Sędzia Sądu Najwyższego bez immunitetu. Fot. Flickr
Sędzia Sądu Najwyższego bez immunitetu. Fot. Flickr

Izba Dyscyplinarna uchyliła immunitet znanemu sędziemu. Kto to?

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 65
Józef Iwulski - prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego - bez immunitetu. Izba Dyscyplinarna zgodziła się z wnioskiem pionu śledczego IPN, który chce postawić zarzuty sędziemu w związku ze skazaniem jednego z robotników w stanie wojennym.

Prokuratorzy zamierzają postawić Iwulskiemu zarzut bezprawnego skazania w stanie wojennym 21-letniego robotnika za kolportowanie ulotek antykomunistycznych. By tak się stało, najpierw sędzia nie może być chroniony immunitetem.  

Zobacz:

Oglądaj "Jastrzębowski wyciska". Dziś gościem Piotr Ikonowicz!

Wyłączali mikrofony przy pytaniach o wyciek maili Dworczyka. Jest reakcja

Weszły w życie paszporty covidowe. Włosi ostrzegają przed chaosem na lotniskach

Trzyosobowy skład Izby Dyscyplinarnej pod przewodnictwem sędzi Małgorzaty Bednarek obradował w tej sprawie podczas czterech terminów posiedzenia. Sędzia Iwulski od początku nie uczestniczył w rozprawach. Reprezentowało go za to troje obrońców: sędzia Sądu Najwyższego Włodzimierz Wróbel, mec. Agnieszka Helsztyńska i mec. Sylwia Gregorczyk-Abram. 

Iwulski bez immunitetu

Ostatecznie w piątek rano Izba Dyscyplinarna, orzekając w I instancji, uchyliła immunitet sędziemu Iwulskiemu, jak też zawiesiła w obowiązkach orzeczniczych i obniżyła wynagrodzenie o 25 proc. Decyzja nie zapadła jednogłośnie. Zdanie odrębne złożył sędzia Adam Roch.

O zgodę na pociągnięcie sędziego Iwulskiego do odpowiedzialności karnej w grudniu ub.r. do SN wystąpiła Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie. Z ustaleń śledczych IPN wynikało, że w 1982 r. Iwulski zasiadał w składzie sądu, który skazał młodego robotnika z Oświęcimia na trzy lata więzienia za roznoszenie "antypaństwowych" ulotek przedstawiających kontury Polski okolone kolczastym drutem.

Sąd uznał wówczas, że mężczyzna jest winny publicznego wyszydzania PRL, a kolportując ulotki nawołuje do zamieszek i strajków. "Sąd wydał skazujący wyrok, mimo że nawet w myśl obowiązujących wówczas przepisów kodeksu karnego i dekretu o stanie wojennym działania oskarżonego nie stanowiły przestępstwa" - podkreślała Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, dodając, że tę konstatację potwierdził też Sąd Najwyższy. W maju 1992 r. Sąd Najwyższy po rozpatrzeniu rewizji nadzwyczajnej uniewinnił opozycjonistę. 

Zdaniem prokuratorów IPN, zebrane dowody wskazują, że bezprawne skazanie robotnika na surową karę "miało wyłącznie cel odstraszający i wpisywało się w represyjną politykę władz PRL wobec działaczy demokratycznej opozycji". "Wyrok był zatem aktem państwowego bezprawia, a sędziowie, którzy go wydali, nie mogą korzystać z ochrony, jaką daje działanie sędziego w ramach ustawowych uprawnień i obowiązków" - argumentowała Główna Komisja.  

Izba Dyscyplinarna wciąż nieuznawana przez wielu

Sąd Najwyższy nie uznaje wyroków Izby Dyscyplinarnej. Część prawników kwestionuje również konstytucyjność tego organu i umocowanie w polskim systemie prawnym. Dla PiS i resortu sprawiedliwości izba była konieczna do zaprowadzenia porządku w sądownictwie. Tłumaczono, że w III RP sędziowie nie odpowiadali przed nikim za wydawanie szokujących wyroków dla opinii publicznej, szerzyły się też przypadki patologii i przestępstw w środowisku prawniczym. 

Czytaj więcej: 

Tusk, Trzaskowski i Budka - co ustalili? Oto efekt czwartkowego spotkania na szczycie w PO

Kolejne zmiany w Sejmie. Koła poselskie z ograniczonym czasem na wystąpienia?

Ks. Bortkiewicz o Kanadzie: Nie ma wytłumaczenia ani dla zbrodni, ani niszczenia kościołów


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo