Do postawienia lidera Solidarnej Polski przed Trybunałem Stanu zabrakło tylko 5 głosów. - Platforma to nieudacznicy - skomentował ironicznie wyniki głosowania w Sejmie Zbigniew Ziobro.
Błąd Ziobry: Chciał walczyć z układem
Do postawienia byłego ministra sprawiedliwości przed Trybunałem Stanu potrzebna była zgoda 3/5 głosów, czyli 276 parlamentarzystów. "Za" głosowało jednak 271 posłów spośród 425 obecnych. Politycy PO komentowali, że ta procedura byłaby już aktem oskarżenia pod adresem Ziobry.
W czwartek w Sejmie odbyło się wysłuchanie sprawozdania sejmowej komisji odpowiedzialności konstytucyjnej w sprawie lidera Solidarnej Polski. Uznała ona 6 z 8 zarzutów, stawianych Ziobrze, za uzasadnione. Najważniejsze dotyczyły przekroczenia uprawnień oraz wywierania nacisków na organy ścigania w czasach rządów PiS. Politycy PO zarzucali Ziobrze, że chciał "walczyć z układem" i na tym ukierunkowana była praca prokuratury w latach 2005-2007. Wniosek został złożony do Sejmu w 2012 roku.
Ziobro tryumfuje: PO to nieudacznicy
- Oni są po prostu nieudacznikami: w każdym calu, w każdej dziedzinie, w każdej sprawie. Nawet Zbigniewa Ziobry nie potrafią postawić przed Trybunałem Stanu za to, że skutecznie walczyłem z przestępczością i zawsze przestrzegałem prawa. Zwalczałem groźną przestępczość, dbając o bezpieczeństwo Polaków. Nieudacznicy, tylko tyle - nie ukrywał satysfakcji po głosowaniu sejmowym Ziobro.
Część przeciwników byłego ministra sprawiedliwości krzyczała "hańba" na sali obrad Sejmu, po ogłoszeniu wyników głosowania. Posłowie Zjednoczonej Prawicy bili brawo. Marszałek Sejmu, Małgorzata Kidawa-Błońska poprosiła krzyczących polityków o spokój. Postępowanie ws. postawienia Zbigniewa Ziobry przed Trybunał Stanu zostało umorzone.
Zobacz także:
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
