Blue Monday wypada właśnie dziś. Skąd się wziął "najbardziej depresyjny dzień w roku"?

Redakcja Redakcja Obyczaje Obserwuj temat Obserwuj notkę 17
Co drugi Polak nie lubi poniedziałku. A właśnie dzisiaj wypada Blue Monday, najbardziej depresyjny dzień w roku.

"Nie lubię poniedziałku" – to nie tylko tytuł kultowego polskiego filmu, ale i uczucie, z którym utożsamia się wielu pracowników na całym świecie. Ta poniedziałkowa niechęć łączy się nierozerwalnie ze znanym syndromem niedzieli wieczór. To właśnie wtedy wiele osób odczuwa narastający stres związany z nadchodzącym początkiem tygodnia pracy. 


Niechęć przed tygodniem pracy

Aż 46 proc. ankietowanych osób przyznaje się do ogromnego stresu, kiedy zbliża się nowy tydzień pracy. Okazuje się, że to kobiety częściej niż mężczyźni doświadczają negatywnych nastrojów. Interesujące jest, że właściciele własnych firm łatwiej radzą sobie z poniedziałkowym startem, może sekret tkwi w niezależności?

Z badania Top Employer Institute dotyczącego syndromu “niedziela wieczór – wypalenie zawodowe” wynika, że 24 proc. ankietowanych z niechęcią podchodzi do rozpoczęcia pracy w poniedziałek, a 22 proc. przyznało się do uczucia znużenia i smutku, w tym parokrotnie częściej kobiety niż mężczyźni wspomniały o odczuwaniu stresu w każdą niedzielę (23 proc. w porównaniu do 21 proc. u mężczyzn).

Poniedziałki to dla wielu pracujących na umowę zlecenie prawdziwy test nerwów - aż 27 proc. z nich przyznaje, że rozpoczęcie nowego tygodnia pracy jest dla nich źródłem intensywnego stresu. Z kolei u przedsiębiorców poniedziałkowy blues zdaje się mieć mniejszą moc – jedynie 11 proc. z nich doświadcza tego samego rodzaju niepokoju.

W walce z niedzielnymi dylematami i poniedziałkowymi obawami, wielu z nas sięga po Netflixa lub inne serwisy streamingowe (44 proc.). Inni zatapiają się w świecie książek (34%) lub surfują po mediach społecznościowych (28%), a jeszcze inni odreagowują stres poprzez aktywność fizyczną (21%). 


Firmy muszą dbać o psychiczny balans pracowników

Stres rodzi oczekiwania wobec pracodawców – prym wiedzie pragnienie elastyczności, praca zdalna lub elastyczne godziny pracy to marzenie 33% ankietowanych. Na liście życzeń znajdują się również benefity sportowe (24%), które mają za zadanie pomóc w rozładowaniu stresu. Tak samo pożądane jest profesjonalne wsparcie psychologiczne oraz relaksujące sesje i masaże, co wskazuje kolejne 24% respondentów, podkreślając znaczenie holistycznego podejścia do dobrego samopoczucia w pracy.

- Jedynie 10 proc. firm aktywnie angażuje się w dbanie o zdrowie psychiczne i fizyczne swoich pracowników. To alarmujący wskaźnik, który skłania do refleksji nad koniecznością podnoszenia świadomości pracodawców na temat tej kluczowej kwestii. Właśnie dlatego audyty Top Employers są tak ważne. Umożliwiają one identyfikację obszarów wymagających poprawy i stanowią bodziec dla firm do zwiększenia swojego zaangażowania. Dzięki nim mamy szansę realnie wpłynąć na zmiany, dążąc do stworzenia zdrowszego i bardziej wspierającego środowiska pracy - podkreśla Patrik Rendel, Regional Manager DACH & CEE w Top Employers Institute. 


Blue Monday - kto wymyślił?

Autorem terminu Blue Monday (w języku angielskim oznacza smutny, przygnębiający poniedziałek) jest Cliff Arnall brytyjski psycholog, były pracownik Cardiff University. W 2004 roku biuro podróży Sky Travel poprosiło go o wybranie najbardziej depresyjnego dnia w roku. Taka data miała stać się pretekstem do planowania letnich wakacji, w których nie będzie śniegu, deszczu i ponurego klimatu panującego na początku roku w Anglii. Arnall wyznaczał termin najgorszego dnia roku za pomocą wymyślonego przez siebie wzoru matematycznego uwzględniającego czynniki meteorologiczne, czyli krótki dzień i niskie nasłonecznienie, psychologiczne związane ze świadomością niedotrzymania postanowień noworocznych i ekonomiczne, bo czas, który upłynął od Bożego Narodzenia powoduje, że kończą się terminy płatności kredytów związanych z zakupami świątecznymi.

Skomplikowany wzór, nie ma nic wspólnego z nauką i jest pozbawiony matematycznego sensu, przede wszystkim z powodu niezgodności jednostek oraz niemierzalności niektórych składowych, ale Arnall zapewniał, że właśnie dzięki temu obliczeniu od 2005 roku w trzeci poniedziałek stycznia mamy prawo czuć się najsmutniej w całym roku. 


Fot. zdjęcie ilustracyjne/Pixabay

Tomasz Wypych


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości