Wielu Polaków z powodu inflacji kupuje produkty gorszej jakości, przez co cierpi ich zdrowie. Fot. Pixabay/zdj. ilustracyjne
Wielu Polaków z powodu inflacji kupuje produkty gorszej jakości, przez co cierpi ich zdrowie. Fot. Pixabay/zdj. ilustracyjne

Im Polak biedniejszy, tym gorzej je i choruje. Oto wyniki analizy o naszym zdrowiu

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 52
Galopująca inflacja sprawia, że kupujemy mniej jedzenia i coraz częściej jest ono gorszej jakości. Wiele osób musi tak postępować by sprostać choćby raty kredytów, ale kupowanie gorszego jedzenia może zaszkodzić naszemu zdrowiu. Badacze nie mają tutaj wątpliwości i mówią wprost: choroby cywilizacyjne wynikające ze stylu życia najczęściej dotyczą osób biedniejszych i gorzej wykształconych, bo takie osoby kupują tańszą żywność.

Zdrowszy sposób odżywiania cechuje osoby lepiej wykształcone. Takie wnioski płyną z analiz opublikowanych w czasopismach „The International Journal of Behavioral Nutrition and Physical Activity” oraz „BMC Public Health”. 

Zdrowia dieta i aktywność fizyczna to podstawa 

Na nierówności w zdrowiu mieszkańców naszej planety zwraca się coraz większą uwagę od ponad dwudziestu lat. Istnieje wiele dowodów na to, że stan zdrowia człowieka w dużym stopniu zależy od tego, gdzie mieszka, jaki ma status ekonomiczny, czy poziom wykształcenia, a także od rodziny, w której żyje. Z raportu Instytutu Zdrowia Publicznego Państwowego Zakładu Higieny na temat stanu zdrowia mieszkańców Polski wynika, że zarówno poziom aktywności fizycznej, jak i zdrowa dieta są udziałem przede wszystkim osób wykształconych oraz mieszkańców dużych miast.

Zdrowszy sposób odżywiania cechował osoby lepiej wykształcone. Codziennie spożywało owoce 66% osób z wykształceniem wyższym, 61% ze średnim, 53% z zasadniczym zawodowym i 54% z podstawowym. W przypadku warzyw odsetki te wynosiły odpowiednio: 66, 57, 50 i 48%. Chociaż dostępność owoców jest większa na wsi niż w mieście, to mieszkańcy miast deklarowali ich częstsze spożycie niż mieszkańcy wsi, bo częstość i wielkość spożycia warzyw i owoców zależy od poziomu wykształcenia i dobrej sytuacji finansowej, im wyższe, tym przeciętnie więcej tych zdrowych produktów w codziennej diecie. A niski poziom spożycia warzyw i owoców w Polsce odpowiada według wyliczeń naukowców za utratę 3,4% lat życia, nie wspominając o tym, że przyczynia się do rozwoju nadwagi, otyłości i ich konsekwencji w postaci cukrzycy i chorób krążenia. 

Znany aktor Jerzy S. pod wpływem alkoholu potrącił motocyklistę

Im gorsza żywność, tym tańsza

Niezdrowy styl życia prowadziły osoby o niższym statusie społeczno-ekonomicznym. Tak dzieje się we wszystkich krajach rozwiniętych. Naukowcy zbadali czynniki wpływające na decyzje zakupowe grup społecznych o niższym dochodzie w krajach o niskim i średnim rozwoju gospodarczym.

Po analizie zauważyli, że u podstaw kupowania niskiej jakości żywności leży cena. Niezdrowa żywność jest po prostu zdecydowanie tańsza. Niestety niezdrowa dieta przyczynia się do rozwoju chorób cywilizacyjnych, jak otyłość, cukrzyca, nadciśnienie. To istotne, bo gospodarstwa domowe o niskich dochodach przeznaczają więcej swojego budżetu na żywność pomimo tego, że nominalnie wydają na ten cel mniejsze kwoty niż gospodarstwa o średnim i wysokim dochodzie. 

Katastrofa bombowca w Rosji. Ludzie wyskakiwali z bloku, zginęły cztery osoby

Cena jedzenia to nie wszystko

Oczywiście rolę odgrywa nie tylko cena. Kupujący biorą pod uwagę termin przydatności do spożycia, smak, markę produktu, indywidualne cechy dokonującego zakupów, np. to, czy umie gotować albo, czas, który może na to poświęcić. Na kolejnych miejscach znajdują się miejsce, w którym dokonuje się zakupów, oferty kupowania dużej ilości konkretnego rodzaju produktu, przez co jego cena jednostkowa jest niższa, promocje i obniżki cen produktów. Naukowcy zwracają uwagę, że ta „niezdrowa” żywność, czyli wysoko przetworzona, z dużą ilością soli, cukru i tłuszczu, jest też bardziej dostępna.

Jeszcze inne badania pokazują, że chociaż ogólna wiedza o tym, jaka powinna być zdrowa dieta (mało tłuszczu, dużo warzyw i owoców, mało soli, mało cukru), jest powszechna, to brakuje wyraźnego pokazania korzyści z jej przestrzegania oraz dopasowania promocji zdrowego żywienia do lokalnych tradycji i zwyczajów.

Na decyzje zakupowe można wpływać również poprzez podatki albo zakazy, np. zakaz sprzedawania określonych produktów w okolicach szkół, czy wyższe podatki na niezdrową żywność. Innym proponowanym narzędziem jest organizacja lub zachęta do powstawania na określonym terenie, w pobliżu szkół, na osiedlach, w pobliżu miejsc, gdzie mieszkańcy spędzają wolny czas, sklepów czy barów oferujących tanią zdrową żywność poprzez niższe czynsze.

Potrzebne są zarówno podatki i zakazy, jak również zachęty i ulgi. I trzeba je wdrażać, jak najszybciej, bo wiadomo, że to, co i jak jemy w znacznym stopniu wpływa na nasze zdrowie.

Złota Piłka. Robert Lewandowski z nagrodą dla najlepszego strzelca


Tomasz Wypych 

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości