Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Fot. TVP
Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Fot. TVP

Projekt "daniny Sasina". Wątpliwości na niekorzyść dużych przedsiębiorców

Marcin Dobski Marcin Dobski Marcin Dobski Obserwuj temat Obserwuj notkę 19
Poznaliśmy cały projekt ustawy o szczególnym wsparciu odbiorców wrażliwych oraz jednostek samorządu terytorialnego w związku z sytuacją na rynku energii, który przygotowało Ministerstwo Aktywów Państwowych. Wicepremier Jacek Sasin proponuje, żeby 50-procentowym podatkiem od nadmiarowych zysków objąć wszystkie duże firmy. "Ktoś oszalał? Zamordować wszystkie średnie i duże firmy w sytuacji, kiedy i tak jest im bardzo ciężko?" - pytał retorycznie w mediach społecznościowych Piotr Kuczyński, główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion.

Na temat daniny wypowiedział się w poniedziałek w Lublinie wiceminister finansów Artur Soboń, który zasugerował, że będzie ona dotyczyła całego rynku. - Spodziewam się, że w tym tygodniu określimy zakres, podstawę, stawkę i sposób realizacji tej daniny publicznej, jaką mógłby być podatek od zysków nadzwyczajnych - mówił Soboń. Przypomniał, że "nad różnymi wariantami" tego podatku pracuje resort klimatu i Urząd Regulacji Energetyki, a także MAP. Wpływ tego podatku do budżetu, to byłoby ponad 13 mld zł. 

Zobacz: Klimatyzacja dla górników

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że nie wszyscy w Ministerstwie Finansów są za tym, żeby projekt objął też podmioty spoza branży energetycznej. Trzeba podkreślić, że projekt z pewnością będzie zmieniany podczas rządowych konsultacji. Już wcześniej sam pomysł poparł premier Mateusz Morawiecki, który zapowiadał, że będzie domagał się od spółek Skarbu Państwa, aby ograniczały swoje nadmiarowe zyski. Informował też, że rząd nie będzie tolerował ustalania cen energii elektrycznej na poziomie 5-10 razy wyższej. 

Projekt Sasina

Resort aktywów państwowych, którym kieruje wicepremier Jacek Sasin, przygotował projekt ustawy o szczególnym wsparciu odbiorców wrażliwych oraz jednostek samorządu terytorialnego w związku z sytuacją na rynku energii. Minister aktywów państwowych chce, by 50-procentowy podatek od nadzwyczajnych zysków zapłaciły wszystkie duże firmy w Polsce, które skorzystały na zawirowaniach w światowej gospodarce i których tegoroczne marże są wyższe od średniej z lat 2018-19 oraz 2021
(rok 2020 ze względu na pandemiczny charakter ma nie być brany pod uwagę).

Chodzi o wszystkie firmy, zarówno państwowe, jak i prywatne z kraju i zagranicy, które nie mieszczą się w definicji mikro-, małego lub średniego przedsiębiorcy (zatrudniają co najmniej 250 osób i osiągają roczne obroty w wysokości powyżej 50 mln euro lub posiadają aktywa o wartości powyżej 43 mln euro). Wpływy do budżetu mają sięgać 13,5 mld zł. 

Z tych środków MAP chce sfinansować rekompensaty za wysokie ceny energii dla samorządów i odbiorców chronionych - chodzi o szkoły, przedszkola, uczelnie, domy pomocy społecznej, organizacje pozarządowe, rodzinne domy pomocy, ochotnicze straże pożarne, szpitale, ośrodki zdrowia, kościoły, domy kultury czy noclegownie. 

W projekcie czytamy:

"Sytuacja na rynku energii elektrycznej, tj. bezprecedensowy wzrost cen spowodowany konsekwencjami ataku Rosji na Ukrainę wymaga działań w celu zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego. Rząd RP aktualnie pracuje nad projektem, którym ma na celu zminimalizowanie podwyżek cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. 

Jednak nie mniej zagrożone są także jednostki samorządu terytorialnego, podmioty sektora gospodarki komunalnej oraz podmioty wrażliwe takie jak szpitale, żłobki, przedszkola, domy dziecka. W związku z powyższym proponuje się uruchomienie nadzwyczajnego instrumentu zwiększającego bezpieczeństwo energetyczne w postaci ceny maksymalnej energii dla odbiorców wrażliwych (określonych w ustawie o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców paliw gazowych w związku z sytuacją na rynku gazu) oraz jednostek samorządu terytorialnego. 

Źródłem finansowania ww. rekompensat będzie danina od nadzwyczajnych zysków dużych firm osiągniętych w 2022 r, którzy skorzystali na zawirowaniach w światowej gospodarce spowodowanych agresją Rosji na Ukrainę". 

Zamysł wicepremiera Sasina zakłada ustalenie maksymalnej ceny sprzedaży energii dla wrażliwych odbiorców: "W 2023 roku cena maksymalna sprzedaży energii dla odbiorców wrażliwych oraz samorządów powinna być ustalona na poziomie 618,24 zł/MWh netto, co stanowi 40% procentowy wzrost względem średniej wysokości taryf zatwierdzonych przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki dla gospodarstw domowych na rok 2022. Taki poziom wzrostu cen koresponduje z dopuszczalnym wzrostem taryf ciepła dla gospodarstw domowych wynikającym z ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw". 

Podmioty, które dotknie podatek

Rosnące marże nie ograniczają się tylko do sektora energetycznego - jak czytamy w projekcie ustawy.
"Danina od nadzwyczajnych zysków powinna obejmować wszystkich dużych przedsiębiorców, którzy dzięki swojej pozycji na rynku windują marże, a w konsekwencji – inflację. Przez dużych przedsiębiorców należy rozumieć przedsiębiorców, którzy nie spełniają kryteriów mikroprzedsiębiorców, małych i średnich przedsiębiorców określonych w ustawie z dnia 6 marca 2018 r. - Prawo przedsiębiorców. W przypadku grup kapitałowych postuluje się, aby danina dotyczyła wyników całej grupy skonsolidowanych zgodnie z przepisami bilansowym. 

Należy zaznaczyć, że danina powinna dotyczyć jedynie tych dużych przedsiębiorców, którzy zwiększają zyski poprzez nadmiarowe podniesienie marż, nie zaś tych, którzy przy relatywnie stałych marżach zwiększają dochody dzięki np. większemu obrotowi.
Dlatego proponuje się, aby obowiązek uiszczenia daniny ciążył na przedsiębiorcach, których marża zysku brutto za 2022 r. jest większa od ich uśrednionej marży brutto za lata 2018, 2019 oraz 2021 r. Postuluje się nie uwzględniać roku 2020 w wyliczeniu z uwagi na jego wyjątkowy, pandemiczny charakter.  


Marża zysku brutto byłaby wyliczana zgodnie z już funkcjonującą formułą obowiązującą na potrzeby sprawozdawczości podatkowej dotyczącej rynkowości transakcji pomiędzy podmiotami powiązanymi (tzw. formularza TPR), tj. jako iloraz zysku (straty) z działalności gospodarczej oraz przychodów. W przypadku ujemnej marży w danym roku na potrzeby określenia daniny należy przyjąć marżę wynoszącą 0". 

Na temat pomysłu rządu wypowiedział się Piotr Kuczyński, główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion. W mediach społecznościowych stwierdził, że popiera sam fakt wprowadzenia podatku od nadzwyczajnych zysków, jednakże nie powinien on dotyczyć wszystkich dużych firm. "Ktoś oszalał? Zamordować wszystkie średnie i duże firmy w sytuacji, kiedy i tak jest im bardzo ciężko?" - pytał retorycznie Kuczyński. 



Wstępne szacunki autorów projektu wskazują, że danina od nadzwyczajnych zysków za 2022 r. może przynieść do ok. 13,5 mld zł. Wpływy z daniny zostałyby przeznaczone na wsparcie konkretnych grup odbiorców, w szczególności dla odbiorców wrażliwych oraz jednostek samorządu terytorialnego. Danina powinna trafiać do istniejącego Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny, z którego dotychczas finansowane były tego rodzaju rozwiązania. Proponuje się, aby proponowana danina nie wpływała na podstawę opodatkowania podatkiem dochodowym. 

Wątpliwości konstytucyjne 

Projekt ustawy dotyka też kwestii konstytucyjnych, ponieważ pojawiły się głosy, że może on być niekonstytucyjny. Wątpliwości wyrażają sami autorzy. 
"Z uwagi na wyrażone w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego pogląd, że przepisy podatkowe niekorzystne dla podatników nie mogą być przyjmowane ze skutkiem wstecznym, pogłębionej uwagi wymagają kwestie konstytucyjne związane z wprowadzeniem daniny. Trybunał Konstytucyjny wskazuje w nim przede wszystkim na art. 2 Konstytucji RP, zgodnie z którym Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Trybunał wywodzi z tego przepisu zasady: zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa (pewności prawa), ochrony praw nabytych i przyzwoitej legislacji. W kontekście celu proponowanej regulacji istotna jest również druga część powołanego przepisu, która nakazuje urzeczywistnienie zasad sprawiedliwości społecznej.

Dla oceny konstytucyjności proponowanych rozwiązań kluczowy jest wyjątkowy charakter nadzwyczajnych zysków osiąganych w 2022 r. Jest to rok, w którym doszło do rosyjskiej inwazji na Ukrainę oraz związanego z nią o kryzysu energetycznego. Państwa na całym świecie borykają się z rekordową, niewidzianą od dekad inflacją. Zasada pewności prawa zderza się zatem z fundamentalną niepewnością gospodarczą całych społeczeństw oraz wynikającą z niej możliwością osiągania nadzwyczajnych zysków przez nieliczne duże korporacje. Z uwagi na niespodziewany charakter wydarzeń nie było możliwości przeprowadzenia interwencji ustawodawczej, który ex ante umożliwiłaby redystrybucję nadzwyczajnych zysków osiągniętych w 2022 r. Ochrona zaufania obywateli do państwa wymaga wręcz zdecydowanych działań ustawodawcy, które w duchu solidarności pozwolą ochronić podmioty, których sytuacja zmieniła się na niekorzyść z przyczyn od nich niezależnych. Przedsiębiorcy osiągający nadzwyczajne zyski powinni – w zgodzie ze społeczną odpowiedzialnością biznesu – partycypować w koszcie rozwiązań osłonowych. Danina od nadzwyczajnych zysków pozwoli zatem na ochronę istotnych konstytucyjnych wartości. Warto wskazać, że na zbliżoną argumentację powołuje się Komisja Europejska, która przedstawiła swoją wersję obciążenia daniną zysków nadzwyczajnych we wrześniu 2022 r. i zakłada w niej objęcie nim zysków osiągniętych od początku br. 


Ponadto zauważyć należy, że przedmiotowa danina nie jest podatkiem w rozumieniu Ordynacji podatkowej (zasila ona konkretny fundusz), a jej konstrukcja jest bardzo daleka od np. podatku dochodowego od osób prawnych. Opłacie podlegają wyłącznie nadzwyczajne zyski wynikające z zatwierdzonych sprawozdań finansowych (lub sprawozdań okresowych w przypadku zaliczki za I połowę 2022 r.). Zobowiązanie do uiszczenia daniny powstaje zatem dopiero w momencie zatwierdzenia sprawozdania finansowego, a więc proponowaną regulację należy uznać za retrospektywną, a nie zaś o skutku wprost wstecznym (retroaktywną)".

Marcin Dobski

Marcin Dobski
Dziennikarz Salon24 Marcin Dobski
Nowości od autora

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka