Nie widzę podstaw do dalszego przetrzymywania przez stronę rosyjską wraku samolotu rządowego - stwierdził szef polskiego MSZ. Fot. PAP
Nie widzę podstaw do dalszego przetrzymywania przez stronę rosyjską wraku samolotu rządowego - stwierdził szef polskiego MSZ. Fot. PAP

Czaputowicz do ambasadora Rosji: Oczekuję zwrotu wraku rządowego samolotu

Redakcja Redakcja Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 88

Nie widzę podstaw do dalszego przetrzymywania przez stronę rosyjską wraku samolotu rządowego, który rozbił się pod Smoleńskiem i oczekuję jego zwrotu – zwrócił się szef MSZ Jacek Czaputowicz na spotkaniu z ambasadorem Rosji Siergiejem Andriejewem.

Polska oczekuje zapewnienia swobodnego dostępu do miejsca katastrofy i wznowienia współpracy przy budowie pomnika ofiar – podkreślił minister spraw zagranicznych.

Równocześnie polska strona wyraża gotowość odblokowania dwustronnych kontaktów w wybranych obszarach, podkreślając potrzebę modyfikacji języka i rezygnacji z negatywnej narracji.

Minister przyjął rosyjskiego dyplomatę na jego prośbę, a w czasie spotkania omówiono także stan relacji dwustronnych, współpracę na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz dialog historyczny między Polską a Rosją.

Polecamy: Identyfikacja ofiar katastrofy smoleńskiej. "Rosjanie rządzili przy zwłokach"

W listopadzie 2017 r. ówczesny szef MSZ Witold Waszczykowski poinformował, że MSZ jest przygotowane do zwrócenia się ws. wraku Tu-154M do trybunałów międzynarodowych. Zaznaczył jednocześnie, że decyzja polityczna w tej sprawie „musi zapaść na wyższym szczeblu”. Resort dyplomacji przygotował w tej sprawie projekt skargi do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości.

Wśród rozmówców, z którymi poruszano sprawę zwrotu wraku, znaleźli się b. sekretarz stanu USA John Kerry czy sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Rozmowy toczyły się również m.in. na poziomie wiceministrów spraw zagranicznych Polski i Rosji oraz podczas spotkań z ambasadorem Rosji. O zwrot występowały też organy prokuratury jednak strona rosyjska na wszystkie noty o zwrot wraku samolotu odpowiadała negatywnie. Rosjanie argumentowali, że wrak musi pozostać na terenie Federacji do końca tamtejszego śledztwa. „Śledztwo było chyba szesnastokrotnie przedłużane, ostatnio do 10 października, ale zostało z pewnością dalej przedłużone” – mówił w grudniu 2017 r. Jacek Czaputowicz jeszcze jako wiceminister MSZ.

Czytaj także: Kopacz o identyfikacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej: Byłam wstrząśnięta

– Działania strony rosyjskiej, polegające na braku reakcji na część wniosków o pomoc prawną, na ukrywaniu ważnych świadków, uczestników wydarzeń 10 kwietnia 2010 r. i przetrzymywaniu naszej własności - wraku Tu-154M - nie sprzyjają ujawnieniu pełnej prawdy – mówił w  grudniu 2017 r. wiceszef MSZ RP Bartosz Cichocki. Te działania „zmuszają nas do zastanowienia się nad intencjami strony rosyjskiej w stosunku do nas, nad rolą rosyjskich uczestników ówczesnych wydarzeń” - dodał.

Do słów Bartosza Cichockiego odniosła się rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa, stwierdzając, że zarzuty stawiane przez Polskę są „nieuzasadnione”. Rosja przekazała stronie polskiej wszelkie informacje - zapewniła.

10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku w katastrofie polskiego Tu-154M zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, parlamentarzyści i najwyżsi dowódcy wojska. Polska delegacja miała wziąć udział w obchodach 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.


Źródło: PAP

KW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka