16. Dywizja Zmechanizowana potwierdziła, że poszukuje polskiego żołnierza, który strzegł granicy z Białorusią.
Informację o dezercji 25-letniego Emila Czeczka jako pierwsze podało radio RMF FM, bazując na białoruskich pogranicznikach. Uciekinier należał do 11. Mazurskiego Pułku Artylerii 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, która odniosła się do tajemniczego zaginięcia.
Porzucił broń i zdezerterował na Białoruś. Polski żołnierz uciekł z granicy
- Podczas realizacji zadań na #granica stwierdzono nieobecność żołnierza @16Dywizja. Niezwłocznie podjęta została szeroko zakrojona akcja poszukiwawcza, w którą zaangażowani są żołnierze i wszystkie działające na granicy służby. Prowadzone są czynności wyjaśniające w tej sprawie - brzmiał pierwotny komunikat, ale został usunięty z Twittera.
Po chwili ukazało się kolejne, szersze oświadczenie 16 Dywizji Zmechanizowanej. - W czwartek 16 grudnia w godzinach popołudniowych, stwierdzono nieobecność żołnierza 11 Pułku Artylerii, który zaginął podczas wykonywania zadań służbowych w okolicy miejscowości Narewka, Siemianówka i Jez. Siemianowskiego. Niezwłocznie została podjęta szeroko zakrojona, intensywna akcja poszukiwawcza, w którą zaangażowani są żołnierze i wszystkie działające na granicy służby. Poszukiwania cały czas trwają - podano.
Prowadzone jest postępowanie wyjaśniające. Wojsko jednocześnie nie potwierdza informacji białoruskich mediów o ucieczce Polaka na Białoruś. Białoruski Komitet Graniczny donosił o sprzeciwie 25-latka wobec traktowania imigrantów i chęci uzyskania białoruskiego azylu.
W tym samym czasie, gdy polskie wojsko prowadzi operację odnalezienia Emila Czeczka, reżimowe media prawdopodobnie przeprowadzają z nim wywiad. Na zdjęciu udostępnionym przez Tadeusza Giczana jest poszukiwany żołnierz:
GW
