Protest na ulicach Berlina przeciwko wejściu AfD do Bundestagu, fot. PAP/EPA/THORSTEN WAGNER
Protest na ulicach Berlina przeciwko wejściu AfD do Bundestagu, fot. PAP/EPA/THORSTEN WAGNER

Oficjalne wyniki wyborów w Niemczech. "Polityczne trzęsienie ziemi"

Redakcja Redakcja Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 78

Blok partii chadeckich CDU/CSU uzyskał 33 proc. głosów w wyborach parlamentarnych w Niemczech. Komisja Wyborcza podliczyła wyniki ze wszystkich 299 okręgów wyborczych.

Układ sił w niemieckim Bundestagu

Na drugim miejscu uplasowała się SPD, która uzyskała 20,5 proc., co stanowi najgorszy wynik w jej historii. Socjaldemokracja zgodnie z zapowiedziami zamierza przejść do opozycji.

Oba bloki polityczne, tworzące w dobiegającej końca kadencji koalicyjny rząd kanclerz Angeli Merkel, zanotowały spore straty. W porównaniu z poprzednimi wyborami w 2013 roku chrześcijańscy demokraci stracili 8,5 pkt. proc., a socjaldemokraci - 5,2 pkt proc.

Antyimigrancka Alternatywa dla Niemiec (AfD) jest trzecią siłą w parlamencie. Wejdzie do Bundestagu z wynikiem 12,6 proc. W poprzednich wyborach istniejąca od 2013 roku AfD nie przekroczyła progu wyborczego.

W nowym Bundestagu pozostanie Lewica z wynikiem 9,2 proc. (+0,6 pkt. proc.) i Zieloni z poparciem 8,9 proc. (+0,5 pkt. proc.). Po czteroletniej nieobecności do parlamentu powróci Wolna Partia Demokratyczna (FDP), która zdobyła 10,7 proc. głosów.

Przyszły parlament będzie liczył 709 miejsc. Największym klubem parlamentarnym będzie CDU/CSU z 246 mandatami, SPD ma 153 miejsc, AfD - 94, FDP - 80, Lewica -69, a Zieloni - 67.

Frekwencja wyborcza wyniosła 76,2 proc. i była wyższa niż cztery lata temu, kiedy poszło do urn 71,5 proc. uprawnionych.

Światowe media komentują wyniki wyborów

Koniec stabilizacji, zmiana sezonu politycznego, trzęsienie ziemi - tak włoska prasa podsumowuje wyniki wyborów w Niemczech. Na jej łamach dominuje opinia, że zwycięstwo Angeli Merkel zostało przyćmione przez dobry wynik antyimigranckiej AfD.

Portugalskie media twierdzą, że utrata poparcia w wyborach przez partie dotychczasowej koalicji może skłonić Angelę Merkel do zmiany polityki wobec Polski i Węgier. Wskazują też, że kanclerz może próbować łagodzić dotychczasowe spory z Warszawą i Budapesztem.

Media w Hiszpanii oceniają, że niedzielne wybory w Niemczech potwierdziły radykalizację nastrojów w Europie. Wskazują, że nowy parlament stanie się miejscem ścierania skrajnych opinii.

Większość hiszpańskich komentatorów przypomina, że wejście do Bundestagu ksenofobicznej Alternatywy dla Niemiec(AfD) odzwierciedla też nastroje obecne w innych państwach Europy Zachodniej, gdzie w ostatnich wyborach parlamentarnych i prezydenckich dobre wyniki odnotowywały partie skrajnej prawicy, np. we Francji, Holandii czy Austrii.

Polityka nowego rządu Niemiec w stosunku do Rosji będzie konsekwentna i nie należy w niej oczekiwać przełomu, choć też wiele będzie zależało od tego, kto w niemieckim rządzie zajmie stanowisko szefa MSZ - pisze rosyjski dziennik "Kommiersant".

Reakcje polityków na niemieckie wybory

Premier Beata Szydło pogratulowała kanclerz Angeli Merkel w depeszy gratulacyjnej - poinformował rzecznik rządu Rafał Bochenek. Wolą mojego rządu jest dążenie do urzeczywistnienia idei partnerskiej współpracy z Niemcami - zapewniła premier. Wyraziła też nadzieję, że wkrótce będą miały z Merkel okazję do omówienia "aktualnych zagadnień z zakresu naszych stosunków bilateralnych i polityki europejskiej".

Prezydent Francji Emmanuel Macron poinformował w niedzielę na Twitterze, że złożył gratulacje Angeli Merkel w związku ze zwycięstwem chadecji w wyborach. "Będziemy z determinacją kontynuować naszą kluczową dla Europy i naszych krajów współpracę" - zapewnił.

Zdaniem prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki sukces wyborczy Merkel jest „wyraźnym kredytem zaufania dla zjednoczonej i silnej Europy". "Jest to zwycięstwo, które przybliża przywrócenie integralności terytorialnej Ukrainy i jej przyszłość w zjednoczonej Europie” – napisał ukraiński prezydent na Facebooku.

Premier Węgier Viktor Orban pogratulował kanclerz Niemiec Angeli Merkel zwycięstwa. „Budapeszt gratuluje/Budapest gratuliert!” - napisał Orban na swoim profilu na Facebooku. Przed wyborami Orban mówił, żeby się modlić o to, by Merkel została kanclerzem na kolejną kadencję.

Wynik niedzielnych wyborów w Niemczech podzielił polityków we Włoszech. Rząd wstrzymuje się z komentarzem. Prawica wyraża satysfakcję z wyniku Altenatywy dla Niemiec.

Jedynym komentarzem ze strony włoskiego rządu są słowa szefa dyplomacji Angelino Alfano, który podsumowując pierwsze miejsce partii kanclerz Niemiec napisał na Twitterze: "Życzenia dla Angeli Merkel. Po raz kolejny Niemcy wybrali ludowców, a nie populistów. Wygrywa zdrowy rozsądek".

"Europa pozostanie silna i zjednoczona z Angelą Merkel. Pozdrowienia dla Niej" – napisał w niedzielę na Twitterze bułgarski premier Bojko Borysow. "Silne Niemcy w lepszej Europie" – skomentował z kolei na swoim koncie na Twitterze szef rządu w Madrycie Mariano Rajoy.

Prezes Światowego Kongresu Żydów (WJC) Ronald Lauder pogratulował kanclerz Angeli Merkel zwycięstwa w niedzielnych wyborach parlamentarnych i nazwał ją "prawdziwym przyjacielem Izraela oraz Żydów".

Prezes WJC uznał za "odrażające", że "haniebna i reakcyjna partia Alternatywa dla Niemiec, która przypomina najgorszą niemiecką przeszłość" będzie miała możliwość "promowania swojego podłego programu w Bundestagu". Jego zdaniem działalność AfD powinna zostać zakazana.

Premier Finlandii Juha Sipila pogratulował zwycięstwa Angeli Merkel. "Zwycięstwo Merkel oznacza kontynuację" - powiedział w wywiadzie dla radia Yle. "Nasza dobra współpraca będzie kontynuowana" - zapewnił następnie na Twitterze.

- Angela Merkel najbardziej odpowiada realizacji naszych interesów, ale pewności mieć nie możemy; najważniejsze jest wyciągnięcie wniosków z błędu Angeli Merkel polegającego na otwarciu granic UE dla napływu migrantów - tak szef MSWiA Mariusz Błaszczak skomentował wybory w Niemczech.

Wiceprzewodniczący PE Ryszard Czarnecki (PiS) powiedział w TVP 1, że jako polski polityk odczuwa satysfakcję po wyborach w Niemczech i we Francji. - Tego samego dnia dwóch polityków, którzy bardzo krytykowali naszą ojczyznę, którzy atakowali Polskę, mianowicie pan Schulz w Niemczech i prezydent Macron we Francji, ponieśli wyborcze klęski - mówił eurodeputowany. Partia prezydenta Francji Emmanuela Macrona Republiko Naprzód! (REM) uzyskała 23 mandaty i będzie dopiero czwartą siłą w Izbie wyższej.

źródło PAP

ja


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka