Donald Tusk napisał "Program Przywódców", fot. PAP/EPA/OLIVIER HOSLET
Donald Tusk napisał "Program Przywódców", fot. PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

Donald Tusk napisał poradnik dla szefów unijnych państw

Redakcja Redakcja UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 86

Donald Tusk proponuje szefom państw i rządów zmianę metody pracy podczas ich spotkań na szczytach w Brukseli. Szef Rady Europejskiej w "Programie Przywódców" zawarł wskazówki, jak  stopniowo dążyć do rozwiązywania problemów.

Tusk pisze, że instytucje unijne powinny skupić się przede wszystkim na praktycznych rozwiązaniach rzeczywistych problemów obywateli UE, by przywrócić im poczucie stabilności, bezpieczeństwa i przewidywalności. Szef RE chce odejść od niczego nie wnoszących debat, a zamiast tego skupić się na osiąganiu konkretnych celów. Jego zdaniem, przede wszystkim należy dążyć do jedności UE w kwestiach najbardziej spornych. - Jedność nie może być wymówką dla stagnacji, ale ambicje nie mogą prowadzić do podziałów - zastrzegł.

Według jego zamysłu szefowie państw i rządów mają zajmować się trudnymi politycznie tematami, by posuwać się do przodu w kwestiach, co do których nie ma porozumienia na niższym szczeblu. "Zaproponuję debaty w sprawie najbardziej wrażliwych kwestii, aby przeciąć węzeł gordyjski w sprawach takich jak migracja czy reforma unii gospodarczo-walutowej" - pisze w liście przed nadchodzącym czwartkowo-piątkowym szczytem UE Tusk.

Podkreślił, że konieczne jest rygorystyczne monitorowanie, czy i w jaki sposób wdrażane są decyzje zaaprobowane na spotkaniach Rady Europejskiej. W tym celu rotacyjne prezydencje mają składać raporty, co pozwoli szefom państw i rządów na wyciąganie odpowiednich politycznych wniosków. W pakiecie dokumentów przygotowanych przez Tuska jest sprawozdanie z wykonania zadań, na jakie przywódcy umówili się we wrześniu 2016 roku w Bratysławie. Wskazuje ono, w których sprawach dokonano postępu, a w których nie. W tej drugiej kategorii znalazła się kwestia reformy systemu azylowego UE.

Tusk przygotował też plan działań dla liderów, który przewiduje 13 formalnych i nieformalnych szczytów unijnych do połowy 2019 roku, czyli także po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE.

Pytany przez dziennikarzy o kwestie migracyjne, szef RE powiedział, że nie widzi jakiejś specjalnej przyszłości dla projektu relokacji uchodźców, ale "warto będzie znaleźć porozumienie, które nie będzie separowało Polski i innych krajów Grupy Wyszehradzkiej od reszty Europy".

Powiedział też, że "zupełnie niepotrzebny konflikt między państwami członkowskimi trzeba wreszcie zakończyć". Jego zdaniem najważniejszą sprawą dla Europy jest "zabezpieczenie granicy zewnętrznej".  - Do tego potrzebujemy więcej determinacji, więcej pieniędzy, więcej poświęcenia ze strony wszystkich państw członkowskich - podkreślił.

Zapytany o to, czy opublikowany przez niego "Program Przywódców" - który ma usprawnić pracę unijnych liderów - ma przeciwdziałać budowie Europy dwóch prędkości, odparł, że to jest jego cel. - Moim zadaniem jest, aby Polska na tym nie straciła - zaznaczył.

- Głęboko w to wierzę (...), że w interesie Polski i Polaków jest Europę jak najbardziej integrować i scalać politycznie, a nie sprzyjać podziałom i (...) negatywnym emocjom. (...) Ja zrobię co w mojej mocy tutaj, ale to jest przede wszystkim zadanie dla rządzących w Polsce - powiedział.

Dodał, że nie rozumie postępowania niektórych państw unijnych, w których interesie jest dbanie o zjednoczoną Europę o jednej prędkości. - Mam tu na myśli przede wszystkim moją ojczyznę - wyjaśnił. Podkreślił, że bardzo by chciał, aby wróciło "proeuropejskie nastawienie, które odbierze argumenty tym na Zachodzie, którzy myślą sobie: okay, nie chcecie być w UE, to będziemy próbowali tworzyć (...) nowe grupy", i dodał, że zagrożeniem jest po prostu rozpad wspólnoty.

Szef RE upomniał też Emmanuela Macrona. Doradził prezydentowi Francji, aby ws. dyrektywy o pracownikach delegowanych zbudował porozumienie z państwami Europy Środkowo-Wschodniej. Zastrzegł, że forsowanie rozwiązań w tej sprawie bez porozumienia z Europą Wschodnią grozi konfliktem. Dodał, że ma nadzieję na kompromis i będzie pilnował, aby w tej "drażliwej" kwestii nie doszło do rozwiązań faworyzujących jedne kraje względem drugich.

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka