Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

"Ostrze najlepszej broni Putina odwróciło się przeciwko niemu". Tajna wojna na Ukrainie

Redakcja Redakcja Na weekend Obserwuj temat Obserwuj notkę 2
Tradycyjne działania -zwiad wojskowy, wywiad, kontrwywiad - nie zniknęły. Mają się nadal bardzo dobrze. Jednak dzięki zastosowaniu nowoczesnej techniki można zminimalizować koszty ich działania. Wzrasta też rola działań hakerów i zdjęć satelitarnych. Dziś biały wywiad ma kluczowe znaczenie, zaś tradycyjny stanowi cenne uzupełnienie – mówi Salonowi 24 dr Piotr Łuczuk, autor pierwszej polskiej książki o cyberwojnie, medioznawca, ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa i wizerunku, UKSW.

Wojna na Ukrainie trwa już ponad dwa tygodnie. I obok informacji bezpośrednio z pola walki, często dowiadujemy się o przeciekach z armii rosyjskiej, poznajemy nawet treść rozmów rosyjskich żołnierzy. Z czego to wynika?

Dr Piotr Łuczuk: To sprawa dość złożona. O półoficjalnych, bądź całkiem tajnych rozmowach rosyjskich wojskowych dowiedzieć się możemy z kilku źródeł. Po pierwsze – sprawą całkowicie niedocenianą przez polskie media jest wojna wytoczona Putinowi przez hakerów Anonymous.

Grupa ta pozyskała szereg informacji, włamała się na konta Federacji Rosyjskiej, dotarli do nawet najbardziej strzeżonych tajemnic. To przykład, gdzie ostrze cyberwojny, toczonej przez Putina od lat, w której był mistrzem, tym razem odwróciło się przeciwko prezydentowi Rosji. Drugim czynnikiem są rozmaite przecieki z armii rosyjskiej i rosyjskich służb. Propaganda Kremla stara się nam wmówić, że armia stanowi monolit, ale z każdym dniem widzimy na nim potężne pęknięcia.

Przeczytaj też:

"Prezydent Duda przejął inicjatywę, bo rząd sobie nie radzi"

W jaki sposób przejawiają się te „pęknięcia na monolicie”, o których Pan mówi?

Przykładem jest chociażby słynna notatka analityka Federalnej Służby Bezpieczeństwa, wskazująca na poważne błędy Rosji i słabości rosyjskiej armii, opublikowana w opozycyjnym portalu. Reasumując – mamy do czynienia z jednej strony z cyberwojną, w której hakerzy są w stanie pokazywać coraz częściej słabość Federacji Rosyjskiej, łamać jej kody, zabezpieczenia, a nawet ośmieszać Władimira Putina. Z drugiej strony, widać coraz częstsze pęknięcia na monolicie służb i armii rosyjskiej.

Zapewne w przyszłości dowiemy się, dlaczego Władimir Putin zdecydował się na atak zbrojny, a nie na działania zakulisowe, hybrydowe, w których Rosjanie byli mistrzami. Ale na razie Rosja ponosi porażkę – zarówno pod względem militarnym, bo zakładanych celów nie udało się osiągnąć, jak i propagandowym. A w tej dziedzinie porażka to już prawdziwa klęska. Przypomnę, że do niedawna wydawało się, że Rosjanie na polu propagandowym są niepokonani. W tej wojnie jest inaczej.

Jaki jest wpływ tych niekonwencjonalnych metod walki na przebieg samej operacji militarnej?

To są naczynia połączone. Bo także dzięki przeciekom, informacjom białego wywiadu, Ukraińcy mogą skutecznie bronić się przed inwazją. Na przykład drony Bayraktar mogą zadawać tak olbrzymie ciosy rosyjskiej armii.

W dyskusjach o działaniach wojennych sprzed lat słyszymy często o spektakularnych akcjach wywiadu, zwiadu wojskowego, dywersji na tyłach wroga. Czy te tradycyjne metody walki zanikają w związku z pojawieniem się satelit, nowoczesnej techniki, cyberwojny, czy przeciwnie – wciąż są wykorzystywane w obecnym konflikcie zbrojnym?

Oczywiście, że tradycyjne działania są wykorzystywane. Wywiad, kontrwywiad, zwiad wojskowy są uzupełniane przez nowoczesne metody walki, co nie oznacza, że sposoby tradycyjne zniknęły. Przykładem jest chociażby informacja o zatrzymaniu na terenie Polski agenta GRU, czyli rosyjskich wojskowych służb specjalnych.

Człowiek ten działał pod niezłą legendą – jako dziennikarz. To wpłynie w jakimś sensie na opinie o środowisku dziennikarskim, może skutkować chwilowym spadkiem zaufania do ludzi mediów. Choć oczywiście dzięki pracy np. korespondentów wojennych, środowisko stosunkowo szybko odzyska z powrotem zaufanie społeczne.

Uderza też to, że wspomniany agent GRU był obywatelem Hiszpanii, a więc kraju znajdującego się daleko od działań wojennych i konfliktu Rosji z Ukrainą?

Metody, dzięki którym służby werbują współpracowników, kogo pozyskują, to temat na szerszą, zupełnie inną dyskusję. Natomiast faktem jest, że tradycyjne działania, jak zwiad wojskowy, wywiad, kontrwywiad, nie zniknęły i wciąż mają się bardzo dobrze. Jednak dzięki zastosowaniu nowoczesnej techniki, można zminimalizować koszty ich działania. Coraz rzadziej zachodzi potrzeba wysłania agenta, który z narażeniem życia zdobywa dla państwa informacje. Wzrasta za to rola działań hakerów, zdjęć satelitarnych - dziś biały wywiad ma kluczowe znaczenie. Wywiad tradycyjny stanowi zaś cenne uzupełnienie.

Przeczytaj też:

Polski ambasador w CNN: Rosja przegrywa wojnę. Ukraina ma szansę pokonać rosyjską armię

Korwin-Mikke jest gorliwszy od Ławrowa. Uważa, że nie zbombardowano szpitala w Mariupolu

Facebook zezwala na nawoływanie do przemocy wobec Putina i jego wojsk. Oto powód


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo