Nicola Zalewski. Fot. PAP/Andrzej Lange
Nicola Zalewski. Fot. PAP/Andrzej Lange

Sensacyjny zwrot akcji ws. Nicoli Zalewskiego. Informator wyznał prawdę

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 9
Nicola Zalewski jest jednym z piłkarzy AS Romy, wobec którego niedawno padły bardzo ciężkie oskarżenia we Włoszech. Teraz sytuacja może się diametralnie zmienić.

Nicola Zalewski oskarżony

Pod koniec zeszłego tygodnia we włoskich mediach pojawiły się informacje, że Nicola Zalewski jest jednym z piłkarzy, który mógł wbrew przepisom obstawiać mecze u bukmacherów. Ten sam świadek doniósł wcześniej na trzech innych zawodników, przeciwko którym toczy się śledztwo. O sprawie Salon24. pisał tutaj:

Teraz nastąpiła nieoczekiwana zmiana sytuacji.

Afera we Włoszech. Zalewski oskarżony niesłusznie

„Wszystko wymyśliłem”- tak oskarżenia rzucane pod adresem Nicoli Zalewskiego, 21-letniego pomocnika AS Romy i piłkarskiej reprezentacji Polski podsumował po kilku dniach burzy rzekomy „informator” włoskiego aferzysty Fabrizio Corony, który zarzucił zawodnikowi udział w nielegalnych zakładach.

Wcześniej Corona, nazywany niegdyś „królem paparazzich”, skazany w kilku aferach, w tym finansowych na kary wieloletniego więzienia, oskarżył o to samo kilku piłkarzy włoskiej Serie A. Na tej liście znalazł się też Nicola Zalewski, który natychmiast zaprzeczył tym doniesieniom i zapowiedział pozwanie Corony oraz serwisu internetowego, który opublikował tekst z zarzutami pod jego adresem.

Na liście Corony był też Nicolo Fagioli z Juventusu, który przyznał się potem do uzależnienia od hazardu. Zaprzecza oskarżony o zakłady Nicolo Zaniolo.


Burzę wokół reprezentanta Polski wywołały największe włoskie media

Zachowujący anonimowość mężczyzna, przedstawiający się jako informator Corony powiedział w jednym z podcastów, że w sprawie polsko- włoskiego piłkarza Romy wszystko wymyślił w zamian za 20 tysięcy euro; a zgodził się na to, bo miał problemy finansowe.

Jak wyjaśnił, najpierw przyznał się do kłamstwa Fabrizio Coronie, a potem skontaktował się z Zalewskim, by go przeprosić.

Burzę wokół reprezentanta Polski wywołały największe włoskie media, w tym agencja Ansa, które nagłośniły oskarżenia rzucane przez skompromitowanego i skazanego byłego właściciela agencji fotograficznej.

"La Gazzetta dello Sport" podkreśla we wtorek: "W sprawie wiarygodności roli +głębokiego gardła+ nie ma na razie potwierdzenia, ale jedno jest pewne: w chwili obecnej Polaka nie ma wśród objętych śledztwem".

KW

Źródło zdjęcia: Nicola Zalewski. Fot. PAP/Andrzej Lange 

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport