Anna Maria Siarkowska. Fot. PAP/Marcin Obara
Anna Maria Siarkowska. Fot. PAP/Marcin Obara

Siarkowska tłumaczy, dlaczego odeszła do Solidarnej Polski. "Tu szanuje się człowieka"

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 15
W Solidarnej Polsce bardzo ceni się debatę, dyskusję, jest ogromny szacunek do drugiego człowieka. A to nie jest powszechne w całym obozie Zjednoczonej Prawicy – mówi Salonowi 24 Anna Maria Siarkowska, poseł Zjednoczonej Prawicy, nowa twarz Solidarnej Polski.

Zdecydowała się Pani wstąpić w szeregi Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. Skąd taka decyzja?

Anna Maria Siarkowska: Łączy nas wspólnota ideowa, wyznawane wartości. Widać to było po konkretnych glosowaniach w Sejmie, chociażby w kwestiach piątki dla zwierząt albo Funduszu Odbudowy. Solidarna Polska mocno wsparła mnie w sprawie obrony wolności obywatelskich, pomagała w zablokowaniu tzw. segregacji sanitarnej. To, co dostrzegłam w ciągu ostatnich lat w parlamencie – a to już trzeci rok drugiej kadencji, to to, że w Solidarnej Polsce bardzo ceni się debatę, dyskusję, jest ogromny szacunek do drugiego człowieka. A to nie jest powszechne w całym obozie Zjednoczonej Prawicy.

Przeczytaj też:

Ambasador Rosji w Polsce oblany sztuczną krwią. "Zabójcy", "faszyści", "Putin ch.."

W Zjednoczonej Prawicy obowiązywało porozumienie, na mocy którego nie wolno zmienić partii w ramach koalicji. Czyli nie można było przejść z Solidarnej Polski do PiS i odwrotnie. Czy przestało obowiązywać, skoro przeszła Pani do nowego ugrupowania?

No nie, te ustalenia są i nie zostały zmienione. Natomiast ja przypomnę, że byłam posłem klubu Prawa i Sprawiedliwości, ale bezpartyjnym. Tak naprawdę jedyną partią, do której wcześniej należałam, była nieistniejąca już Partia Republikańska, którą zakładałam. A Solidarna Polska to druga partia w trakcie moje politycznej drogi.

Te wszystkie ustalenia, dotyczące zmiany ugrupowania wewnątrz Zjednoczonej Prawicy, mnie nie obowiązywały. Ale faktycznie dostrzegam w szeregach PiS bardzo wielu polityków, którym podoba się wzajemny szacunek i debata w ramach Solidarnej Polski. Coś, co PiS zagubiło i przykryło technokratyczym spojrzeniem na wewnętrzną debatę i politykę.

Te wszystkie zmiany przeprowadzane są w czasie gdy waży się druga kadencja prezesa Narodowego Banku Polskiego oraz losy Izby Dyscyplinarnej. Czy Solidarna Polska dogada się z PiS, czy może Zjednocznonej Prawicy grozi podział?

Jeśli chodzi o prezesa Narodowego Banku Polskiego i jego wyboru na kolejną kadencję, to posłowie Solidarnej Polski dawno deklarowali, że są skłonni ją poprzeć. A co do sądownictwa, KRS, funduszu odbudowy, konieczne są rozmowy i ustalenia polityczne. Od ich przebiegu uzależnione są konkretne decyzje.

Przeczytaj też:

Finlandia chce przystąpić do NATO "jak najszybciej"

Rosja z sankcjami odwetowymi. Na liście m. in. polska spółka


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka