Musk musi odejść. Tak zdecydowali internauci, fot. Twitter
Musk musi odejść. Tak zdecydowali internauci, fot. Twitter

Elon Musk zamilkł po tym, jak internauci zdecydowali, by zostawił Twitter

Redakcja Redakcja Internet Obserwuj temat Obserwuj notkę 21
W ankiecie zamieszczonej przez CEO Twittera aż 57,5% uczestników zagłosowało, że powinien on ustąpić ze stanowiska szefa jednej z największych firm social media. Elon Musk po tym wyniku zamilkł. Nie jest zatem jasne, czy rzeczywiście ustąpi ze stanowiska na Twitterze po obietnicy "przestrzegania" wyników ankiety.

Musk sfotografował się z rosyjską propagandystką

Musk pogrąża się coraz bardziej. W Katarze oglądając finał Pucharu Świata pozował do zdjęć z Nailyą Asker-Zade, która jest jedną z najbardziej niesławnych rosyjskich propagandystek. Rosyjska prezenterka telewizyjna była badana przez antykorupcyjną fundację Aleksieja Nawalnego i jest już objęta sankcjami przez Kanadę i Wielką Brytanię.

35-letnia Asker-Zade  jest jedną z kluczowych sojuszniczek Władimira Putina i dziewczyną prywatnego bankiera Andreja Kostina, który pełni rolę określaną jako "świnki skarbonki" Putina.


Elon Musk ogłosił ankietę

Po tym, jak zaczął być publicznie krytykowany za styl zarządzania Twitterem, chaotyczne przywództwo, nagłe zmiany zdania w kluczowych sprawach, itp. Elon Musk postanowił oddać się "w ręce ludu".

Największą niepopularność przyniosły mu decyzje o zawieszeniu dziennikarzy i wprowadzenie (a następnie usunięcie) kontrowersyjnej polityki zakazującej praktyki linkowania do konkurencyjnych platform, zwolnienie połowy pracowników firmy, oraz przywrócenie kont, które wcześniej były zawieszone z powodu szerzenia dezinformacji, teorii spiskowych i mowy nienawiści.

Musk ogłosił zatem na Twitterze ankietę, w której pytał, czy powinien pozostać prezesem tej firmy. Obiecał, że 57,5 proc. użytkowników opowiedziało się za jego rezygnacją. 42,5 proc. zagłosowało, że powinien zostać.

"Ci, którzy chcą władzy, są tymi, którzy najmniej na nią zasługują" - napisał w jednym z tweetów podczas trwania ankiety.

Elon Musk nie ma następcy

CEO Twittera ogłaszając ankietę zapowiedział, że podporządkuje się wynikom sondażu, ale nie podał szczegółów, kiedy ustąpi.

Biorąc pod uwagę skłonność Muska do tweetowania i jego szybkie decyzje po poprzednich sondażach, wielu oczekiwało, że i tym razem zareaguje błyskawicznie. Ale nie zrobił tego. Musk spędził większość poniedziałku w milczeniu, powstrzymując się od tweetowania przez 18 godzin, poza retweetowaniem postów z Tesla i SpaceX oraz informacjami o statystykach użytkowania Twittera podczas finału mistrzostw świata.

Jak sam przyznaje, nie ma kogoś łatwo dostępnego do prowadzenia tej niebezpiecznej platformy. W jednym z niedzielnych tweetów, Musk napisał: "Nikt nie chce tej pracy, kto faktycznie może utrzymać Twittera przy życiu. Nie ma następcy".

UE zaniepokojona działalnością Muska

Zaniepokojona działalnością Muska, głównie serią chaotycznych i kontrowersyjnych działań, w tym masowymi zwolnieniami, zawieszeniem kont dziennikarzy i zmianą regulaminu portalu społecznościowego jest Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego. Roberta Metsola wysłała w poniedziałek list do właściciela Twittera, prosząc go o przyjazd do Brukseli na "szczerą publiczną wymianę zdań" z eurodeputowanymi - podała agencja AFP.

"Twitter odgrywa kluczową rolę w demokratycznym życiu Unii Europejskiej i stwarza okazję do obywatelskiego dyskursu - napisała Metsola - Twitter nie może nieświadomie stać się katalizatorem mowy nienawiści, ingerencji w wybory i dezinformacji".

Ostrzega też, że Muskowi grożą "sankcje" ze strony UE z powodu zagrożeń, jakie jego działania stanowią dla wolności mediów.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie