Kinga Gajewska, fot. Twitter/profil posłanki
Kinga Gajewska, fot. Twitter/profil posłanki

Posłanka PO, agencja towarzyska i znajomy jej ojca

Marcin Dobski Marcin Dobski Marcin Dobski Obserwuj temat Obserwuj notkę 36
Kinga Gajewska z Platformy Obywatelskiej zapewniała, że jej plakaty wyborcze zostały skradzione, gdy dziennikarze jeden z nich znaleźli wiszący na terenie agencji towarzyskiej. Prawdopodobnie zbieg okoliczności sprawił, że właścicielem nieruchomości, na której mieści się znany "klub Oaza", jest znajomy ojca posłanki.

W ostatnich latach posłanka PO rzadko udzielała się w mediach, ponieważ rok po roku zachodziła w ciąże i rodziła kolejne z trójki dzieci. Razem z mężem, posłem Arkadiuszem Myrchą (oraz dziećmi), wystąpiła jednak kilka dni temu podczas Rady Krajowej PO, wracając do większej aktywności politycznej. Jej przemówienie zapowiadał nowy-stary szef partii, Donald Tusk.

Baner z Gajewską na agencji towarzyskiej

Trwająca obecnie kadencja jest dopiero drugą Kingi Gajewskiej w Sejmie. Najpierw jednak zaliczyła nieudany start wyborczy. Nie dostała się bowiem do Parlamentu Europejskiego w 2014 r., gdy 6221 głosów nie wystarczyło do uzyskania mandatu do europarlamentu.

Jej kampania w tamtym okresie pewnie by przeszła bez echa dla przeciętnego wyborcy, ale rozpoznawalności dodały jej informacje ujawnione przez "Super Express". Okazało się bowiem, że jeden z billboardów z posłanką zawisł na terenie agencji towarzyskiej.

Tabloid tak opisywał temat: "Agencja Klub Oaza jest czynny 24 godziny na dobę, z pewnością odwiedza ją sporo osób, więc niejeden będzie mógł zobaczyć Gajewską. Hasło, które promuje Gajewska to: „POkolenie nowych szans”.

Sprytny zabieg marketingowy? Gdy dziennikarze zapytali wtedy kandydatkę o tę sprawę, ta zapewniała, że doszło do kradzieży. - W sobotę ukradziono mi trzy bannery z dzielnicy Wola. Jeden znalazł się na billboardzie sąsiadującym z agencją towarzyską. Można dostrzec na zdjęciu, że płachta reklamująca moją osobę jest narzucona na inny billboard - tłumaczyła Kinga Gajewska redakcji SE.pl.

image
Fot. Facebook/Tusk Vision Network

Zaskakujący zbieg okoliczności

Historia ma dalszy ciąg. Sprawdziliśmy dokumenty, a także odbyliśmy kilka rozmów "na mieście". W internecie bowiem trudno znaleźć jakiekolwiek informacje o rodzinie posłanki. Jej ojca, Piotra, znaleźliśmy jednak w Krajowym Rejestrze Sądowym. Od 2 lipca 2015 r., czyli od początku istnienia, zasiada m.in. w Fundacji Rozwoju Polskiej Branży Jubilerskiej.

Wśród kilku osób, które zasiadają w Radzie Fundacji, jest też Jerzy Stefanek, znajomy ojca posłanki Gajewskiej. Z księgi wieczystej nieruchomości, na terenie której znajduje się agencja towarzyska, wynika, że to właśnie on jest właścicielem posesji przy Alei Krakowskiej. Według naszych rozmówców, którzy chcą zachować anonimowość, obaj mężczyźni znają się od wielu lat. Prawdopodobnie przypadek sprawił, że plakat wyborczy niedoszłej europosłanki znalazł się akurat na tym terenie.

image
Klub Oaza obecnie, fot. Marcin Dobski

Gajewska nie komentuje

Chcieliśmy porozmawiać o tej sprawie z posłanką Gajewską. Najpierw nie odpowiadała na nasze wiadomości, gdy zadzwoniliśmy to tłumaczyła się pracą w komisji sejmowej, ale obiecała przesłać maila, na którego możemy wysłać pytania. Nie zrobiła tego. W końcu pytania zadaliśmy przez SMS. Choć minęła ponad doba, to posłanka PO nie odniosła się do nich.

Nie wiemy więc czy zawiadomiła wtedy organy ścigania o kradzieży, skoro była o tym przekonana. Okoliczny monitoring z pewnością by potwierdził jej wersję wydarzeń. Jeśli tego nie zrobiła, to też nie wiadomo z jakiego powodu.

Z wyjaśnień posłanki wynikało, że jej billboardy skradziono na Woli. Złodziej musiałby więc jechać około 30 minut w inne miejsce Warszawy, następnie wejść na prywatną posesję, a potem wielką płachtę zamontować na specjalnej konstrukcji. Przypominamy, że to teren agencji towarzyskiej, gdzie są nie tylko kamery, ale też ochrona. W dodatku, złodziej powiesiłby plakat akurat na nieruchomości kolegi jej ojca.

Tłumaczenia brzmią wiarygodnie?

Marcin Dobski

Marcin Dobski
Dziennikarz Salon24 Marcin Dobski
Nowości od autora

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka