Wczorajszy mecz finałowy rozegrany pomiędzy Niemcami w Anglii, sprowadził na nas inne skojarzenia, w kontekście naszej własnej, rodzimej ligi miszczów.
Ubolewamy, że tak krótko napisaliśmy.
Materiałów jest przecież po same pachi.
A tej drugiej strony zaglądając, to tak po prawdzie nie aspirujemy za skarby żadne w kierunku masochizacji naszej momentami nawet dobrej i spokojnej egzystencji.
Nie mniej dumni jesteśmy, in minus, że jako polski naród mamy naszą własną, niepowtarzalną i co najważniejsze, nie do podrobienia - Ligę Miszczów.
Miszcz Adam:
... Mam inną ocenę roli PiS – uważam, że PiS to jest ta siła, która swoją masą daje przyzwolenie na język skrajnie radykalny, bo od tego języka się nigdy nie dystansuje.
Problem Polski polega na tym, że w Polsce nie ma prawicowej krytyki faszyzmu ...
Miszcz Zegarmistrz:
... w 2015 zadecydujemy, czy oddamy Polskę w ręce szaleńców ...
I mówi tak, że mówi nie byle kto a przedstawiciel władzy, która powierzyła właśnie szefostwo komisji obrony panu Niesiołowskiemu ...
Miszcz entomolog:
... Jesteśmy atakowani i to jest nasz główny problem.
To się nasila od dłuższego czasu.
Ja tego nie rozumiem.
To mi przypomina jakąś radość z tego, że obalona zostanie demokracja w Polsce.
Bo rządy PiS-u oznaczają koniec demokracji ...
Miszczostwo PKW:
Dziennikarze odkryli, że członkowie Państwowej Komisji Wyborczej, a więc instytucji odpowiedzialnej za przebieg wyborów, pojechali sobie na szkolenia ...
Do Moskwy...
Jak dzięcielina pałamy ciekawością bezpruderyjną, jak też będą w Polsce wyglądać najbliższe wybory. Wychodzi nam na to, że po takim szkoleniu, to już musi będzie tak jak w Rosji.
I dobrze !
Tym bardziej, że to już drugie tego typu spotkanie.
Z szefem rosyjskiej Centr. Kom. Wyborczej, którego antyputinowska opozycja nazywa „czarodziejem“.
Bo zawsze potrafi doprowadzić do odpowiedniego, czyli tego właściwego wyniku wyborów.
Miszcz nad Miszcze:
... Raz na wozie, raz pod wozem.
Zawsze mówiłem, że Polska to nienormalność a nikt nie ma patentu na wieczność ...
Ale ja wielokrotnie udowadniałem, że mam patent na długowieczność i nie zamierzam z tego rezygnować ...
Miszczostwo Świata w nowej dyscyplinie, czyli o deprecjonowaniu historii:
65 lat do tyłu, w 1948 roku sąd wojskowy skazał na śmierć rotmistrza Witolda Pileckiego.
Bolesław Bierut nie zgodził się na ułaskawienie.
Józef Cyrankiewicz zaaprobował karę.
Odmówił poparcia prośby o ułaskawienie.
Wyrok wykonano strzałem w tył głowy ...
Dziś wybrani z wybranych kwestionują rotmistrzowe zasługi.
Przypisują działania niegodne bohatera i patrioty, który sam pomaszerował do obozu oświęcimskiego i z powodzeniem zorganizował obozowy ruch oporu.
Dlaczego tak się dzieje ?
Dlaczego nie zajmują się „ludźmi honoru“ ?
Dlaczego nie zajmują się „autorytetami“ od siedmiu boleści ?
To proste jak drut !
Bo tkwią w oparach paroksyzmów strachu przed żywymi.
A umarły już nic nie zrobi ...
Takie działanie zezwala na odwrócenie uwagi od małości i nikczemności własnej.
Oddala od nich po kuglarsku widmo przemijania z piętnem hipokryzji wykłutym na czerwonych pyskach.
Błazen pod maską szydercy często łzę roni .
Oprawca, nieistotne, czy sam wyrywa paznokcie, strzela w tył głowy, wydaje rozkazy, manipuluje, medialnie nawet, do śmierci będzie pohańbiony.
Choć, kiedy patrzymy przez pryzmat ostatnich tylko dziesięcioleci,
wchodzi na to, że dla nich to bułka z masłem i zupełnie w niczym nie przeszkadza ...
Inne tematy w dziale Polityka