Konrad M. podczas manifestacji KOD.
Konrad M. podczas manifestacji KOD.

Jeden z liderów KOD pójdzie do więzienia za handel kobietami

Redakcja Redakcja KOD Obserwuj temat Obserwuj notkę 143

Lider KOD-Kapeli, Konrad M. usłyszał wyrok 6.5 roku bezwzględnego więzienia. Krakowski Sąd Okręgowy zaliczył go do grupy przestępczej, zajmującej się handlem kobietami.

Prokuratura oskarżyła aż 15 osób i wszyscy otrzymali wyroki skazujące. Konrad M. angażował się w latach 2004-2006 w proceder sutenerstwa, zmuszał kobiety, tak jak pozostali oskarżeni, do pracy w nocnych klubach dla mężczyzn w Grecji i we Włoszech. Gang wykorzystał w ten sposób ok. 100 dziewczyn. Sam Konrad M. miał zmusić do wyjazdu 93 z nich.

Skazany był członkiem KOD i muzykiem, liderem KOD-Kapeli, który pojawiał się na manifestacjach antyrządowych. Śpiewał podczas koncertów, często stawał u boku Mateusza Kijowskiego. Zasłynął zdjęciem z miniaturką Caracala na głowie w proteście przeciwko zerwaniu rozmów offsetowych z Francuzami.

Wyrok 6.5 roku więzienia jest nieprawomocny, skazanym przysługuje apelacja. Konrad M. nie pojawił się w sądzie, reprezentowała go pełnomocniczka. Na czym polegał biznes lidera KOD-Kapeli? Konrad M. ogłaszał w Internecie, że poszukuje atrakcyjnych i młodych dziewczyn do dobrze płatnej pracy w luksusowych restauracjach za granicą. Gdy zwerbowane kobiety przyjeżdżały na miejsce, przeżywały szok - były zmuszane do świadczenia usług seksualnych.

Po weryfikacji na podstawie zdjęć, kandydatki zapraszano na jednodniowy kurs doszkalający z podstawowych zwrotów w językach obcych. Prowadził go właśnie Konrad M., który instruował kobiety, jak mają się ubierać w restauracjach. Dziewczyny były zapewniane w Polsce, że ich przyszła praca nie ma żadnych związków z usługami seksualnymi. Podpisywały również weksle - zabezpieczenie dla grupy przestępczej na wypadek, gdyby się rozmyśliły i chciały wracać do domu. Jedna kobieta przynosiła jednemu członkowi grupy do 10 euro dziennego dochodu. Niewielka część z wysłanych do Grecji i Włoch zdołała uciec.

Obrona Konrada M. utrzymywała, że jest niewinny i sąd powinien odczytać wyrok z zachowaniem zasady jawności posiedzenia. Inni oskarżeni domagali się utajnienia posiedzenia sądu. Proces ws. handlu kobietami trwał od 2011 roku.

Źródło: PAP

GW


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.





Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka