Paweł Buczyński to mąż Agnieszki Buczyńskiej, która od końca marca jest jednym z kluczowych polityków Polski 2050. źródło: screen z kanału telewizji Polsat Sport
Paweł Buczyński to mąż Agnieszki Buczyńskiej, która od końca marca jest jednym z kluczowych polityków Polski 2050. źródło: screen z kanału telewizji Polsat Sport

Bajeczna posada męża polityczki Polski 2050. Kariery pary powiązane z władzami Gdańska

Marcin Dobski Marcin Dobski Marcin Dobski Obserwuj temat Obserwuj notkę 65
Mąż sekretarz generalnej partii Szymona Hołowni pełni funkcję prezesa spółki-operatora stadionu miejskiego, na którym gra Lechia Gdańsk - ustalił Salon24.pl. Spółka nie chce ujawnić zarobków Pawła Buczyńskiego, ale nasze źródła twierdzą, że na takim stanowisku Buczyński może zarabiać między 20 a 30 tys. zł. Losy małżeństwa od lat są związane z władzami Gdańska.

Paweł Buczyński to mąż Agnieszki Buczyńskiej, która od końca marca jest jednym z kluczowych polityków Polski 2050. Wcześniej była prezesem w Regionalnym Centrum Wolontariatu w Gdańsku i organizowała finał WOŚP w 2019 r. O tej historii piszemy w dalszej części tekstu. 

Ukrywanie zarobków przed opinią publiczną

Wróćmy do męża polityczki. We wtorek (7 czerwca) rano Buczyński do nas zadzwonił, po tym jak wysłaliśmy do spółki pytania. Chciał dowiedzieć się dlaczego o nim piszemy, twierdził, że ma rozdzielność majątkową z żoną i zapowiedział, że nie będziemy mu zaglądać do portfela. Chociaż spółka-operator obiektu została założona przez dwie inne spółki, których właścicielem jest miasto reprezentowane przez prezydent Aleksandrę Dulkiewicz, to ukrywa zarobki prezesa Buczyńskiego przed opinią publiczną. 

W mailu z pytaniami do spółki zapytaliśmy na jaki okres zatrudniony jest Buczyński, na jakiej umowie, ile wynosi jego pensja, a także czy może liczyć na premie. 

- Pan Paweł Buczyński został powołany na stanowisko Prezesa Arena Gdańsk Operator Sp. z.o.o. w dniu 01.04.2021 r. i jest związany umową na 4 lata do 01.04.2025 r. - informuje Salon24.pl Aleksandra Kosmala z Biura Zarządu Polsat Plus Areny Gdańsk. 

Polecamy:

Aleksiej Nawalny zaginął. Nie jest już w kolonii karnej

Disney Plus już w Polsce. Co zobaczymy, za jakie pieniądze?

Dwa tygodnie temu pojawiła się informacja, że Lechia Gdańska po raz pierwszy w historii podpisała dłuższą niż na rok umowę z Areną Gdańsk Operator, czyli spółką zarządzającą stadionem Polsat Plus Arena Gdańsk. Za możliwość rozgrywania meczów, użytkowania biur i szatni klub w ciągu 25 miesięcy przeleje na konto operatora prawie 11,5 mln złotych brutto.

Spółka chętnie chwali się kwotą którą ma zarobić, ale już zarobków prezesa nie zamierza ujawnić. Poprosiliśmy więc o oszacowanie zarobków Buczyńskiego naszych rozmówców. Poseł z Gdańska powiedział nam, że na takim stanowisku zarobki kształtują się w przedziale między 20 a 30 tys. zł netto. Drugi rozmówca, z branży sportowej, przekonuje, że nie powinno być to mniej niż 25 tys. zł. 

Losy małżeństwa powiązane z władzami Gdańska

Obecna posada to wisienka na torcie w dotychczasowej karierze Buczyńskiego. W przeszłości był szefem Regionalnego Centrum Wolontariatu, zależnego od kroplówki finansowej z miasta. Gdy odchodził, to na jego miejsce weszła żona, Agnieszka Buczyńska. 

- Regionalne Centrum Wolontariatu w Gdańsku to sito, przez które przesiewa się osoby, które potem uchodzą "za swoje", czyli zaufane - mówi nam polityk z Gdańska. 

Taką drogę przeszedł mąż polityczki Polski 2050, który z RCW trafił do Fundacji Gdańskiej, która w głównej mierze żyje ze zleceń z ratusza. Organizacja powstała w 1998 r., a jej założycielami były władze miasta i środowiska gospodarcze. 

"W najbliższych latach Fundacja Gdańska ma aspirację być dla Miasta Gdańska podmiotem do realizacji zadań złożonych (projektów wielostronnych) z zakresu kultury, edukacji, sportu i promocji Miasta oraz inicjowania i koordynacji projektów międzysektorowych z wykorzystaniem zewnętrznego finansowania" - czytamy na stronie fundacji. 

- Do Fundacji Gdańskiej nie trafiają przypadkowi ludzie. Została założona przez samorządowców związanych z Platformą Obywatelską. W zeszłym roku miała budżet 2,5 mln zł, regularnie dostaje pieniądze od miasta na różne projekty - mówi Salon24.pl parlamentarzysta z Gdańska. Dodaje, że to kuźnia, z której ludzie trafiają później do miejskich spółek. 

Blisko Pawła Adamowicza 

- Pan Paweł Buczyński współpracował z Fundacją Gdańską w charakterze Dyrektora Zarządzającego w okresie od 21.04.2015 r. do 31.03.2021 r., w którym to dniu złożył wypowiedzenie. Od 22.05.2017 r. do 31.03.2021 r. pełnił społecznie funkcję Wiceprezesa Zarządu Fundacji Gdańskiej - informuje Salon24.pl Bożena Kosmala, Dyrektor Biura Zarządu Fundacji Gdańskiej. 

Gdy zapytaliśmy o zarobki Buczyńskiego na stanowisku dyrektora zarządzającego w Fundacji Gdańskiej, ponownie napotkaliśmy opór. Tylko funkcję wiceprezesa sprawował on bowiem społecznie. Co ważne, robił to przez cztery lata u boku prezesa Fundacji Gdańskiej Jacka Bendykowskiego. To znana postać w Gdańsku. Uchodzi za bardzo wpływowego polityka i adwokata, który jest związany z Platformą Obywatelską. Przez 30 lat był bliskim przyjacielem Pawła Adamowicza, z którym poznał się jeszcze w czasach studenckich. 

Kariery małżeństwa Buczyńskich wydają się być bezpośrednio związane z decyzyjnymi osobami z Gdańska, choć nasi rozmówcy wskazują, że są to sprawne osoby, które dobrze wykonują swoją pracę. 

Problemy żony

Dlatego cieniem na karierze polityczki Polski 2050 kładzie się sprawa sprzed trzech lat. Niedawno pisaliśmy o kłopotach żony Buczyńskiego, która od końca marca jest formalnie sekretarzem generalnym partii Szymona Hołowni: Prokuratura zarzuca siedmiu osobom, w tym Agnieszce Buczyńskiej, niedopełnienie obowiązków, przez co oskarżeni mieli narazić uczestników imprezy na niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia. 

Chodzi o wydarzenia z 13 stycznia 2019 r. W Gdańsku odbywał się finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który organizowała Agnieszka B., jako szefowa wspomnianego już Regionalnego Centrum Wolontariatu. Podczas odpalania zimnych ogni na scenę wbiega mężczyzna, który okazał się później Stefanem W. W dłoni miał nóż, którym z dużą siłą kilkukrotnie godził prezydenta miasta Pawła Adamowicza. Po ataku, Stefan W. twierdził, że został niesłusznie skazany na więzienie, a włodarza miasta utożsamia ze swoją rzekomą krzywdą. Wszystko działo się na oczach milionów świadków: uczestników i telewidzów. Adamowicz trafił do szpitala, ale po wielu godzinach pracy lekarzy, nie udało się go uratować. 

Od kilku lat trwa przed sądem proces w tej sprawie. Agencja ochrony przerzuca winę na organizatora, a ten wskazuje, że miał wszystkie niezbędne dokumenty i nie ma sobie niczego do zarzucenia. - Jako ówczesna prezeska stowarzyszenia centrum wolontariatu, organizowałam finał WOŚP w Gdańsku. Aktualnie trwa postępowanie sądowe, na którym analizowana jest całościowo sprawa koncertu. Wydarzenie zorganizowane zostało zgodnie z przepisami prawa i na jego organizację posiadaliśmy zgodę wszystkich niezbędnych służb - tłumaczyła w rozmowie z Salon24.pl Buczyńska. 

Natomiast przed sądem Gracjan Z., właściciel firmy ochroniarskiej, przerzucał winę na Buczyńską. - W oparciu o informacje, jakie uzyskałem od organizatora, pani Agnieszki B., moje działanie było zgodne z prawem i nie narażało nikogo na utratę życia bądź zdrowia - mówił. - Uważam, że na część nieprawidłowości nie miałem żadnego wpływu, bo wynikały ze złej organizacji lub informacji przekazanych mi przez organizatorów.

Kolejne rozprawy zaplanowane są na 2 sierpnia i 6 września 2022 r.

Marcin Dobski

Czytaj dalej:

Jarosław Kaczyński nie odejdzie z rządu? Tajemnicza wypowiedź prezesa PiS

Poseł PiS komentuje wypowiedzi agenta Rybusa. "To podejrzane, należy je sprawdzić"

Dziś na niebie wyjątkowe zjawisko - Truskawkowy Księżyc

Był posłem, jest wójtem. Mówi, o co naprawdę chodzi w przesunięciu wyborów samorządowych

Tusk wie co trzeba zrobić z cenami paliw. "PiS przegra wybory" przez ceny paliwa

Marcin Dobski
Dziennikarz Salon24 Marcin Dobski
Nowości od autora

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka