Donald Tusk. fot. TVN24/x-news
Donald Tusk. fot. TVN24/x-news

Dlaczego Tusk przyjął zaproszenie na 11 listopada? Były premier odpowiada

Redakcja Redakcja Święta, rocznice Obserwuj temat Obserwuj notkę 150

Według Donalda Tuska tegoroczne zaproszenie od Prezydenta "wydawało się bardziej serdeczne".

Dopytywany na czym polegała ta większa serdeczność Tusk stwierdził: "Zawsze to co najciekawsze powinno być okryte mgiełka tajemnicy".

Prezydent Andrzej Duda - jak co roku - wystosował zaproszenie na uroczystość Święta Niepodległości do wszystkich byłych prezydentów i byłych.premierów. Donald Tusk przyjął w tym roku zaproszenie po raz pierwszy. Dopytywany dlaczego wcześniej nie korzystał z zaproszenia prezydenta, Tusk odpowiedział: - dzisiejsza uroczystość ma dla mnie szczególny charakter i właśnie z tego tytuł, że za rok będziemy obchodzili stulecie niepodległości dla mnie jest rzeczą bardzo ważną, aby w tym stuleciu niepodległości ojczyzny wszyscy czuli się dobrze. Dodał, że chciałbym żeby potraktowano to "także jako znak gotowości do współpracy ze wszystkimi, którzy tak samo rozumieją na czym polega wspólne świętowanie w Polsce rocznicy niepodległości".

- Dlatego przyjechałem po to, żeby powiedzieć wszystkim pozytywnie myślącym rodakom: nie jesteście sami, jest nas bardzo dużo, a wasza osobista - każdej i każdego z was - osobista niepodległość jest najlepszą gwarancją niepodległości naszej ojczyzny - zaznaczył.

Zobacz: Niespodziewany gość na obchodach 11 XI. Andrzej Duda zaprosił Donalda Tuska

Tusk odniósł się  do zaproszenia jakie wystosował do niego prezydent Duda. - Jestem zobowiązany i wdzięczny panu prezydentowi, że w ten sposób też stara się zadbać, w przededniu stulecia niepodległości, aby to święto było świętem wspólnym, a nie osobnym - powiedział. Były premier skomentował też "wrzawę i różne komentarze" jakie wzbudziła informacja, że prezydent zaprosił go na uroczystości, a on przyjął zaproszenie. - Wydaje mi się to stanem dość naturalnym i chyba mniej sensacyjnym, niż sytuacja w której np. jakiś były premier nigdy nie przyjmuje, także i dzisiaj, zaproszenia od prezydenta do wspólnego obchodzenia tej uroczystości" - stwierdził Tusk."Nie bardzo rozumiem skąd to zamieszanie. Co prawda sam jestem przyzwyczajony (...), na moją głowę spadają niemal codziennie gromy ze strony moich politycznych oponentów tutaj w Polsce, więc trzeba mieć grubą skórę. Natomiast dlaczego normalna, taka oczywista, decyzja prezydenta wzbudziła tyle emocji w szeroko pojętym obozie jego zwolenników, tego nie rozumiem zupełnie szczerze - dodał.

image

Donald Tusk składa kwiaty przed Grobem Nieznanego Żołnierza. fot. PAP/Paweł Supernak

Dziennikarze pytali Tuska, jak ocenia sytuację w Polce. - Na sprawy polskie patrzę nie z perspektywy Brukseli, tylko z perspektywy bardzo osobistej i mam odmienne opinie od dzisiaj rządzących, jeżeli chodzi o to, co należałoby robić, aby pozycję Polski wzmacniać w Europie - powiedział. - Dzisiaj rządzi partia z innym programem dla Polski niż ten, który ja prezentowałem i ma prawo do realizowania tego programu, a ja nie zmieniam zdania, że wszystko co polski rząd w kontekście spraw międzynarodowych robi, to nie wszystko dobrze służy Polsce, ale to jest moja ocena. Sądzę, że rządzący mają inną ocenę - dodał.

Dziennikarze pytali go też o zapowiadaną rekonstrukcję rządu i, czy realnym scenariuszem jest to, że prezes PiS Jarosław Kaczyński zastąpi Beatę Szydło na stanowisku premiera. - W Polsce wszystko jest możliwe - ocenił Tusk.

źródło: PAP

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura