Były wiceminister aktywów państwowych w niespodziewany sposób potwierdził, że Pałac Prezydencki nie jest informowany przez rząd o najważniejszych sprawach dotyczących bezpieczeństwa. Gdy od chwili objęcia urzędu przez Karola Nawrockiego politycy koalicji zapewniają, że głowa państwa otrzymuje raporty, Robert Kropiwnicki przyznał, że jest inaczej z jednego powodu.
Spór o Mig-i 29 dla Ukrainy
Otoczenie Karola Nawrockiego krytykuje rząd Donalda Tuska za to, że nie konsultuje z nim najważniejszych spraw dotyczących bezpieczeństwa. Ostatnim akcentem sporu jest kwestia wysłania przestarzałych Mig-ów 29 dla Ukrainy. Przedstawiciele MON i Kancelarii Premiera stoją na stanowisku, że była o tym mowa na posiedzeniach Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego, w którym zasiada przedstawiciel BBN. Jednak zdaniem gen. Mirosława Brysia, nie omawiano w szczegółach propozycji.
- Lakoniczne zdania dot. propozycji donacji sprzętu na Ukrainę padające podczas KBN nie można mylić z rzetelnym informowaniem prezydenta o planach i zamiarach MON! Gdzie była mowa o harmonogramie - czasie dostarczania, co z pakietem technicznym? Co z pakietem uzbrojenia? Co z pakietem uzbrojenia? W jaki sposób zagospodarujemy „dziurę” po donowanych samolotach. Co z personelem latającym i technicznym? Jaki MON ma plan na ten personel? Czy utracimy kolejne zdolności? O tym wszystkim nie było mowy na Komitecie! - odpowiadał wiceszef BBN.
Współpraca prezydenta z rządem
W ostatnich miesiącach tylko raz po poważnym incydencie współpraca prezydenta z gabinetem Tuska przebiegała wzorowo - po ataku dronów z nocy 10 na 11 września. Z tym, że Nawrocki miał nie być informowany o szczegółach upadku rakiety na dom w Wyrykach. Niektórzy dziennikarze sugerują, że brak pełnych informacji dla głowy państwa ma związek z traktowaniem przez polityków z rządu Sławomira Cenckiewicza.
Donald Tusk i Radosław Sikorski - choć od czasu do czasu się powołują na jego wypowiedzi - nie mogą mu darować serialu "Reset" i książki "Zgoda", w których historyk opisał polityczne relacje polsko-rosyjskie w latach 2007-2014 z okresu słynnego resetu. Mimo że szef BBN wygrał w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym z SKW i premierem, którzy odebrali mu certyfikat dostępu do informacji niejawnych, przedstawiciele rządu twierdzą, że Cenckiewicz nie ma uprawnień do zapoznawania się z tajnymi informacjami. Sprawa czeka na rozstrzygnięcie w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, choć zgodnie z przepisami do czasu postanowienia w drugiej instacji w mocy pozostaje decyzja WSA o przywróceniu dostępu.
Kropiwnicki wyjawił ultimatum
Robert Kropiwnicki, który niedawno odszedł z resortu aktywów państwowych, postanowił zabrać głos w awanturze. Potwierdził, że rząd nie informuje o wszystkim prezydenta Nawrockiego, nawiązując do słowa "reseciarz" - Cenckiewicz używa go w publicystyce jako określenie dla szefów SKW, którzy gościli w naszym kraju FSB w latach 2011-2013 i współpracowali z rosyjskimi służbami specjalnymi.
- Gdyby Nawrocki wyrzucił z roboty reseciarza Cenckiewicza nikt nie ukrywałby przed prezydentem istotnych faktów z zakresu bezpieczeństwa Polski. Przykra sprawa - napisał Kropiwnicki, wywołując ogrom reakcji.
Kto ma rację w tym gorącym sporze? Zachęcamy do brania udziału w dyskusji.
Fot. Prezydent Karol Nawrocki/Robert Kropiwnicki, polityk KO/PAP/Facebook
Red.
Inne tematy w dziale Polityka