Dom samotnej matki przy ul. Skierdowskiej 2 na samym końcu miasta Warszawa działa od 2005 r. Kobiety z dziećmi mieszkają tu na dziko, bo to samowola budowlana. Placówkę prowadzi stowarzyszenie Wspólnymi Siłami, jej prezeską jest Sylwia Wasiołek. W kilkunastu pokojach mieszkają kobiety, których życie potoczyło się nie tak, jak powinno. Malutkie pokoje dzielą z dziećmi, czasem nawet z czwórką. - O ile jest miejsce, może tu zamieszkać każda mama, która potrzebuje pomocy - zapewnia Wasiołek
Spór stowarzyszenia i urzędników trwa od lat. Pierwsze pismo z prośbą o opuszczenie budynku wpłynęło do mieszkańców w październiku 2009 roku, ostatnie w lutym tego roku.
- Budynek jest w złym stanie technicznym, zagrażającym jego mieszkańcom. Z tego powodu Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał decyzję nakazującą miastu rozbiórkę domu. Nie możemy biernie przyglądać się sytuacji, gdy w razie katastrofy budowlanej czy pożaru zagrożone może być zdrowie i życie mieszkańców - tłumaczy Marzena Gawkowska, rzeczniczka Białołęki
W czerwcu 2019r przychodzi kolejne pismo od urzędników straszące eksmisją itd.jest organizowane spotkanie z burmistrzem Białołęki i na razie eksmisja zosteje odroczona
.Do sytuacji odniósł się w środę 03.07.2019 prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który również podkreślił, że dom samotnej matki nie może funkcjonować w budynku na Białołęce, bo jego stan zagraża życiu mieszkańców
W między czasie powstała strefa relaxu za 1mln,plaża na Białołęce kilka milionów poszło na różne fundacje które powinny przeszkolić samotne matki z taktyki walki w mieście jak skutecznie walczyć o swoje tylko gdzie one mają mieszkać .
Przecież za te pieniądze wyrzucone w błoto można by postawić prawdziwy ośrodek samotnej matki i pomocy różnym ludziom pokrzywdzonym przez los.