„Zawsze twierdziłam, że należy wstydzić się jedynie za to co sami robimy. Ale jednak Tusk to jest premier Polski, a politycy PO zasiadają w Sejmie, w Europarlamencie. Tak, takie rzeczy się zdarzają wszędzie. Ale na Zachodzie takie podejrzenie zmiotłoby wszystkich ze sceny politycznej. Na Wschodzie byłoby tak jak u nas. No więc dalej jesteśmy na Wschodzie.”
Tak była, rzekła, pani Ufka. I nam wypada tylko przyklasnąć. Nie mniej, przykra to konstatacja, aczkolwiek nic z niej nie wyniknie. Bo i wyniknąć nie ma prawa.
Władzę, albowiem sprawowali i sprawują „pogmatwane dokumentnie życiorysy. Tak jak kiedyś napisałem, że rządzi „ferajna z piaskownicy”. Zdecydowana i gotowa na wszystkie kombinacje. Ze szczególnym uwzględnieniem, tych, alpejskich. Byle tylko cugli nie wypuścić. Z rączuniuniek.
Któż, to, ach, któż to nieustannie daje baczenie i pilnuje, by układ sił na naszej scenie politycznej był tak zabetonowany, że na żadne zmiany nie ma szans ?
Przecież wybory u nas, to czysta fikcja. Zawsze wygra ten, który ma wygrać. I pasuje do ichnich puzzli.
Kiedyś sam głównodowodzący od wiertniczej, Donald Tusk stwierdził, że „ktoś przełożył wajchę”. Do dziś nikt jednak nie wyjaśnił personaliów owego „ktosia”.
I karmimy się codziennie trucizną o tajemniczych ośrodkach przekładania zwrotnicy, które decydują o tym, co się mówi w mediach, czy o tym, kogo należy popierać.
Jeden z jenerałów, onegdaj, stwierdził publicznie, że wiertnicza powstała, w wyniku zapotrzebowania służb, tzw. wyspecjalizowanych. Sprawa przycichła momentalnie, zresztą tak jak wiele innych.
W ostatniej bulwersującej sprawie niemieckiej mamony, będzie tak samo. Zakolegowane telewizje powiedzą, że kiedyś, to wszystkie partie korzystały z zagranicznego szmalu. I ament.
Bo co się wydarzyło, w kontekście reklamówkowego miliona, mającego reanimować zdychającą przewodnią siłę narodu ? Nic !
Wszyscy wiedzą, że to Miller. A on sam nadal ma się dobrze i włos mu z głowy nie upadł. Teraz szybko się okaże, że wtedy wszystkie partie tak działały. „Zaprzyjaźnione telewizje” znajdą tematy przykrywkowe. Nie takie „wydarzenia” trafiały lotem koszącym, do Krainy Narni. Przy nich znikająca lokomotywa Davida Copperfielda, to tylko bajeczka dla naprawdę grzecznych dziewczynek.
Wiertniczą oblepiają i obmacują przekręty, układy, kłamstwa, arogancja i w finale bezczelna buta. W tak zwanym normalnym kraju, ludzie, w taki sposób sformatowani, mieliby problemy z uzyskaniem dodatkowej paczki lub dodatkowego widzenia.
A u nas ? A nas to cieszą się nawet poparciem społecznym. I dlatego bliżej nam, co zauważyła pani Ufka do standardów ze wschodu. Bo na te zachodnie to jeszcze trochę poczekamy.
I tego się trzymajmy …
Inne tematy w dziale Polityka
