Senat nie pozwolił na udział piętnastolatków w polowaniu. Fot. Pixabay
Senat nie pozwolił na udział piętnastolatków w polowaniu. Fot. Pixabay

Polowania nie dla dzieci. Deubekizacja PZŁ. To decyzja Senatu

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 76

Nowe prawo łowieckie, procedowane w parlamencie, budzi liczne społeczne kontrowersje. W polowaniach nie będą mogły brać udziału dzieci. A psy myśliwskie nie będą mogły być szkolone przy pomocy żywych zwierząt - zdecydował Senat.

Senatorowie przyjęli w sumie siedem poprawek do noweli Prawa łowieckiego, w tym dwie proponowane przez Platformę Obywatelską.

Najważniejsza z nich nakazuje, aby myśliwi, którzy posiadają broń, co pięć lat przechodzili badania lekarskie i psychologiczne. Kolejna ma uniemożliwiać osobom, które w PRL współpracowały z organami bezpieczeństwa, zasiadania we władzach Polskiego Związku Łowieckiego. W skład organów PZŁ, czy zarządu koła łowieckiego nie będą mogły wchodzić osoby urodzone przed 1 sierpnia 1972 r., które były pracownikami, funkcjonariuszami lub żołnierzami organów bezpieczeństwa. Senatorowie dodali do tego współpracowników. Obie zmiany zgłosili senatorowie PO.

Kolejna z przyjętych zmian uchyla przepis karny w odniesieniu do umyślnego przeszkadzania w polowaniu.

Polecamy: Kowalczyk: Będą nowe przepisy dotyczące polowań

Senatrowie odrzucili dwie najbardziej kontrowersyjne zmiany, które dotyczyły udziału dzieci w polowaniach, a także szkolenia psów myśliwskich. Nie zgodzono się, by obniżyć z 18 do 15 lat wiek małoletnich, którzy będą mogli brać udział w polowaniu. Pozostało więc rozwiązanie przyjęte przez Sejm z granicą 18 lat.

Nie przywrócono również przepisu zezwalającego na wykorzystywanie żywych zwierząt w szkoleniach ptaków łowczych i psów myśliwskich. Poza tym senat nie poparł ograniczenia w stosowaniu amunicji ołowianej przez łowczych.

Rządowy projekt noweli Prawa łowieckiego trafił do Sejmu blisko półtora roku temu i od początku budził wiele emocji. Zakładał on m.in., że właściciel nieruchomości, chcący wyłączyć swój grunt z polowań, musiałby przed sądem uzasadnić to swoimi przekonaniami religijnymi lub wyznawanymi zasadami moralnymi.

Znowelizowana przez Sejm ustawa stanowi, że właściciel bądź użytkownik wieczysty nieruchomości wchodzącej w skład obwodu łowieckiego będą mogli złożyć staroście oświadczenie, w którym nie zgadzają się na prowadzenie polowań na ich gruntach.

W nowelizacji zwiększono ponadto ze 100 do 150 metrów odległość od zabudowań mieszkalnych obszaru, na którym myśliwi będą mogli polować.

Za podjęciem uchwały wraz z poprawkami głosowało 74 senatorów, dwóch było przeciw, a czterech wstrzymało się od głosu. Teraz nowela trafi ponownie pod obrady Sejmu.

Czytaj: Polowania w Polsce odbywają się nielegalnie?

Nowe prawo łowieckie zwiększy też nadzór ministra środowiska nad PZŁ. Będzie on np. zatwierdzał statut PZŁ, powoływał zarząd główny związku, powoływał i odwoływał Łowczego Krajowego (powoływał z trzech przedstawionych przez myśliwych kandydatów; odwoływał po zasięgnięciu opinii myśliwych).

Nowe przepisy regulują też kwestie odstrzału w parkach narodowych. Takie polowanie będzie możliwe jedynie po każdorazowym uzyskaniu upoważnienia od dyrektora parku lub regionalnego dyrektora ochrony środowiska.

Celem nowelizacji było przede wszystkim wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2014 roku, który wskazał na niedostateczną ochronę praw właścicielskich w obowiązujących przepisach. Chodziło o brak konsultacji z prywatnymi właścicielami gruntów podczas tworzenia obwodów łowieckich czy w czasie polowań na ich terenie. Trybunał dał wówczas 18 miesięcy na zmianę przepisów. 


Źródło: PAP

KW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka