Wrzasnęli hasło „Areszt”, zbudzili Żurka hordy.
Wnet ścigany na Budapeszt,
a pośród sal sejmowych dalej siedzą zdradzieckie mordy.
Tą parafrazą, powstałą z połączenia słów piosenki „Zbroja” Jacka Kaczmarskiego i słów Leszka Moczulskiego, skierowanych niegdyś do byłych posłów PZPR w Sejmie, można doskonale podsumować dzisiejszą sytuację związaną z aresztowaniem Zbigniewa Ziobry.
Do pana ministra Ziobry mam swoje osobiste urazy. Uważam, że podczas tak zwanej reformy wymiaru sprawiedliwości dopuścił się wielu nadużyć i aktów politycznej bezwzględności, za które powinien odpowiedzieć przed narodem. Mimo to moja potrzeba sprawiedliwości, a może raczej satysfakcji, wcale nie została zaspokojona po odebraniu mu immunitetu i wydaniu zgody na jego aresztowanie przez Sejm.
To, co obserwujemy, jest bowiem czystą hucpą polityczną, a nie triumfem sprawiedliwości. Polskim politykom od zawsze mylą się pojęcia państwowe, partyjne i osobiste. I oto mamy ich niechlubny efekt: pokazówkę, która zamiast przywracać wiarę w instytucje, tylko ją ośmiesza.
W tak przykrej i wstydliwej sytuacji, jaką jest karanie w ten sposób byłego ministra polskiego rządu, parlamentarzysty, cała klasa polityczna powinna raczej czuć zażenowanie – zarówno wobec Polaków, jak i wobec opinii międzynarodowej. Ta sytuacja nie podważa autorytetu PiS-u. Ona podważa autorytet całej polskiej polityki.
A kiedy po sejmowym głosowaniu widzę wiwaty, triumfalne posty i głupawe TikToki z zupą żurek w roli głównej, publikowane przez posłów Koalicji Obywatelskiej, czuję coś więcej niż niesmak. Czuję odrazę wobec tej dziecinnej radości i taniego moralizatorstwa. Bo zamiast rozmowy o standardach, otrzymujemy kolejną odsłonę wojny polsko-polskiej, tym razem doprawioną jajkiem i białą kiełbasą.
Niektórzy parlamentarzyści ewidentnie zbyt mocno zapatrzyli się w Donalda Tuska, który sam regularnie bombarduje media społecznościowe pustymi gestami i głupawymi nagraniami. Do tego stopnia, że odnoszę wrażenie, iż pan premier stał się wręcz monopolistą tiktokowej satyry i regularnie wydaje licencje na konkretne produkty dla swoich popleczników.
Tak czy inaczej, liczę na rychły powrót do kraju ministra Ziobry i stawienie się przed organami sprawiedliwości – chcącemu nie dzieje się krzywda. A do Koalicji Obywatelskiej apelowałbym o odrobinę powagi, a przynajmniej o brak dziecinady, choć niektórych granic – jak widać – nie da się już przeskoczyć.
Jestem twórcą, który wierzy w wartość tradycyjnych zasad, takich jak szacunek dla rodziny, wolność jednostki i odpowiedzialność za własne decyzje. W swoich tekstach często poruszam kwestie związane z zachowaniem zdrowego porządku społecznego i obroną suwerenności, zarówno indywidualnej, jak i narodowej. Zajmuję się analizą współczesnych zjawisk politycznych i społecznych, starając się przedstawić je z perspektywy konserwatywnej, odnosząc się do wątków historycznych i kulturowych. Moje pisanie ma na celu skłonienie czytelników do refleksji nad przyszłością społeczeństwa, w którym wartości takie jak wolność, odpowiedzialność i tradycja są wciąż istotne.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka