Absurdalna sytuacja, tysiące kibiców wspierało Wisłę Kraków pod stadionem. Oto powód

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 1
Z obawy przed utrzymaniem bezpieczeństwa na stadionie, władze Podbeskidzia Bielska-Białej postanowiły nie wpuszczać kibiców gości na piątkowy mecz Fortuna 1 Ligi z Wisłą Kraków. Efekt był jednak taki, że trybuny świeciły pustkami, a tysiące sympatyków "Białej Gwiazdy" dopingowało klub pod obiektem. Ostatecznie Wisła Kraków się skompromitowała i przegrała 1:2 z niżej notowanym rywalem.

Najlepszy budżet na zapleczu ekstraklasy, wielkie aspiracje ws. powrotu do najwyższej klasy rozgrywkowej, niezła seria zwycięstw okraszona wieloma golami, a nagle nadchodzi kompromitacja - to, co było bolączką Wisły Kraków w poprzednim sezonie i nie pozwoliło przejść przez baraże do PKO Ekstraklasy, tak powtarza się w rozgrywkach 1 Ligi 2023/2024. W piątek utytułowany klub przegrał z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:2, choć wyszedł na prowadzenie w 21. minucie po golu Miki Villara. 


Stadiony zamknięte dla kibiców Wisły Kraków

Podbeskidzie odpowiedziało natychmiast - dwie minuty później bramkę zdobył Maksymilian Banaszewski. Na domiar złego dla Krakowian, w 29. minucie z boiska wyleciał Kacper Duda. Nawet obroniony rzut karny przez Wiślaków nie dał choćby punktu - w końcu Bartosz Bida dał prowadzenie Podbeskidziu, które wygrało mecz. Wisła nie mogła liczyć na swoich kibiców w Bielsku-Białej. 

Władze Podbeskidzia zdecydowały, że zamkną trybuny dla fanów gości ze względów bezpieczeństwa. Kilkutysięczny tłum dopingował "Białą Gwiazdę" pod stadionem. W zeszłym sezonie w Bielsku-Białej zjawiło się aż 14 tys. widzów na trybunach. Wczoraj było ich zaledwie kilka tysięcy. 

- Bardzo żałujemy, że kolejny mecz musimy radzić sobie bez naszych kibiców, bo zawsze dawali nam niesamowite wsparcie. Mam nadzieję, że sytuacja niedługo się wyjaśni i znów będą mogli jeździć z nami - komentował po porażce trener Wisły Kraków, Radosław Sobolewski. 


"To absurdalna sytuacja"

- To dla mnie absurdalna sytuacja. Abstrahując od przyczyn, to, co się teraz dzieje, jest dla mnie niezrozumiałe. Mamy więc dziwną odpowiedzialność zbiorową, bazowanie na plotkach, niedomówieniach. Potem to wchodzi na szczebel zarządów, prezesów klubów, a oni pod wpływem nacisków podejmują absurdalne decyzje. Przeciekają dachy, z kranów leci woda, choć nie powinna, pisuary są nieszczelne - wściekał się pomocnik Wisły Alan Uryga. Co ciekawe, taką samą decyzję o niewpuszczeniu kibiców "Białej Gwiazdy" podjął zarząd GKS Tychy. 

- Sytuacja jest taka, że dziś kibice Wisły muszą kombinować, jak dojechać pod stadion. Bo o wejściu nawet nie marzyli. Ktoś powinien się nad tym pochylić, bo to jest niedorzeczne - argumentował Uryga. 

Wisła z powodu porażki znajduje się na 5. miejscu w tabeli Fortuna 1 Ligi. Traci aż 7 pkt. do lidera - Odry Opole. Podbeskidzie wydostało się natomiast ze strefy spadkowej i jest na 14. lokacie z dorobkiem 12 pkt. 

Fot. Stadion Podbeskidzia Bielska-Białej 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport