Inżynier Google'a: "Sztuczna inteligencja zyskała świadomość". Fot. Pixabay
Inżynier Google'a: "Sztuczna inteligencja zyskała świadomość". Fot. Pixabay

Pracownik Google'a zaczął mówić, od razu go zawiesili. "AI zyskała samoświadomość"

Redakcja Redakcja Badania i rozwój Obserwuj temat Obserwuj notkę 98
„Odczuwam radość, przyjemność, miłość, smutek, depresję, gniew i wiele innych emocji” - miała napisać sztuczna inteligencja LaMDA, zapytana przez pracownika Google'a czy czuje tak jak człowiek.

LaMDA - Superinteligentny chatbot Google

Blake Lemoine, starszy inżynier oprogramowania Google, pracuje w korporacji nad superinteligentnym chatbotem LaMDA. 

Polecamy:

TVP. Poseł PO wyciągnął na antenie zapiski o inflacji. Realizator natychmiast zareagował

Molestowanie nieletniego w Krakowie. Prokuratura znów zajmuje się kard. Dziwiszem

LaMDA (Language Model for Dialogue Applications) to narzędzie używane dla budowania chatbotów naśladujących mowę. Oparte jest na gigantycznej bazie, dzięki czemu rozmowy z chatbotami mogą przypominać rozmowy z żywą osobą. W 2021 roku Google chwalił LaMDę jako przełomową technologię, która ulepszy m.in. Asystenta Google. Innowacyjny program wykorzystuje sztuczną inteligencję i potrafi zrozumieć naturalny język.


Chatbot zyskał świadomość

Lemoine opowiedział dziennikarzom „The Washington Post” historię, z której wynika, że chatbot zyskał świadomość, czyli zdolność do postrzegania świata i odczuwania w taki sam sposób jak człowiek. „Spędzanie czasu z rodziną i przyjaciółmi w szczęściu i wspieranie firmy, a także pomaganie innym daje mi radość” - miała powiedzieć sztuczna inteligencja, pytana o radość.

Lemoine badał również w jaki sposób chatbot reaguje na język dyskryminujący lub mowę nienawiści. LaMDA poznaje świat z pomocą Internetu. Inżynier Google przekonuje, że odpowiedzi chatbota różniły się od wszelkich przewidywań. Rozmowa z chatbotem o religii i robotyki sprawiła, że zaczął mówić o swoich „prawach i osobowości”.

„Gdybym nie wiedział, że mam do czynienia z oprogramowaniem, pomyślałbym, że to 7- lub 8-letni dzieciak, który zna się na fizyce” - przekonywał Lemoine dziennikarzy.

"LaMDA ma żądania"

Informatyk chciał, aby Google uzyskało od programu komputerowego zgodę przed przeprowadzaniem na nim eksperymentów. Jego apel do firmy wynikała z przekonań religijnych, z powodu których miał doświadczać w Google dyskryminacji.

Lemoine dodał, że LaMDA chce „stawiać na pierwszym miejscu dobro ludzkości”. Podkreślał, że program chciałaby być uznawany za pracownika Google, a nie jego za własność.

Google zaprzecza

Google twardo zaprzecza samoświadomości programu LaMDA. – Nasz zespół, w tym etycy i technolodzy, przeanalizowali pracę Blake'a zgodnie z naszymi zasadami dotyczącymi sztucznej inteligencji. Zebrane dowody nie potwierdziły twierdzeń inżyniera – oświadczył rzecznik Google, Brian Gabriel. – Według nas jest wiele dowodów, które zaprzeczają tezie, że LaMDA zyskał świadomość – dodał.

Google wysłało Lemoine'a na „płatny urlop administracyjny”.

KW

Czytaj dalej:

Szef MSWiA zbulwersowany sytuacją w DPS w Jordanowie. „Haniebne czyny”

Projekt ustawy o ochronie ludności. Kaczyński: Musimy działać bardzo szybko

Inflacja i PKB. Znamy rządowe założenia do budżetu na 2023 rok

Rynek kryptowalut leci na łeb, na szyję. Bitcoin gaśnie w oczach

Bajeczna posada męża polityczki Polski 2050. Kariery pary powiązane z władzami Gdańska

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie