Tak Macierewicza i Misiewicza Vega sportretował w filmie "Polityka".
Tak Macierewicza i Misiewicza Vega sportretował w filmie "Polityka".

Vega o "spisku" ws. "Polityki": Wypuścili Misiewicza, bo chcą zablokować mój film

Redakcja Redakcja Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 133

Patryk Vega uważa, że czołowi polscy politycy celowo wypuścili na wolność z aresztu Bartłomieja Misiewicza, aby za pomocą jego osoby zablokować film „Polityka”. Reżyser twierdzi, że taką informację ma z wiarygodnego źródła. 

"​Mój apel kieruję do wszystkich, którzy szanują demokrację, wolność słowa, swobodę twórczą oraz do wszystkich instytucji, których zadaniem jest obrona tych praw" - tak zaczyna się przemowa Patryka Vegi, opublikowana w serwisach społecznościowych w poniedziałek, 15 lipca.

"Nazywam się Patryk Vega i jestem reżyserem filmu 'Polityka'. Posiadam informacje z wiarygodnego źródła, że czołowi polscy politycy celowo wypuścili z więzienia Bartłomieja Misiewicza, by za pomocą jego osoby, zablokować w kinach mój film" - mówi Vega.

"Dla polityków blokada tego filmu w czasie kampanii wyborczej stanowiłaby PR-owy strzał w kolano. Dlatego wypuścili Misiewicza, by za pomocą jego osoby w białych rękawiczkach dokonać blokady mojego filmu" - przekonuje reżyser.

"Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przekonywał, że w Polsce mamy tak rozwiniętą demokrację, że każdy może mówić, co chce i nie zablokują filmu 'Polityka'. Niech się zatem teraz odniesie do tej kwestii" - podsumowuje Vega, nawiązując do słów Michała Dworczyka.

Ten ostatni w niedawno udzielanym wywiadzie mówił bowiem: "Nie wiem, jakie są kłopoty pana Vegi. Nie wiem, czy to jest już element kampanii promocyjnej tego filmu czy serialu. W Polsce mamy doskonale rozwiniętą demokrację, każdy może pisać książki, artykuły czy robić filmy, jakie mu się żywnie podoba".

Misiewicz pozywa Vegę

Pozew z powództwa byłego rzecznika i szefa gabinetu politycznego MON Bartłomieja Misiewicza przeciwko twórcom i dystrybutorom filmu "Polityka" wpłynął w piątek, 12 lipca, do Sądu Okręgowego w Poznaniu. Misiewicz domaga się m.in. przeprosin w prasie i 1 mln złotych.

"Bartłomiej Misiewicz zobaczył w materiałach promocyjnych publikowanych przez pana Patryka Vegę postać filmową wzorowaną na jego osobie, postać, której był prototypem i której to, że pan Misiewicz był prototypem każdy może zaobserwować z łatwością. Wolność artystyczna nie może pozwalać na obrażanie, wyśmiewanie i poniżanie" - powiedział w piątek dziennikarzom reprezentujący b. rzecznika MON adwokat Zbigniew Krueger.

Poinformował, że Bartłomiej Misiewicz domaga się umieszczenia przed napisami początkowymi filmu informacji o możliwości naruszenia jego dóbr oraz informacji, że sceny z postacią wzorowaną na jego osobie są nieprawdziwe i nie odzwierciedlają rzeczywistości. Chce również przeprosin w prasie i zadośćuczynienia w kwocie 1 mln zł.

Na informacje o pozwie szybko zareagował Patryk Vega. W opublikowanym na swoich profilach w mediach społecznościowych wideo zapewnił, że premiera jego filmu nie jest zagrożona.

"Misiu, dla Ciebie i wszystkich, którzy chcą blokować mój film, mam wiadomość. Premiera filmu "Polityka" tak czy inaczej nastąpi 6 września - jeśli nie w polskich kinach, to w Chinach - dlatego że film zostanie wrzucony na chińskie serwery" - oświadczył w opublikowanym na swoim profilu na Facebooku Patryk Vega.

KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura