Pomnik smoleński. Fot. PAP/Adam Guz
Pomnik smoleński. Fot. PAP/Adam Guz

Skandaliczna akcja na Facebooku. Chcą zorganizować wyścig na szczyt pomnika smoleńskiego

Redakcja Redakcja Internet Obserwuj temat Obserwuj notkę 380

Happening z wyjściem po schodkach pomnika ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej zaplanowany jest na 1 czerwca. Zgłosiło się już ponad 4 tys. osób. Organizator wydarzenia: każdy zrobi to na własną odpowiedzialność.

"Kto pierwszy zdobędzie najsłynniejszy szczyt w kraju i okryje się chwałą. Poczuj się jak Jaś Mela i zdobądź swój biegun" - opisał akcję organizator, czyli grupa Volenti non fit iniura. Antypisowski profil jest niszowy, "polubiło" go zaledwie 170 osób. Przedstawia treści, które uderzają przede wszystkim w polityków partii rządzącej, często na granicy dobrego smaku. Odzew akcji "wyścig na szczyt pomnika smoleńskiego" przerósł jednak oczekiwania twórców.

Do udziału w dziwnym happeningu zgłosiło się ponad 4 tys. osób, aż 26 tys. wyraziło zainteresowanie wydarzeniem. Organizatorzy byli w ostatnich dniach promowani w radiu Eska - stacja poprosiła twórców grupy o udzielenie krótkiego wywiadu. Na Facebooku rozpętała się burza.

- Jeżeli mogę coś radzić organizatorom, to szybciutko skasujcie to wydarzenie. Inaczej możecie spędzić wakacje z Rafalalą i posłem Gawłowskim - napisał Marcin na fanpage'u grupy.

- Gratuluję wszystkim zainteresowanym wydarzeniem. Może zaczniemy wspinać się również na inne pomniki upamiętniające śmierć innych ludzi? Albo od razu urządźmy wydarzenie ''Podchody w Auschwitz-Birkenau''. Możecie być z siebie dumni, pozdrawiam cieplutko - oburzała się Magda.

image
Policja pilnuje porządku pod pomnikiem smoleńskim. Fot. Facebook

Znaleźli się jednak i tacy, którzy otwarcie deklarowali chęć wystartowania w zawodach na placu Piłsudskiego. - Tak obkminiam cały czas jak to najlepiej zrobić i dochodzę do wniosku, że przy takiej obstawie, to niezbędna jest dywersja. Ktoś musi rozkręcić gdzieś obok awanturę, aby na chwilę dosłownie odciągnąć uwagę od pomnika i wtedy szybki zawodnik zdobędzie ten szczyt z szansą na ucieczkę - doradzał Piotr.

- Założę się, że ja będę pierwszy na szczycie tego zacnego pomniku - przechwalał się użytkownik Andryi.

Kontrowersyjny pomysł wejścia na pomnik smoleński zyskał tak duży odzew, że organizatorzy musieli... wycofać się z akcji.

- W imieniu całej administracji fanpage'u chcielibyśmy oświadczyć że wydarzenie "Wyścig na szczyt Pomnika Smoleńskiego" nie ma na celu zachęcać do łamania prawa, jest po prostu szyderą z całego kultu smoleńskiego. To, że jeszcze do niedawna minister Obrony Narodowej wypowiadał się jednoznacznie, że w Smoleńsku doszło do zamachu, o 3 osobach, które przeżyły katastrofę i zostały zabite przez Rosjan. Moim zdaniem wydarzenie na facebooku jest mniejszym złem niż wykorzystywanie tragedii do swoich celów politycznych. Jeśli ktoś w końcu wskoczy na ten pomnik to robi to na swoją odpowiedzialność - czytamy w oświadczeniu grupy pomysłodawców.

Zapewne gdyby nie patrole policjantów, znalazłoby się wielu chętnych na dewastowanie pomnika smoleńskiego. Piotrowi Semce - publicyście tygodnika "Do Rzeczy" - akcja na Facebooku przypomina przerwaną żałobę narodową po katastrofie z 10 kwietnia 2010 roku.

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.





Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie