"Prymat kiełbasy nad wartościami demokratycznymi". W taki właśnie perwersyjny sposób Pitera Julia w TVP Info wczoraj tuż po wiadomościach skomentowała rządy Prawa i Sprawiedliwości. Platformiana Pitera jak tybetański młynek modlitewny nieustannie kłapiąc kłapaczką i przerywając nawet dziennikarce ekspresowo sprowadziła "dobrą zmianę" oraz sens programu publicystycznego do poziomu, poniżej Rowu Mariańskiego.
Leitmotive o prymacie kiełbasy nad demokracją do złudzenia przypomina inny argument o zniżce za Gomółki ceny za lokomotywy spalinowe w kontekście znaczącej podwyżki cen żywności.
Kto takich pół idiotów zaprasza przed kamery ? Skompromitowanych do dna. Dorszem za 8 złotych, wykrytym po dwu latach śledztwa antykorupcyjnego, mającego pokazać społeczeństwu szwindle PiSowskie w latach 2005-2007.
Obok jazgoczącej bez sensu gwiazdy upadłej partii miłości, zajmował swoje krzesełko pan Kuźmiuk. Przez kilka minut programu nie dane mu było wygłosić całego zdania. A o dwóch nie było mowy. Po co tam w ogóle poszedł ? Doskonale wiedząc z jakim to gigantem intelektu przyjdzie chłopinie stawać w szranki. Parcie na szkło ani chibi. My byśmy nie poleźli. Biedna redaktor prowadząca skróciła, tak myślimy audycję, bo kompromitacja wylewała się wiadrami z laptopowego ekranu. Teraz będę musiał co najmniej kwadrans zbierać wodę z podłogi. Brrr …
Tak przekornie zastanawiamy się dlaczego to my nie schroniliśmy się kilka lat wstecz, pod skrzydełka jakiejś wzorcowej partii władzy ?
Przecież to by była wygrana w totolotka. Siedzielibyśmy cichutko, jak myszka pod miotłą i raz w miesiącu zgarnialibyśmy sowite sejmowe honorarium. Że o immunitecie na milicję drogową nie piśniemy nawet. Nie byłoby żadnej emigracji. Chwalilibyśmy Tuska za całokształt pod niebiosa a z wesołym Ryśkiem i jego urodziwymi wampami pikniki i balangi byłyby na ambergoldbank perfekcyjne ! Może w weekend do Zakopca wpadłby nawet prezes trybunalski z Grześkiem ? Ale by fajno było …
A tak co. Mamy zakichane zasady, w myśl których nawet w szkole nie płaciliśmy składek na ZMS. Szkoła była lekko artystyczna, to samorząd po dyrekcjach naszej osoby nie ciągał.
Emigracja też ma swoje pozytywne strony. Świadomość, że na wzmiankowane występy Pitery i innych kuglarzy spoglądamy z pewnego oddalenia tylko krzepi. Tak samo jak upominanie się co by stalinowski szkaradek kultury odesłać za pośrednictwem firmy przewozowej do nadawcy. I tego się trzymajmy …
