Krytykował 13. i 14. emeryturę. Tusk zdecydował ws. jego startu w wyborach

Tomasz Lenz wkurzył Tuska. Poszło o emerytury

Przypomnijmy, że w lipcu 2022 roku poseł KO Tomasz Lenz w TVP Info, wypowiadając się na temat inflacji, powiedział: "Zastanówmy się, czy okresowo nie ograniczyć wypływ pieniądza na rynek". "Czyli może jednak zawiesić "czternastkę", "piętnastkę" - dodał. "Jeżeli obiecujemy "czternastkę", "piętnastkę", ludzie te pieniądze otrzymują, biegną do sklepu, te pieniądze wydają i znowu nakręcają inflację" - mówił poseł.

Wypowiedź ta rozsierdziła Donalda Tuska, który od jakiegoś czasu deklaruje, że po wygraniu wyborów "nic, co dał PiS ,nie zostanie zabranie".

- To jest gwarancja i nikt tego postanowienia nie zmieni. Skoro poseł Tomasz Lenz tego nie akceptuje albo nie rozumie, to nie będzie się już wypowiadał w mediach w imieniu Platformy i w przyszłej kadencji nie będzie reprezentował Platformy w Sejmie - oświadczył lider KO podczas spotkania z mieszkańcami Olsztynka.

Nieoficjalnie mówiono potem, że Lenz rozsierdził Tuska i stracił możliwość startu z biorącego miejsca na liście w kujawsko-pomorskim.

Więcej pisaliśmy tutaj:

Zobacz takżeTusk wściekły. "Ten polityk nie będzie reprezentował PO w Sejmie"

Kontrowersyjny poseł wraca do łask. "Jest zbyt ważny"

Okazuje się jednak, że Lentz ma szansę na start do Senatu. Do takiego wariantu chcą skłonić Tuska lokalni politycy.

- Tusk niepotrzebnie tak kategorycznie skreślał Lenza. Wtedy zareagował tak ostro, bo bał się reakcji na wpadkę z emeryturami. Ale minął już rok, a Tomek jest zbyt ważną postacią dla partii, żeby ot tak go odsunąć - mówił anonimowo w rozmowie z WP jeden z polityków PO.

Wiarygodności takiemu rozwiązaniu dodaje jeden fakt. Obecnie mandat z okręgu numer 11 (Toruń i okolice) sprawuje Antoni Mężydło, który po zakończeniu kadencji planuje udać się na emeryturę.

Sam zainteresowany nie odniósł się jeszcze do medialnych doniesień.