O debacie słówko. Nigdy nie znosiłem, przerywania w pół słowa, wtrącania, przekrzykiwania, czy podniesionego głosu. Pod względem merytorycznym obaj panowie poniżej moich wyobrażeń. Urzędujący u nas nie wyłapał żadnych pozytywów, bo niby za co miał wyłapać ? Natomiast pretendent to tabula rasa z naszą nadzieją ...
Okres przedwyborczy spowodował publiczny ekshibicjonizm rządzących. Negatywne, czy nazwijmy to po imieniu chamskie zagrywki docierały do nas z mniejszą lub większą częstotliwością. Terazto już jest rwący potok, pokazujący de facto, kim są ludzie zarządzający "teoretycznym kraikiem" ulokowanym pomiędzy Bugiem a Nysą.
Kim jest redachtor od lisiej kity, wiedzą wszyscy i my też. Tak myślimy, że rzetelni dziennikarze, zarówno od gazet jak i od telewizji, powinni zdmuchąć redachtora jak świeczkę. Już dawno. Ale przecież tak się nie stało. Więc po co drzeć szaty po próżnicy ? Że chamski numer znowu skręcił. " Panie prezydencie, niech pan nas ratuje ..." You remember ?
W ogóle redachtor i jego lepiej posadowione koleżeństwo nadredaktora z Czerskiej do złudzenia wpisują się w dowcip o niewiernej żonie. Bo kiedy wzburzony mąż udowadnia niewiernej, że został zdradzony, ta odpowiada, że i owszem, dodając: ale satysfakcji nie miałam ... My tu widzimy zawoalowaną analogię. I tyle.
Ciekawiśmyco wyniknie w finale z działalności imć Bartłomieja. Wygląda na to, że sfajczył budkę suflera przy ruskim parkanie. No, może nie osobiście. Chłop ma pecha. Przynajmniej z naszej strony konsumenta wiadomości taki a nie inny jawi się obrazek. I co ciekawe jest to wcale możliwe. Bo pierun ni stąd ni zowąd nie palnał przecież w posesję, niezbywalną własność, niejakiego Władymira Władymirowicza.A Kaczafi na on czas wałęsał się po Krakowie. Więc ma alibi ...
Tu prawego dyktatora potrzeba. Co by wszystkich złapał za pyski i porządek zrobił. Wyczyścił Augiaszową stajnię. I wypierniczył chwasty tam gdzie ich miejsce. Na przykład na nieśmiertelny zmywak. Ale nie do Londynu. Do Uzbekistanu !Ale to bardzo długa droga. I wyboista.
U nas dziś pogoda marzenie a tu prawie czas powracać się na emigracyję. Pracować dla pasibrzuchów kapitalistów. Z tym drobnym niuansem, że już zupełnie niedługo. I tego się trzymajmy ...
Inne tematy w dziale Polityka