Parlament Europejski. Głosowanie nad rezolucją ws. polskiego projektu ustawy dotyczącego edukacji seksualnej. Fot. PAP/EPA/OLIVIER HOSLET
Parlament Europejski. Głosowanie nad rezolucją ws. polskiego projektu ustawy dotyczącego edukacji seksualnej. Fot. PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

PE przyjął rezolucję krytykującą Polskę za projekt dotyczący edukacji seksualnej

Redakcja Redakcja UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 104

Parlament Europejski przyjął w czwartek w Brukseli rezolucję krytykującą Polskę za projekt ustawy dotyczący edukacji seksualnej. Za rezolucją głosowało 471 europosłów, 128 było przeciw, a 57 wstrzymało się od głosu. Polscy europosłowie byli w tej sprawie podzieleni.

Pod projektem rezolucji podpisani są europosłowie największych frakcji w PE: EPL, socjaliści, Odnowić Europę, Zieloni i GUE. 

PE zaapelował w rezolucji, aby polski parlament wstrzymał się od przyjęcia proponowanego projektu ustawy oraz „zapewnił młodzieży dostęp do kompleksowej edukacji seksualnej”. 

W przyjętej rezolucji PE „wyraża głębokie zaniepokojenie niezwykle niejasnymi, szerokimi i nieproporcjonalnymi przepisami projektu ustawy, które de facto zmierzają do penalizacji upowszechniania edukacji seksualnej wśród nieletnich”. 

Europosłowie wskazują, że zakres proponowanych przepisów „potencjalnie grozi wszystkim osobom - a w szczególności edukatorom seksualnym, w tym nauczycielom, pracownikom służby zdrowia, pisarzom, wydawcom, organizacjom społeczeństwa obywatelskiego, dziennikarzom, rodzicom i opiekunom prawnym – karą pozbawienia wolności do trzech lat za nauczanie o ludzkiej seksualności, zdrowiu i stosunkach intymnych”. 

PE obawia się, że projekt miałby „blokujący wpływ na edukatorów i że jedną z głównych barier dla edukacji seksualnej jest fakt, iż edukatorzy nie są wspierani”. 

Polscy europosłowie podzielni 

Polscy europosłowie podzieleni ws. rezolucji o „penalizacji edukacji seksualnej w Polsce”. PiS przekonuje, że opiera się ona na kłamstwie i jest skandalem; PO podkreśla, że każdy Polak powinien być za tym, żeby społeczeństwo było wyedukowane. 

– Dzisiejsza rezolucja to jeden wielki skandal. (...) Rząd nie prowadzi żadnych prac nad zaostrzeniem kar w związku edukacją seksualną. Przede wszystkim to nie jest projekt rządowy – mówiła dziennikarzom europosłanka Beata Mazurek. 

Europosłanka PiS Beata Mazurek
Europosłanka PiS Beata Mazurek. Fot. PAP/Radek Pietruszka

PiS nie kryje oburzenia całą sytuacją i zarzuca liderowi Wiosny Robertowi Biedroniowi, który promował projekt, manipulacje. – To nie jest rezolucja, która wypowiada się na temat projektu obywatelskiego, tylko na kłamstwie pana Roberta Biedronia, który powiedział, że rząd pracuje nad ustawą zakazującą edukacji seksualnej – powiedziała była minister edukacji, europosłanka PiS Anna Zalewska. Samego Biedronia nie było w środę na głosowaniu w PE. 

Europosłanka PO Elżbieta Łukacijewska oświadczyła, że każdy rodzic powinien być za tym, żeby polskie społeczeństwo było wyedukowane i umiało się bronić przed działaniami pedofilskimi i przemocą seksualną. – Jeśli ktoś jest przeciwko temu, to sprzyja pedofilii – powiedziała dziennikarzom w Brukseli. 

Europoseł PO, były minister zdrowia Bartusz Arułkowicz podkreślił, że nie ma się co dziwić, że PE zajmuje się tą kwestią. – Jeśli politycy europejscy widzą, że w Polsce padają propozycje, żeby wsadzać do więzienia kogoś na trzy lata za to, że mówi o edukacji seksualnej, o antykoncepcji, o przebiegu ciąży, o życiu seksualnym, to politycy europejscy patrzą na to szeroko otwartymi oczami – zaznaczył.

KW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka