1954krawiec 1954krawiec
54
BLOG

Gdzieś w EU - żyć jak Donald Trump ... /567

1954krawiec 1954krawiec UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Chcielibyśmy być i żyć jak Donald Trump. Ale tylko przez kilka dni. Po to by zaprowadzić generalne porządki we Wschodniej Europie.

1. Odebrać Niemiaszkom należną nam jak psu zupa wojenną kontrybucję.

2. Obgrodzić "chińskim murem" wschodnią granicę. Ino bardziej okazałym i naszpikowanym "patriotami" jak wielkanocny placek rodzynkami.

3. Podpisać unię, pakta i konwenta z krajami Trójmorza i wypiąć zadek na zgermanizowanych Francuzów, albo sfrancuziałych Germańców. I tyle ...

Dzisiejszy półgodzinny tylko seans w towarzystwie Komisji Sejmowej z gościnnym występem p. prokurator Kijanko spowodował odkrywczą myśl, co w naszym przypadku jest swoistym ewenementem. Albowiem ponieważ, że zapytaliśmy samego siebie, kim za żadne skarby nie chcielibyśmy być. Jest to kliniczna retoryka, nie mniej satysfakcjonująca naszą uchodźczą, przed platfusim „potopem“ skromną i uwrażliwioną na własne niedoskonałości osobę.

Nie chcielibyśmy być za skarby żadne politykiem.

Nie chcielibyśmy być za żadne skarby prokuratorem, sędzią, lub innym reprezentantem nadzwyczajnej kasty.

Nie chcielibyśmy być dziennikarzem.

Nie chcielibyśmy być nawet krulem Europy.

Czyli konstatujemy z radością, że dobrze nam w tym miejscu, w którym jesteśmy. Bo obserwując z dystansem otaczający nas świat pędzących, jedno po drugim, wydarzeń na które nie mamy najmniejszego wpływu, zachowujemy nieskażoną brudem higienę osobistą. A to dla nas jest cholernie ważne. Znaczy się ta higiena.

Nie kłamiemy publicznie. Nie obrzucamy też publicznie nikogo błotem. Za wyjątkiem Judaszy polskich na papierze, bo wszystko przyjmie, ze szczególnym uwzględnieniem totalitarsów, pokroju pana Brejzy, któren to akuratnie zdolny jest i utalentowany. Nasz hipotetyczny dialog z powyżej wzmiankowanym politykiem, na ambergoldbank doprowadziłby do bijatyki, po kategorycznej argumentacji posła, że nasza skromna osoba wraz z aktorem Kociniakiem, rozpętaliśmy pospołu i w porozumieniu Drugą Światową. Z całym dobrodziejstwem inwentarza.

Nikogo też publicznie nie obrażamy. Dokładamy starań i uważania co by nie obrażać, ale tak samo jak pani Kijanko, człekiem tylko jesteśmy a popełniać błędy jest ludzką rzeczą. Chodzimy z podniesioną głową. Nie byliśmy nigdy żadnym konfidentem. A szkoda. Bo taki dla przykładu, też muzyk,  Boni M. ma dziś lepiej od nas. Lepiej finansowo rzecz jasna.

Kasiorkę wisimy tylko naszej Ukochanej Siostrze ale się specjalnie nie upomina, czyli jedną słową, żyć jest nieco łatwiej. A oto w końcu idzie.

Żal tylko, że wszyscy naokoło się uwzięli i nikt nie rozmawia po polsku. Gdyby nie nasza żona polka rodowita i patriotka czystej wody, to do dziś nawijalibyśmy jak sienkiewiczowski Kali. Czyli byłaby to jazda bez trzymanki po bezokolicznikach. Bo u pana Kalego prócz fechtowania w nadmiarze bezokolicznikiem, nawet zauważyliśmy jeszcze jedną wspólną cechę. Lustrzane prawie odbicie. Zawsze było tak, że jak ktoś nam cóś rąbnie, to kara boska, natomiast jak my te same cóś pokombinujemy to ino czysty zysk. I tego się trzymajmy ...


1954krawiec
O mnie 1954krawiec

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka