Donald Trump. fot. PAP/EPA/Zach Gibson / POOL
Donald Trump. fot. PAP/EPA/Zach Gibson / POOL

Trump zgodził się na ujawnienie kontrowersyjnego dokumentu. "To hańba"

Redakcja Redakcja USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 19

Republikanie w Izbie Reprezentantów opublikowali odtajnioną tego dnia przez Biały Dom kontrowersyjną notatkę na temat rzekomego złego nastawienia FBI i resortu sprawiedliwości do prezydenta Donalda Trumpa w sprawie śledztwo FBI w sprawie ingerencji Rosji w wybory prezydenckie oraz kontaktów osób z otoczenia Donalda Trumpa z przedstawicielami Kremla.

Trump napisał na Twitterze, że "główni szefowie i śledczy FBI oraz departamentu sprawiedliwości upolitycznili święty proces śledczy na korzyść demokratów". Dodał, że proces ten jest prowadzony "przeciw republikanom", a jeszcze niedawno "byłoby to nie do pomyślenia". Zapewnił przy tym, że w resorcie i FBI "szeregowi (pracownicy) to świetni ludzie!".

Podczas piątkowego spotkania z dziennikarzami w Gabinecie Owalnym Trump poinformował, że zezwoli na opublikowanie kontrowersyjnej notatki przygotowanej przez republikanów na temat rzekomego złego nastawienia FBI i resortu sprawiedliwości do prezydenta w sprawie ingerencji Rosji w wybory prezydenckie oraz kontaktów osób z otoczenia Donalda Trumpa z przedstawicielami Kremla. - Myślę, że jest przerażająca, jeśli chcecie znać prawdę - powiedział Trump, zapytany o treść tajemniczego dokumentu. - Uważam, że to hańba, co dzieje się w tym kraju. Wiele osób powinno się za siebie wstydzić - dodał prezydent.

Po decyzji prezydenta republikanie odtajnili notatkę.

AP podaje, że w tajnym dotąd dokumencie republikanie zarzucają FBI i departamentowi sprawiedliwości niewłaściwe postępowanie we wstępnej fazie dochodzenia w sprawie "Russiagate". Zdaniem demokratów jest to element kampanii przeciw FBI i śledztwu, a zdaniem republikanów dowód na tendencyjność śledczych zajmujących się tą sprawą - pisze Bloomberg. FBI w oficjalnym piśmie ostrzegło przed upublicznieniem dokumentu opartego na wyrywkowo dobranych informacjach tajnych i poufnych. Pojawiły się spekulacje, że mianowany przez Trumpa szef FBI Christopher Wray poda się do dymisji, jeśli Biały Dom pozwoli na opublikowanie notatki.

Poprzednik Wraya, zwolniony przez prezydenta w maju były szef Biura James Comey, zwrócił się w piątek na Twitterze do pracowników FBI, pisząc: "Nabierzcie otuchy". Historia dowodzi - dodał - "że na dłuższą metę kłamcy i krętacze nie wygrywają, tak długo, jak długo dobrzy ludzie stawiają opór". Ataki samego prezydenta na FBI nasiliły się w grudniu, gdy śledztwo w sprawie Russiagate nabrało impetu. Trump napisał wtedy na Twitterze, że reputacja FBI "legła w gruzach", jest obecnie "najgorsza w historii", ale on "przywróci jej wielkość". Sprawę krytyki pod adresem FBI skomentował w poniedziałek w artykule redakcyjnym "Wall Street Journal", który napisał: "Donald Trump jest swoim własnym najgorszym wrogiem, a jego twitterowe ataki na FBI są tego dobrym przykładem".

źródło: PAP

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka