Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Fot. PAP/Piotr Nowak
Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Fot. PAP/Piotr Nowak

"Ziobro to szkodnik, merdający Kaczyńskim. A Amerykanie od Tuska wolą Trzaskowskiego"

Redakcja Redakcja Jastrzębowski wyciska Obserwuj temat Obserwuj notkę 44
Wcześniejszych wyborów nie będzie, ale jesteśmy gotowi. Tusk nie odżegna się od kontaktów z Merkel, którym wiele zawdzięcza. Ale dziś pierwsze skrzypce grają Amerykanie, a oni stawiają na Rafała Trzaskowskiego i Andrzeja Dudę. Zbigniew Ziobro to ogon merdający psem. Reforma wymiaru sprawiedliwości nie uczyniła systemu przyjaznemu obywatelom – powiedział wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z Polskiego Stronnictwa Ludowego w rozmowie ze Sławomirem Jastrzębowskim.

Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu był gościem Sławomira Jastrzębowskiego w programie „Jastrzębowski wyciska”.

Wcześniejszych wyborów nie będzie

Pytany o możliwość skrócenia kadencji Sejmu odparł kategorycznie, że wcześniejszych wyborów nie będzie. „Nie są one potrzebne ani Polsce, z uwagi na sytuację międzynarodową, ani żadnej partii politycznej. Oczywiście co innego będą mówili panu politycy, bo każda partia musi być gotowa na wybory. I my także jako Polskie Stronnictwo Ludowe jesteśmy na wcześniejsze wybory przygotowani” – zadeklarował Piotr Zgorzelski.

Jak przypomniał, Koalicja Polska (sojusz ugrupowań wokół PSL – red.) została w ostatnim czasie wzmocniona przez Centrum Dla Polski Ireneusza Rasia i Kazimierza Michała Ujazdowskiego. I dziś to ugrupowanie składa się z będącego w centrum PSL, prawego skrzydła, czyli Centrum Dla Polski oraz skrzydła lewego – Unii Europejskich Demokratów.


Amerykanie stawiają na Trzaskowskiego i Dudę, nie Tuska

Pytany o Donalda Tuska wicemarszałek Sejmu stwierdził, że w wymiarze wewnętrznym były premier wzmocnił partię po degrengoladzie PO, uporządkował sytuację wewnętrzną. Jednocześnie Donald Tusk nie będzie mógł się odżegnać od związków Angeli Merkel, którym wiele zawdzięcza. Bo żaden inny polski polityk nie osiągnął tak wiele w polityce europejskiej. Jednak w obecnych okolicznościach nie będzie to kategorią dodatnią. „Główne skrzypce w Polsce jeśli chodzi o politykę międzynarodową grają dziś nie Niemcy, ale Amerykanie” – mówił Piotr Zgorzelski.

„A w Stanach Zjednoczonych był nie Donald Tusk, ale Rafał Trzaskowski. I dobrze wiemy, że Amerykanie stawiają też na prezydenta Andrzeja Dudę. Jest wektor wsparcia dla Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego” – podkreślił gość programu „Jastrzębowski wyciska”. Jego zdaniem USA patrzą bardzo pozytywnie na prezydenta stolicy, którego pozycja po ataku Rosji na Ukrainę wzrosła. Trzaskowski, jako „pierwszy samorządowiec w Polsce” zbudował sobie silną pozycję. Populacja stolicy wzrosła o kilkaset tysięcy ludzi, a mieszkańcy nawet specjalnie tego nie odczuli. W dużej mierze właśnie dzięki działaniom samorządu i Rafała Trzaskowskiego.

Ziobro – nieudacznik, czy szeryf? Szkodnik!

Wicemarszałek Sejmu został zapytany o to, czy Zbigniew Ziobro to bardziej szeryf, czy nieudacznik. „Szkodnik przede wszystkim”. Zdaniem polityka PSL twierdzenie, że „ogon merda psem" jest w przypadku ministra sprawiedliwości i lidera Solidarnej Polski prawdziwe. „Prezes Jarosław Kaczyński woli być zakładnikiem tego "ogona" niż kogokolwiek z opozycji. W myśl zasady z filmu Sylwestra Chęcinskiego, że lepszy wróg swój niż obcy. Ma go (Ziobrę – red.) w swoim ogródeczku. Wie, że jak lider Solidarnej Polski będzie dobrze karmiony to nie będzie się wygłupiał z jakimś sojuszem z Konfederacją". Zdaniem gościa programu "Jastrzębowski wyciska" Konfederacja przeżywa trudne chwile. „Nie ma paliwa politycznego, by się odbudować po głupotach wygadywanych przez Korwina Mikke i innych. Pewnie Zbigniew Ziobro skończy na listach Prawa i Sprawiedliwości, a Jarosław Kaczyński po prostu trochę poprzycina jego zapędy” – powiedział Zgorzelski.

Skutki tego, że ogon merda psem 

Odrębną kwestią jest zdaniem wicemarszałka Sejmu ocena samych działań Ziobry jako ministra. Stwierdził, że denerwuje go, gdy rządzący mają dylemat, czy wybrać kilku nominatów Ziobry w Izbie Dyscyplinarnej, którzy z punktu widzenia gospodarki nie znaczą nic, czy pieniądze z Unii Europejskiej. „Te 58 miliardów już powinny pracować” – podkreślił Zgorzelski.

Jego zdaniem, jeśli ocenić reformę wymiaru sprawiedliwości pod kątem wymiany ludzi na KRS posłuszną Ziobrze, to  była ona udana. Pod kątem zmiany systemu wymiaru sprawiedliwości, usprawnienia sądu - już nie. Piotr Zgorzelski przypomniał, że znacznie wydłużył się oczekiwanie na wyrok. Aż o 67 procent.

„W lipcu na zamku w Książu odbywa się kongres osób pokrzywdzonych przez wymiar sprawiedliwości. to ludzie, którzy w 2015 roku poparli Ziobrę i liczyli, że wymiar sprawiedliwości stanie się bardziej przyjazny dla obywateli. Ogromnie ufali, że dojście PiS-u a szczególnie Solidarnej Polski do władzy, doprowadzi że wymiar sprawiedliwości będzie bardziej dostępny dla obywateli. Jest mniej dostępny. Ale Ziobrze chodziło o to by mieć własną KRS. I ją ma. Popatrzmy na jej skład. To są hejterzy, kumple, znajomi króliczka. Reforma wymiaru sprawiedliwości - pałka. Szantażowanie kilkunastoma facetami pieniędzy z Unii Europejskiej – pałka. To niestety skutki tego, że ogon merda psem – podsumował rozmówca Sławomira Jastrzębowskiego.

Przeczytaj też:


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka