dotyczą przy tym organizacji wyznaniowych, sportowych i narodowościowych.

W 2017 roku na Węgrzech przyjęto ustawę, zgodnie z którą organizacje obywatelskie podlegały rejestracji przez krajowe organy jako „organizacje otrzymujące wsparcie zagraniczne”, gdy wysokość darowizn otrzymanych w danym roku osiągnie określony próg. Przy rejestracji musiały one również podać nazwiska lub nazwy darczyńców, od których wsparcie wynosi co najmniej 500 tys. forintów (ok. 1,5 tys. euro) oraz dokładną kwotę wsparcia. Informacje te podlegały następnie upublicznieniu.

Komisja Europejska zaskarżyła te przepisy do Trybunału Sprawiedliwości UE. W czerwcu 2020 roku TSUE orzekł, że ustawa jest sprzeczna z prawem UE. Sędziowie uznali ją za dyskryminującą, bo wprowadza rozróżnienie w traktowaniu krajowych i transgranicznych przepływów kapitału, którego nie da się wytłumaczyć żadną obiektywną różnicą. Sędziowie uznali też m.in., że podanie do publicznej wiadomości informacji o osobach z innych państw członkowskich lub państw trzecich, udzielających wsparcia finansowego tym stowarzyszeniom i fundacjom, może zniechęcać do udzielania wsparcia.

Odnosząc się do przyjętych we wtorek przepisów 19 organizacji, w tym Komitet Helsiński, Amnesty International i Transparency International, wyraziły zaniepokojenie, że raporty ASZ nie obejmują organizacji sportowych, choć niektóre z nich otrzymują znaczne fundusze publiczne. Wskazano też, że podstawową funkcją ASZ jest nadzór nad środkami publicznymi.

W uzasadnieniu nowych przepisów wicepremier Zsolt Semjen podkreślił, że celem rządu było stworzenie norm zgodnych z przepisami Unii Europejskiej. Podkreślił też m.in., że zakres kompetencji ASZ jest gwarancją profesjonalizmu i bezstronności.

KW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka