Mirosław Drzewiecki i pusta kartka w mieszkaniu małego świadka koronnego.
Mirosław Drzewiecki i pusta kartka w mieszkaniu małego świadka koronnego.

Wraca sprawa bohatera afery hazardowej. Wypłynęła przy okazji zeznań wokół Nowaka

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 26
Mirosław Drzewiecki będzie miał kłopoty? Śledczy sprawdzają, dlaczego były minister sportu w rządzie PO-PSL jest winien ponad pół mln złotych w ramach "rozliczeń" Sławomirowi Nowakowi. Służby podjęły trop po zeznaniach małego świadka koronnego, który opowiada o szczegółach działalności Nowaka.

Od 600 do 800 tys. złotych z tytułu rozliczeń za "stare biznesy" ma być winien Sławomirowi Nowakowi jego partyjny kolega, były minister sportu Mirosław Drzewiecki. Tak twierdzi dawny przyjaciel Nowaka, dziś mały świadek koronny, który naprowadził śledczych na trop wielu interesów byłego ministra. Według informacji „Rzeczpospolitej", także i ten, nieznany dotąd wątek domniemanych rozliczeń, bada właśnie prokuratura. 

Zobacz: 

Kobiecie odmówiono aborcji w Polsce. Sąd w Strasburgu oceni wyrok TK

Najnowsze dane na temat biedy w Polsce

Polska odpowiedź na Turów - będzie kontrola środowiskowa czeskiej kopalni w Niemczech


Przyjaciel Nowaka "sypie"

Sławomir Nowak (zgodził się na podawanie pełnego nazwiska - przyp. Salon24), były minister transportu, a później szef Ukrawtodoru – ukraińskiej agencji drogowej – według Prokuratury Okręgowej w Warszawie miał przyjąć 6,5 mln złotych korzyści majątkowych, żądać kolejnych 4,5 mln złotych i kierować zorganizowaną grupą przestępczą. Mają go obciążać ślady DNA na przedmiotach, którymi spinano pieniądze z łapówek, zapiski w notatniku, przepływy bankowe i zeznania podejrzanych.

W tym głównie Jacka P., kiedyś jego przyjaciela, który teraz, licząc na złagodzenie kary, wyjawia śledczym tajemnice Nowaka. Jedna z nich wyszła przypadkiem.

Według "Rzeczpospolitej", podczas przeszukań w 2020 r. w mieszkaniu Jacka P., CBA odkryło dziwne znalezisko: kilka pustych kartek formatu A4 z podpisami Mirosława Drzewieckiego, ministra sportu w rządzie Donalda Tuska. Skąd się tam wzięły? Z  relacji Jacka P. w 2019 r. wynika, Sławomir Nowak zdradził mu, iż Drzewiecki „ma jego pieniądze” za jakieś „stare ustalenia, stare biznesy” z ich rozliczeń z ubiegłych lat, gdy obaj byli w rządzie PO-PSL. 

Interesy Nowaka z Drzewieckim

„Kwotę, jaką Drzewiecki był dłużny N., N. określał jako nie mniej niż 600 tys. zł, a czasami mówił o 800 tys. zł. N. liczył to jakoś na palcach, tak jakby liczył jakieś raty” – opowiadał śledczym Jacek P. Twierdził też, że Drzewiecki miał oddać dług w postaci gruntu i udziału w „projekcie deweloperskim”, a on (z wykształcenia księgowy) miał dla Nowaka przygotować biznesowo-podatkową stronę tego przedsięwzięcia.

Zgodnie z ustaleniami "Rzeczpospolitej" przesłuchany jako świadek Drzewiecki zapewniał śledczych, że nigdy nie prowadził ze Sławomirem Nowakiem żadnych interesów i nie miał z nim żadnych rozliczeń finansowych. Przyznał, że miał działkę, myślał, by zbudować tam osiedle, a grunt wnieść jako aport. Stwierdził, że gdyby był jakiś inwestor, to „Sławek chciałby odkupić ode mnie 10 proc. działki i wszedł w planowaną inwestycję” – zeznał Drzewiecki, dodając, że była to luźna rozmowa.

Zdaniem dziennikarzy, b. minister sportu przyznał, że spotkał się z „kolegą” Nowaka, a gdy pokazano mu kartki papieru, potwierdził, że są tam jego podpisy. Tłumaczył, że pracując w biurze, dawał sekretarce kartki ze swoim podpisem, by sporządziła „firmowe pisma”.

"Jak kartki znalazły się u Jacka P.?" - pyta "Rzeczpospolita". „Nie mam pojęcia” – odparł Drzewiecki. Sugerował, że może wzięto je „przez przypadek”, gdy na spotkaniu pokazywał Nowakowi i P. plany inwestycji. 

Bohater afery hazardowej

Przypomnijmy, że Drzewiecki był ministrem sportu w rządzie PO-PSL w latach 2007-2009. Został zdymisjonowany z rządu Donalda Tuska po tym, gdy wyszły na jaw stenogramy rozmów tegoż polityka i Zbigniewa Chlebowskiego z biznesmenem branży hazardowej Ryszardem Sobiesiakiem. Wymienieni politycy PO mieli blokować wejście w życie ustawy, zakładającej opodatkowanie automatów do niskich wygranych, czyli tzw. jednorękich bandytów. Drzewiecki odszedł z polityki po przesłuchaniach przed komisją śledczą. 

Czytaj: 

Zestaw Maty już w McDonald's! Ale nie zamówisz go na wynos...

Prezydent Czech jest tak chory, że nie może dalej pracować


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo