Artur Bartoszewicz w programie Jastrzębowski Wyciska Fot. arch.
Artur Bartoszewicz w programie Jastrzębowski Wyciska Fot. arch.

Polska wyprzedzi europejską potęgę. Ekspert SGH wprost o stanie naszej gospodarki

Redakcja Redakcja Jastrzębowski wyciska Obserwuj temat Obserwuj notkę 93
Ja nie mam nadziei, że tak będzie. Ja jestem pewien, że Polska niebawem wyprzedzi Wielką Brytanię – powiedział Salonowi 24 dr Artur Bartoszewicz, doktor nauk ekonomicznych, ekspert w zakresie polityki publicznej, wykładowca Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

Dr Artur Bartosiewicz gościem programu "Jastrzębowski wyciska"

Ekspert był gościem programu Sławomira Jastrzębowskiego. Zapytany o faktyczny stan polskiej gospodarki podkreślił, że realny problemem jest inflacja. „Jest złem najgorszym, które może nas spotykać, szczególnie tak wysoka inflacja”. Zdaniem eksperta został popełniony poważny błąd, na inflację zareagowano zbyt późno. Skutki odczuwamy w naszych portfelach, gdy idziemy do sklepu i widzimy, że siła naszych dochodów jest znacznie mniejsza, a pieniądze mają coraz mniejszą wartość.


Dr Bartoszewicz zauważył też jednak szereg rzeczy bardzo pozytywnych. „Ogólnie udało nam się przez ostatnie lata istotnie zmniejszyć biedę, a to jest ważne. Ta bieda troszeczkę wróciła do nas przez okres pandemii – podkreślał gość programu Sławomira Jastrzębowskiego. Dodał, że wielkim plusem jest eksport i rozwój polskich firm.

To równoważy wszelkie zaburzenia

„Mamy na pewno coraz większe przedsiębiorstwa, mamy tak mniej więcej 40 do 60 podmiotów, które mają potencjał globalny i to na nie powinniśmy postawić i to one są silnikiem” – mówił Artur Bartoszewicz. Jak podkreślił, nasza gospodarka żyje z eksportu, a sukcesem było poprawienie parametrów konsumpcji wewnętrznej. Było to możliwe także dzięki uruchomieniu programów społecznych. Zdaniem gościa Sławomira Jastrzębowskiego nie mają racji przedsiębiorcy narzekający na to, że pieniądze są rozdawane.


"Przedsiębiorcy powinni wziąć pod uwagę, kto u nich kupuje i skąd są na to pieniądze. Efekt jest taki, że mamy konsumpcję wewnętrzną, która równoważy wszelkiego rodzaju zaburzenia". Zdaniem eksperta przejście suchą stopą przez pandemię i kryzys związany z wojną za naszą granicą było możliwe właśnie dzięki konsumpcji wewnętrznej. Zdaniem dr Bartoszewicza stajemy się też coraz mocniejszym graczem na poziomie międzynarodowym. 

Polski sukces, przestają nas lubić

„Jeżeli eksportujemy, a eksportujemy bardzo dużo i w tym zakresie stajemy się ogromnym rywalem na poziomie europejskim i światowym, no to nie dziwmy się też, że przestajemy być lubiani” – podkreślił. Pytany o to, czy realne są prognozy o prześcignięciu brytyjskiej gospodarki odpowiedział, że „nie tylko jest szansa, ale to jest pewnik”. Jak podkreślił, dziś statystyczny mieszkaniec Mazowsza jest już bogatszy niż statystyczny Europejczyk, a statystyczny mieszkaniec Mokotowa jest trzy razy bogatszy” – mówił gość Sławomira Jastrzębowskiego. Wprawdzie do dorównania poziomem życia do city londyńskiego, jest jeszcze troszkę daleko. „Ale jeżeli mówimy o średnim statystycznym bogactwie Brytyjczyka, to to zrobimy i nie będziemy mieli litości. Jestem pewny, dlatego że Brytyjczycy bardzo mocno pracują nad tym, żeby nam w tym pomóc(…) wstrzymają swoją gospodarkę i obniżają potencjał rozwojowy. Wystąpili z Unii Europejskiej w sposób niemądry, nierozsądny” – podsumował.

Fuzja Orlenu korzystna

Pytany o krytykowane przez opozycję fuzje PKN Orlen z Energą, Lotosem i PGNiG Artur Bartoszewicz stwierdził, że były one zasadne. „Po to, żeby zbudować coś, co nazywamy koncertem multienergetycznym i wyjść z takiej mentalności, którą zbudowano nam przez lata. My mieliśmy kreowaną wartość w postaci małych i średnich przedsiębiorstw. A praktyka światowa pokazuje, że wygrywają duzi, więksi, najwięksi, korporacje międzynarodowe. Silne podmioty, które są w stanie wykonywać inwestycje, których małe i średnie podmioty nie pociągną. Łańcuchy dostaw zostały powiązane, konkurencja wewnątrz kraju przy jednym właścicielu, jakim jest Skarb Państwa, została ograniczona. Powstał koncern, który jest w stanie walczyć z koncernami międzynarodowymi, a bez fuzji nie byłoby to możliwe. „Pamiętam opozycję, która mówiła, że pieniądz nie ma narodowości, lotnisko w Polsce nie jest potrzebne, bo przecież wspaniałe lotniska są w Niemczech (…) Opozycja może powiedzieć wszystko. To jest jej prawo, a czy jest to prawdziwe, to państwo sami oceniajcie” – podkreślił.

Zyski porównywalne z Hiszpanami

Ocenił też zyski koncernu, które wyniosły około 9 miliardów. Stwierdził, że jest to już sporo, brytyjski Shell odnotował 38 miliardów, BP 36 miliardów, ale już hiszpański Repsol około 9 miliardów, a to już jest poziom podobny. Jak podkreślił Artur Bartoszewicz zarobki na kierowcach wynoszą w przypadku Orlenu wynoszą jedynie około 1 proc.


Po pierwsze, koncern zarabia na petrochemii, na produkcji, na przetwarzaniu, ma ogromną część produkcji za granicą. „O tym nie pamiętamy i nie chcemy. My uważamy i widzimy Orlen tylko i wyłącznie na stacji benzynowej, zapominając, że stacja benzynowa również zarabia na tym hot-dogu, który tam kupujemy nie tylko na paliwie. Paliwa realnie są jednym z najtańszych, jeżeli nie najtańsze w Europie. Z tego powodu to nie my do Niemiec i Czech, tylko Czesi i Niemcy do nas przyjeżdżają i tankują. Jak dodał gość programu, sukcesem było też rozsądne odejście od sprowadzania ropy z Rosji.

Rozsądne odejście od paliw z Rosi

„Koncern wykonał ogromną pracę, żeby zniwelować import z Rosji. Ale też robił to w sposób bardzo rozsądny. Gdybyśmy my indywidualnie zaczęli zrywać kontrakty, wówczas wszystkie koszty takich transakcji byłyby przeniesione na ten podmiot, który zerwał umowę. Przegrywalibyśmy we wszelkich sądach wszelkie sprawy związane ze zerwaniem kontraktów. Powoli dokonywaliśmy zmiany dostaw, przestawienia też polskiego sektora i polskiej produkcji na paliwa, surowiec spoza terenu Rosji, bo to nie jest tak, że ropa wszędzie jest taka sama i procesy technologiczne są takie same. Dzisiaj jednak jesteśmy już całkowicie odizolowani od tej gospodarki” – mówił Artur Bartoszewicz.

[salon24]https://www.salon24.pl/newsroom/1303673,cenny-produkt-bedzie-jeszcze-drozszy-zmiany-w-unijnym-prawie[/salon24

Pytany, czy Orlen dobrze inwestuje swoje zyski stwierdził, że przede wszystkim je ma, są one duże i dobrze je inwestuje. „Nawet jeżeli mamy pretensje, że ktoś zarabia, to zastanówmy się, gdzie to inwestuje. Inwestuje w cały proces transformacji energetycznej, powodując po pierwsze to, że stajemy się dosyć istotnie niezależni od tego, co się dzieje na świecie. Zarówno w koszcie energii, jak i przede wszystkim mamy zapewnione bezpieczeństwo zaopatrzenia gospodarkę w paliwa” – podsumował gość programu. 

maks

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka