Marek Kondrat popija wino i oskarża zwolenników PiS

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 437
Jeden z najbardziej znanych polskich aktorów założył Instagrama. Marek Kondrat pokazuje tam, jak żyje elita - popija drogie wino, pokazuje migawki z podróży, chodzi do fryzjera i czyta wiersze. Nie mogło tam zabraknąć ostrej oceny rodaków, głosujących na PiS. Kondrat od lat to wyborca Donalda Tuska.

Kondrat o wyborcach PiS

Zbliżają się wielkimi krokami wybory parlamentarne, dlatego w myśl zasady "wszystkie ręce na pokład" coraz częściej politycznie angażują się celebryci. Marek Kondrat postanowił pokazać trochę prywatności na Instagramie. Nie omieszkał jednak skrytykować wyborców PiS, którzy - jego zdaniem - są "wspólnikami" zdrajców i oszustów. 

"Ludzie, którzy głosują na nieudaczników, złodziei, zdrajców i oszustów, nie są ich ofiarami. Są ich wspólnikami", George Orwell - cytował na filmiku Kondrat, mając na myśli elektorat prawicowy. Ktoś z boku bił aktorowi brawo. 

 

Liberalne poglądy Kondrata 

Poglądy Kondrata nie są tajemnicą. Od 2007 roku popiera on PO. Kiedyś powiedział w jednym z wywiadów: - Tusk jest niesłychanie wymowny, ma dobrą cechę powściągliwości, która np. przy atakach, stawia go w pozornej defensywie. Spokojnie tłumaczy, nie daje się wciągnąć w awantury i zaczepki. Czasami go poniesie, ale to się zdarza bardzo rzadko, i tak się dziwię, że tak rzadko. Natomiast jest racjonalny w swoich zachowaniach. Są tacy bokserzy, którzy cały czas idą z głową do przodu i najczęściej nadziewają się na cios. Tusk jest takim bokserem, który czeka na właściwy moment. Poza tym jest odpowiedzialnym człowiekiem, przy wszystkich błędach, których nie sposób się wyzbyć - oceniał ówczesnego premiera rządu PO-PSL.  


10 lat później w rozmowie z "Newsweekiem" przyznał, dlaczego tak mocno krytykuje PiS. - (Kaczyński - przyp. red.) Cofa nas cywilizacyjnie. Dzieli ludzi, grając na prymitywnych i złych emocjach. To podział fałszywy i niebezpieczny dla nas, Polaków. Łamie unijne zasady, ale wyciąga rękę po unijne pieniądze. To jest cyniczne, chamskie i dewastujące dla naszej pozycji w świecie, szkodliwe dla Polski. Nie znajdując (co oczywiste) poparcia wśród prawdziwych autorytetów, próbuje programować własne elity. Prawdziwych elit nie da się centralnie ustanowić - wytykał rządzącym latem 2022 roku, dodając, że PiS proponuje Polakom "jałmużnę", czyli 500 plus. 

Fot. Marek Kondrat na Instagramie. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości